Chińska firma musi przygotować się na potężny cios.
Światowe dostawy smartfonów Huawei spadną od 40 do 60% w wyniku działań administracji Trumpa. Dane te pochodzą bezpośrednio od producenta, podaje Bloomberg. Firma rozważa w tej chwili różne działania, z wycofaniem niektórych modeli ze światowych rynków na czele. Pierwszą ofiarą miałby paść Honor 20, który do sprzedaży w Europie miał trafić 21 czerwca. Dwaj czołowi operatorzy we Francji wycofali się z planów wprowadzenia go do swojej oferty, a kolejni z innych krajów europejskich również to rozważają.
Huawei do końca 2020 roku miało dostarczyć 300 milionów smartfonów i stać się światowym liderem tego segmentu rynku. Tak się jednak nie stanie. Z początkiem roku podawano, że firma Huawei dostarczyła 206 milionów smartfonów – prognoza na ten rok jest aż o 40-60 milionów mniejsza. Około 150 milionów wobec spodziewanych ok. 250 milionów w roku 2019 to kolosalna porażka dla popularnego producenta.
Chińczycy najmocniej „oberwą” w Europie, Japonii i Ameryce Łacińskiej. Nowoprodukowane smartfony Huawei utracą dostęp do sklepu Play oraz aplikacji Google. Chińczykom to nie będzie przeszkadzać, gdyż usługi Google i tak nie działają w Chinach, ale mieszkańcy innych krajów na świecie nie wyobrażają sobie funkcjonowania bez aplikacji giganta z Mountain View.
Zanim Huawei wdroży swój system Ark OS i przekona do niego użytkowników (o ile w ogóle tak się stanie), minie sporo czasu. Do tego momentu sprzedaż urządzeń będzie regularnie spadać. Wprawdzie niektóre firmy amerykańskie lobbują za usunięciem Huawei z czarnej listy chińskich firm, ale dopóki u władzy jest Donald Trump, jej wykreślenie wydaje się rzeczą nierealną.
Metodą Huawei na poprawę sytuacji ma być zdobycie aż 50% udziałów w rynku chińskim – to akurat może się udać. Obywatele tego kraju murem stoją za producentem i deklarują chęć wspierania jego rozwiązań.
Źródło: Bloomberg