Nowy MacBook Air 15 to laptop niemal idealny. Dawno żaden sprzęt nie dał mi tyle radochy

Maksym SłomskiSkomentuj
Nowy MacBook Air 15 to laptop niemal idealny. Dawno żaden sprzęt nie dał mi tyle radochy
W ostatnim czasie życie ze mną pod jednym dachem stało się dla Ani znacznie trudniejsze niż do tej pory. W moje ręce niedługo po światowej premierze trafił bowiem nowy 15-calowy MacBook Air z czipem M2 od Apple i… nie mogę się nim nacieszyć, poważnie. Już dawno żaden sprzęt przesłany mi do testów nie wywołał u mnie takiego entuzjazmu i nie przypadł mi do gustu pod tak wieloma względami – prawdę mówiąc nie pamiętam, aby którekolwiek z testowanych przeze mnie urządzeń wzbudziłoby u mnie tak pozytywne emocje. Niemal każdego dnia znajduję w nim coś, co podoba mi się tak bardzo, że muszę się tym podzielić z Anią. Ania nie chce mnie już słuchać, bo ma alergię na wszystko, co dotyczy Apple, w związku z czym postanowiłem stworzyć ten tekst.

Wbrew temu, co wielu z Was myśli w tym momencie nie jestem fanbojem Apple. Ba, nie wydałem na sprzęt tej firmy nigdy choćby jednej złotówki. Przez lata miałem niezłą bekę z mnóstwa produktów tej marki. Wyśmiewałem m.in. podstawę do monitora, kółka do obudowy Maca Pro za 3500 złotych i emejzingową ściereczkę Apple za ponad 100 złotych. Tymczasem, Apple MacBook Air z 15-calowym ekranem jest pierwszym urządzeniem, którego zakup poważnie rozważę. Dlaczego?

MacBook Air 15 9

15-calowy MacBook Air. | Źródło: mat. własny

15-calowy MacBook Air ma 15,3-calowy ekran

Głupie? Niekoniecznie. Do tej pory laptopy MacBook Air sprzedawane były wyłącznie w wersji z 13-calowym ekranem. Osoby rozglądające się za sprzętem do pracy z matrycą 15-calową były skazane na znacznie droższe MacBooki Pro. Dla mnie na przykład były zbyt drogie. Jasne, notebook z 13-calową matrycą wydaje się naprawdę ultraprzenośny, ale szczerze? Taki z odpowiednio smukłą, lekką obudową i ekranem 15-calowym jest po prostu wygodniejszy na co dzień. No i 15-calowy MacBook Air taki właśnie jest – waży tyle co nic, jest poręczny i po włożeniu go do torby lub plecaka można zapomnieć o jego obecności. Większy wyświetlacz to większa przestrzeń robocza i przyjemniejsze konsumowanie multimediów.

MacBook Air 15 4
15-calowy MacBook Air. | Źródło: mat. własny

Z resztą, 15,3-calowy panel Retina w MacBook Air stanowi klasę samą w sobie. To piękny, dobrze skalibrowany ekran o jasności 500 nitów. W podobnej cenie trudno znaleźć notebooka, którego matrycę docenią osoby zajmujące się profesjonalną obróbką grafiki lub montażem filmów. Tak taka jest. Moim zdaniem to po prostu prześliczny wyświetlacz.

MacBook Air 15″ z czipem Apple M2 nie emituje żadnego hałasu

Mam dość kompaktowych laptopów, które pod nieco tylko większym obciążeniem emitują strasznie nieprzyjemny hałas. Jeśli ktoś wydaje na tego rodzaju sprzęt kilka lub kilkanaście tysięcy złotych, oczekuje tego, że wentylatory będą pracowały cicho. Nie uwierzylibyście jak wiele biznesowych „notków” nie spełnia tego kryterium. A 15-calowy MacBook Air z czipem Apple M2? Pomimo obecności 8-rdzeniowego CPU, 10-rdzeniowego GPU i 16-rdzeniowego systemu Neural Engine pracuje bezgłośnie. Dlaczego? Bo jest chłodzony w pełni pasywnie. I skutecznie. Naprawdę, Apple jest mistrzem jeśli chodzi o efektywne energetycznie układy. Jeżeli interesujesz się hardware i nie jest Ci po drodze ze sprzętem tego producenta, porzuć dotychczasowe uprzedzenia i zainteresuj się układami Apple Silicon. Będziesz zdumiony.

MacBook Air 15 3
15-calowy MacBook Air. | Źródło: mat. własny

Kultura pracy MacBooka Air 15″ jest wzorowa

Pewnie niektórym z Was wydaje się, że skoro 15-calowy MacBook Air jest chłodzony pasywnie, to trzymając go na kolanach ma się wrażenie, że trzyma się na nich piekarnik. Otóż nic bardziej mylnego. Tak, pod maksymalnym obciążeniem robi się ciepły, co jest zupełnie naturalne, ale w trakcie oglądania filmów lub normalnej biurowej pracy laptop jest chłodny lub co najwyżej umiarkowanie ciepły. Nie sposób tego odczuć. Klawiatura nie nagrzewa się z wierzchu, a spód obudowy pozostaje neutralny temperaturowo. Laptop sam w sobie nadaje się do szeregu zastosowań – od pracy biurowej, przez obsługę mniej wymagających gier, po… renderowanie filmów w 4K. Takie możliwości naprawdę rzadko idą w parze z powyższymi zaletami.

