Nokia 3210 (2024) zdążyła się już wyprzedać

Piotr MalinowskiSkomentuj
Nokia 3210 (2024) zdążyła się już wyprzedać

Nokia 3210 (2024) cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Wszystkie stany magazynowe zostały wyczyszczone po zaledwie kilku dniach od debiutu na jednym z rynków. Producent nie ukrywa zdziwienia i zapowiada rychłe wznowienie dostaw. Najwidoczniej konsumenci wciąż tęsknią za wypartymi przez smartfony klasycznymi urządzeniami. Warto więc na bieżąco obserwować rozwój sytuacji, bowiem w Polsce może dojść do bardzo podobnej sytuacji. Planujecie dokonać tego retro zakupu?

Nokia 3210 (2024) powróciła w wielkim stylu

Trudno obecnie wyobrazić sobie brak dotykowego ekranu, zaawansowanego systemu operacyjnego i ulubionych aplikacji. Smartfony raczej na dobre wpisały się w życie codziennie mieszkańców całego świata. Powrót do niewielkich telefonów, posiadających fizyczną klawiaturę oraz ograniczone funkcje, brzmi jak abstrakcja i poświęcenie, na które mało kto jest gotów. Mimo wszystko czasami ludzie lubią powspominać stare czasy, a także oderwać się od technologicznego rozwoju.

Nokia 3210 miała swoją premierę 25 lat temu. Dlatego też postanowiono wrócić do korzeni poprzez wydanie unowocześnionej wersji kultowego sprzętu. Jego oficjalna zapowiedź pojawiła się zaledwie kilka dni temu, wtedy też zadebiutował na chińskim rynku. Wygląda na to, że tamtejsi konsumenci wręcz rzucili się na telefon – nie można go już nigdzie kupić, pozostaje czekanie na kolejną dostawę.

Urządzenie trafiło na sklepowe półki 8 maja i zostało wycenione na 379 juanów (równowartość ok. 215 złotych). Klienci mogli wybierać pomiędzy trzema wariantami kolorystycznymi – czarnym, niebieskim oraz żółtym. Zaledwie po dwóch dniach przedstawiciele firmy HMD Global dali znać o całkowitym wyprzedaniu stanów magazynowych. Popyt ma jednak zostać wkrótce zaspokojony, fabryka podobno pracuje na najwyższych obrotach. Kolejny zrzut telefonów nastąpi planowo 31 maja.

Nokia 3210 (2024) nie jest jeszcze dostępna w Polsce, lecz zapewne wkrótce ten stan rzeczy ulegnie zmianie – przynajmniej taką warto mieć nadzieję. Pozostaje też liczyć na odpowiednią wycenę telefonu, choć zapewne nie doczekamy się wyżej wspomnianego bezpośredniego przelicznika. Okej, ale co w ogóle ofertuje ten odświeżony klasyk?

Specyfikacja kultowej „cegły” w nowym wydaniu

Sercem urządzenia jest procesor Unisoc T107 zasilany 64 MB pamięci operacyjnej i 128 MB pamięci na dane (można miejsce rozszerzyć kartą microSD o maksymalnej pojemności 32 GB). Za miłe zaskoczenie należy uznać obecność wyjmowanej baterii o pojemności 1450 mAh, którą naładujemy poprzez wykorzystanie złącza USB-C. Nie zabraknie portu 3,5 mm oraz nowoczesnych technologii w postaci Bluetooth 5.0 czy łączności 4G.

Oprócz tego doczekamy się jednego obiektywu o rozdzielczości 2 Mpix oraz opcji zagrania w kultowego Węża, co oczywiście nie powinno nikogo dziwić. Nie spodziewajcie się jednak wsparcia dla nowoczesnych aplikacji czy innych rozwiązań. Tego telefonu użyjecie do pisania SMS-ów, dzwonienia i poruszania się kolorowym gadem.

Teraz nie pozostaje nic innego jak czekanie na lokalny debiut telefonu Nokia 3210 (2024). Planujecie dokonać nietypowego zakupu?

Źródło: Weibo / Zdjęcie otwierające: HMD Global, unsplash.com (@ninjason)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.