NVIDIA SHIELD K1, idealny tablet dla graczy?

Andrzej SitekSkomentuj
NVIDIA SHIELD K1, idealny tablet dla graczy?
{reklama-artykul}
Nvidia Shield K1 to tablet wsparty na Androidzie, sprzedawany wraz z kontrolerem Shield i usługą strumieniowania gier NVIDIA GeForce NOW.

Tablet SHIELD K1 wyposażono w 8-calowy wyświetlacz Full HD 1080p oraz dwa umieszczone z przodu głośniki. Slot na kartę microSD umożliwia rozszerzenie pamięci na dane do 128 GB. Dołączając do tego opcjonalne etui, które służy również jako podstawka oraz zaawansowany kontroler SHIELD, otrzymujemy komplet dla gracza.

nsvidia shield 002NVIDIA SHIELD K1. Foto: NVIDIA

Tablet SHIELD K1 jest napędzany przez procesor NVIDIA Tegra K1, wyposażony w 192-rdzeniową jednostkę GPU opartą na architekturze NVIDIA Kepler i czterordzeniową jednostkę CPU taktowaną zegarem o częstotliwości 2,2 GHz.

SHIELD K1 obsługuje sporo ciekawych gier. Wśród nich są choćby Hearthstone: Heroes of Warcraft, Octodad: Dadliest Catch, Vainglory, Need for Speed No Limits oraz polska produkcja Real Boxing 2. Warto dodać, ż SHIELD posiada tryb konsoli, czyli możliwość używania i gry na ekranie telewizora.

Gracze mogą też skorzystać z usługi strumieniowania gier GeForce NOW. Łącząc się z NVIDIA, każdy gracz uzyska dostęp do nielimitowanego strumieniowania 60 gier PC lub zakupić najnowsze gry w sklepie online i uruchomić na tablecie bez potrzeby ich instalowania.

nsvidia shield 003NVIDIA SHIELD K1. Foto: NVIDIA

Usługa GeForce NOW jest dostępna za darmo przez pierwsze 3 miesiące. Po okresie próbnym koszt abonamentu wynosi 9,99 € (ok. 40 zł) miesięcznie. NVIDIA planuje jeszcze przed świętami aktualizację systemu operacyjnego do wersji Android 6.0 Marshmallow.

SHIELD K1 można kupić już kupić w Polsce. Tablet z 16GB pamięci masowej (rozszerzalnej o 128GB za pomocą kart microSD) i łącznością Wi-Fi, kosztuje 849 złotych.

Opcjonalne akcesoria obejmują kontroler SHIELD (249 zł), etui (129 zł), rysik DirectStylus 2 (79 zł) oraz ładowarkę z wtyczkami działającymi na całym świecie (99 zł).

Źródło: materiały prasowe

Udostępnij

Andrzej Sitek