MacBook Air 15 7
15-calowy MacBook Air. | Źródło: mat. własny

Klawiatura i touchpad w Apple MacBook Air 15″ to poezja

W zdecydowanej większości przypadków korzystanie z laptopa jest dla mnie największą karą. Jestem przyzwyczajony do ergonomii pracy charakterystycznej dla wydajnego komputera stacjonarnego z dużym monitorem i klawiatura mechaniczną. Notebook jest dla mnie zaprzeczeniem komfortu. Mimo to muszę przyznać, że na Apple MacBooku Air 15″ korzysta mi się wyśmienicie.

MacBook Air 15 12
15-calowy MacBook Air. | Źródło: mat. własny

Wyspowa klawiatura jest mega wygodna i pracuje bezgłośnie – klawisze są duże, mają przyjemny skok, a przestrzenie pomiędzy nimi są duże. Gładzik również imponuje rozmiarem, oferuje idealny poślizg i pomimo że nie obsługuje klikania poprzez dotyk (co wciąż mnie irytuje) (edit: obsługuje klikanie przez dotyk, ale stosowną opcję trzeba włączyć w ustawieniach gładzika, na co zwrócił uwagę jeden z czytelników – dziękuję Łukasz), to klikanie mechaniczne działa wzorcowo. To z pewnością najlepszy duet w postaci duetu klawiatura + gładzik, z jakiego korzystałem w laptopie.

Czas pracy na baterii tego laptopa zachwyci każdego

Na nowym MacBooku obejrzałem sześć odcinków pierwszego sezon Breaking Bad za pośrednictwem platformy Netflix (każdy odcinek trwa ok. godzinę), przy ustawionej maksymalnej jasności ekranu i naprawdę wysokiej głośności i… w laptopie zostało jeszcze 48 procent baterii. Czy da się osiągnąć deklarowany czas działania na poziomie 18 godzin? W trybie offline i po zredukowaniu jasności ekranu nie będzie z tym problemu. Ba, myślę że przeglądając zasoby sieci da się zbliżyć do tego wyniku. 15-calowy MacBook Air spisuje się doskonale w podróży i spodoba się każdemu, kogo irytuje konieczność częstego sięgania po ładowarkę. Konkurencja jest w tej kwestii daleko, daleko w tyle. To zasługa zarówno optymalizacji oprogramowania Apple i nowych autorskich układów Apple.

MacBook Air 15 14

Ładowarka 35 W dostarczana razem z 15-calowym MacBookiem Air. | Źródło: mat. własny
Ach, no i dołączoną w zestawie ładowarką 35 W da się jednocześnie ładować oprócz laptopa dowolny inny smartfon, niekoniecznie Apple.

Cena MacBooka Air 15″ nie jest wysoka. To my za mało zarabiamy

Cena 15-calowego MacBooka Air wynosi 7299 złotych w przypadku podstawowego wariantu z 256 GB pamięci na dane. Osoby pragnące zrobić użytek z 512 GB pamięci zapłacą dużo więcej, bo aż 8499 złotych. Szczerze? Gdyby podstawowy wariant za 7299 złotych miał 512 GB pamięci, w najmniejszym stopniu nie kręciłbym nosem na cenę. A tak? No wybaczcie, ale dopłacanie 1200 złotych do 256 GB przestrzeni na dane to jakiś absurd. Drogie Apple, puknijcie się w głowę, bo to rozbój w biały dzień. Czyste szaleństwo.

Abstrahując od powyższego, problem z Apple w Polsce jest taki, że traktujemy produkty tej firmy jako produkty premium. Tymczasem Apple wcale nie pozycjonuje ich jako premium. Producent twierdzi, że sprzedaje po prostu solidne urządzenia dla możliwie najszerszego grona odbiorców. Takie, które działają dobrze, dają sporo satysfakcji z użytkowania, są ładne i trafiają w gusta mas. Nam trudno w to uwierzyć. Polacy traktują Apple jako produkt z wysokiej półki, bo zarabiają śmieszne pieniądze na tle mieszkańców krajów świata Zachodu. W USA 15-calowy MacBook Air kosztuje 1299 dolarów (ok. 5285 złotych bez podatków). W Szwajcarii kosztuje 1399 franków szwajcarskich, czyli 6350 złotych. W Niemczech? 1599 euro, czyli 7100 złotych. W Polsce 7299 złotych. Widzicie pewien dysonans?

MacBook Air 15 2

Jak sami widzicie, jest drogo i niedrogo zarazem. Zerknijcie na konkurencyjne notebooki tej klasy i powiedzcie mi, czy kupicie sprzęt z taką samą pulą zalet. Jasne, Apple MacBook Air to macOS, a niektórzy nie mogą żyć bez Windowsa. W porządku, akceptuję to. Sam nie wytrzymałbym bez desktopa z Windowsem. Ale laptop? Smartfon z iOS i laptop z macOS to po prostu fajny duet. Drogi, ale trzymający cenę i taki, z którego realnie da się korzystać z satysfakcją przez kilka lat. Gdybym chciał dziś kupić sobie smartfona i laptopa na najbliższe kilka lat i niespecjalnie na nich oszczędzać, wybór byłby oczywisty.

Źródło: mat. własny

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.