Mate 40 Pro może trafić do USA bez loga Huawei. Nowy sposób na sankcje?

Antoni ZaborskiSkomentuj
Mate 40 Pro może trafić do USA bez loga Huawei. Nowy sposób na sankcje?
Kilka różnych źródeł opublikowało niemal równocześnie informacje o nowym smartfonie mało znanej firmy TD Tech, który wkrótce może trafić do sprzedaży. Już na pierwszy rzut oka da się zauważyć, że jest to model bliźniaczo podobny do Huaweia Mate’a 40 Pro. Skojarzenia te nie są przypadkowe, ponieważ, urządzenie może rzeczywiście być przebrandowanym flagowowcem Chińczyków z ubiegłego roku.

Dokładnie taka sama sytuacja dotyczy modelu N8 Pro, który firma przedstawiła kilka dni temu. Jest to bowiem nic innego, jak Huawei Nova 8 Pro ze zmienionym logo. Smartfon TD Tech, ze względu na (formalnie) innego producenta, będzie najprawdopodobniej wyposażony w moduł 5G i system Android z nakładką EMUI.

Urządzenie pojawiło się między innymi w bazie urzędu certyfikacyjnego TENAA, co sugeruje, że będzie ono dostępne na chińskim rynku. Niewykluczone jednak, że TD Tech spróbuje uruchomić dystrybucję także w Stanach Zjednoczonych, gdzie Huawei od kilkunastu miesięcy jest na cenzurowanym.

Przypomnijmy, że Huawei Mate 40 Pro to solidnie wyposażony smartfon z 6,7-calowym ekranem OLED Full HD+ i procesorem Kirin 9000. Jest wyposażony w 50-megapikselowy aparat z optyką Leica i baterię 4400 mAh z szybkim ładowaniem 66 W.

Na liście wyposażenia będzie moduł 5G.u

Źródło: TENAA / Twitter @myplace_myworld

 

We wszystko zamieszana jest Nokia?

Jeszcze ciekawiej robi się, gdy prześledzimy historię spółki TD Tech. Jej początki sięgają aż 2005 roku i powstała przy wspólnym udziale Huaweia oraz.. Nokii. Dotychczas działała głównie w Chinach i zajmowała się rozwijaniem infrastruktury sieciowej. Obecnie, firma zatrudnia ponad 2000 pracowników i zajmuje się przede wszystkim wdrażaniem rozwiązań 5G.

Jak widać, od teraz TD Tech zajmuje się też sprzedażą smartfonów. Czas pokaże, czy taki model obchodzenia sankcji okaże się skuteczny, o ile w ogóle o to chodzi pociągającemu za sznurki Huaweiowi. Równie dobrze bowiem może okazać się, że Chińczycy chcą tylko w ten sposób wyczyścić magazyny ze starszych modeli i historia zakończy się tam, gdzie się zaczęła, czyli w Państwie Środka.

Źródło: Huawei Central / fot. tyt. Huawei

Udostępnij

Antoni ZaborskiW branży nowych technologii od ponad 10 lat. W tym czasie pisał dla kilku popularnych serwisów, a także na swój rachunek. Prywatnie fan motoryzacji, sportów walki i dobrego jedzenia.