YouTuberzy, którzy współpracują z mocno rozpoznawalną Machinimą, według umowy mieli dostawać dodatkowe 3 dolary za każde 1000 wyświetleń filmu, na którym wspomnieli o Xbox One, pokazali przynajmniej 30 sekund gameplayu z tej konsoli oraz otagowali wideo jako „XB1M13”.
Zapis umowy zawierał również kilka innych kwestii. Twórcy filmów nie mogli między innymi negatywnie wypowiadać się o Xbox One, ani o żadnej z gier wyprodukowanych na tę platformę. Nie mogli również wspominać o powyższej umowie swoim widzom.
Jednym słowem – Microsoft zaczął maczać palce w marketingu szeptanym, przekupując YouTuberów i przeciągając ich na swoją stronę. Czyżby konsola sprzedawała się poniżej oczekiwań amerykańskiej firmy?
Źródło: Neowin