Nothing Ear i Nothing Ear (a) zaprezentowane. W pewnej kwestii zaskakują

Anna BorzęckaSkomentuj
Nothing Ear i Nothing Ear (a) zaprezentowane. W pewnej kwestii zaskakują

Zgodnie z niedawnymi wyciekami i zapowiedziami brytyjska marka Nothing pokazała dziś nowe słuchawki, które wprowadza do swojego portfolio – słuchawki bezprzewodowe Nothing Ear oraz Nothing Ear (a). Te na tle konkurencji będą wyróżniać się nie tylko nietuzinkowym designem, ale również zaskakującą integracją.

Nowe słuchawki Nothing

Cóż, trzeba przyznać, że Nothing trochę namieszał w swoim nazewnictwie. Po Nothing Ear (1) i Nothing Ear (2) nie przyszła bowiem pora na słuchawki Nothing Ear (3), a Nothing Ear i Nothing Ear (a). Czym te dwa różne modele będą się charakteryzować?

Nothing Ear

No więc, Nothing Ear to słuchawki flagowe, wyposażone dynamiczne przetworniki o średnicy 11 mm z ceramiczną membraną, która ma zapewniać bogatsze i bardzie wyraziste brzmienie wysokich tonów. Ich ważną cechą jest też obecność dwóch dodatkowych otworów wentylacyjnych, które mają poprawiać przepływ powietrza, przekładając się na klarowniejszy dźwięk. Są to oczywiście słuchawki dokanałowe.

Nothing Ear oferują również obsługę kodeów LDHC 5.0 i LDAC, a także ulepszony algorytm Smart ANC, który automatycznie wykrywa przecieki szumów i odpowiednio dostosowuje funkcję ANC (aktywnej redukcji szymów). Z kolej aplikacja Nothing X, z którą słuchawki będą współpracować, ma oferować jeszcze bardziej zaawansowany korektor.

Ten model słuchawek będzie obsługiwał łączność Bluetooth 5.3 i funkcje Google Fast Pair oraz Microsoft Swift Pair. Na pokładzie nie zabraknie też obsługi połączeń multipoint. Z kolei dodatkowe mikrofony do rozmówi i technologia Clear Voice mają zapewnić lepszy odbiór głosu i większą klarowność połączeń telefonicznych.

Jeśli chodzi o żywotność baterii, to bez ANC słuchawkami Nothing Ear będziemy mogli cieszyć się przez 8,5 godziny (40,5 godziny z etui ładującym), a z ANC przez 5,2 godziny. Nothing Ear będą obsługiwać zarówno ładowanie przewodowe, jaki bezprzewodowe o mocy 2,5 W. Co ciekawe, obydwa nowe modele słuchawek Nothing w niedalekiej przyszłości mają oferować integrację z usługą… ChatGPT. Jeśli aplikacja ChatGPT będzie zainstalowana na naszym smartfonie, asystenta AI będziemy mogli wywołać gestem uszczypnięcia.

Nothing Ear (a)

Nothing Ear (a) również są słuchawkami dokanałowymi, a nawet wyposażonymi w te same 11-mm dynamiczne przetworniki, choć bez ceramicznej membrany. One również obsługują ANC, a także kodek LDAC, a ale w parze z nimi nie skorzystamy w aplikacji Nothing X z równie zaawansowanego korektora.

Ponadto Nothing Ear (a) cechują się nieco innymi designem – ich etui mniej przypomina kwadrat, a bardziej prostokąt. Ich czas pracy na baterii ma wynosić 9,5 godziny bez ANC (5,5 godziny z ANC) i nawet 42,5 godziny przy doładowywaniu z etui. Ich etui naładujemy natomiast tylko przewodowo.

Cena i dostępność

Słuchawki Nothing Ear będą dostępne w dwóch wersjach kolorystycznych – białej i czarnej. Nothing Ear (a) będzie można zaś kupić w jednym z trzech kolorów – białym, czarnym lub żółtym. Przedsprzedaż słuchawek w Europie już ruszyła, a pełnoprawna sprzedaż ma wystartować 22 kwietnia.

Jeśli chodzi o ceny, to powinniście wiedzieć, że Nothing Ear zostały wycenione w Polsce na 679 złotych. Za słuchawki Nothing Ear (a) trzeba natomiast zapłacić 459 złotych.

Źródło: Nothing, fot. tyt. Nothing

Udostępnij

Anna BorzęckaSwoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w 2015 roku. Na co dzień pisze o nowościach ze świata technologii i nauki, ale jest również autorką felietonów i recenzji. Chętnie testuje możliwości zarówno oprogramowania, jak i sprzętu – od smartfonów, przez laptopy, peryferia komputerowe i urządzenia audio, aż po małe AGD. Jej największymi pasjami są kulinaria oraz gry wideo. Sporą część wolnego czasu spędza w World of Warcraft, a także przyrządzając potrawy z przeróżnych zakątków świata.