Wyświetlacz OnePlus 7T rysuje się podobnie, jak w sprzętach konkurencji – na 6 i 7 punkcie z 10 stopniowej skali. Nic odkrywczego. Producent postawił w tym wypadku na solidną konstrukcję z aluminium i to widać oraz słychać. Poszczególne warstwy gładko odchodzą pod żyletką Jerry’ego w teście wytrzymałości. Aparat znajdujący się na tylnej obudowie zdaje się być niewrażliwy na zadrapania. Podobnie sprawa ma się z samym tylnym panelem, który pokryty jest matową powłoką nie rysującą się od kluczy czy pieniędzy. Można mieć więc pewność, że drobinki znajdujące się na powierzchniach, na które będziecie kłaść smartfona nie zrobią mu większej krzywdy.
Przypalanie ekranu zapalniczką nie ma co brać na poważnie – żadna z osób nie traktuje w ten sposób swojego urządzenia. Tego typu test wskazuje też na to, iż ekran w OnePlus 7T jest wysokiej jakości i zachowuje się bardzo podobnie do innych paneli tego typu.
Gdzie więc leży cały problem? Najprawdopodobniej w konstrukcji całego urządzenia oraz środku jego ciężkości. Jerry wygina sprzęt używając dość dużej ilości siły i okazuje się, że obudowa OnePlus 7T po prostu pęka. Co prawda ekran wciąż działa, jednak tylny panel wygląda fatalnie. Sam testujący zwraca też uwagę, iż tego typu sytuacja może być początkiem późniejszych problemów z jeszcze większymi uszkodzeniami.
No cóż, wygląda na to, że przy zakupie OnePlus 7T trzeba będzie doposażyć się w dodatkowe akcesorium.
Źródło: YouTube