Google Pixel 5 może nas zaskoczyć pod względem specyfikacji. Negatywnie

Wojtek BłachnoSkomentuj
Google Pixel 5 może nas zaskoczyć pod względem specyfikacji. Negatywnie
{reklama-artykul} Pixel 4 okazał się jedną z największych porażek zeszłego roku. Google podjęło kilka niezrozumiałych decyzji koncepcyjnych i możliwe, że podobnie będzie w przypadku Piksela 5. Nieoficjalnie przecieki wskazują, że kolejna odsłona telefonu Google może nas zaskoczyć pod względem specyfikacji. Niestety w pewien sposób negatywnie.

Jest to informacja nieoficjalna i niepotwierdzona, więc trzeba ją traktować z ogromnym przymrużeniem oka. Nie jest to absolutnie nic pewnego. Jeden z bardziej dociekliwych użytkowników odkrył w kodzie aplikacji Google Camera pochodzącej z Piksela 4A dwie bardzo ciekawe informacje.

Google Pixel 4

Pierwsza wskazuje na to, że nowe urządzenia o kodowych nazwach bramble i redfin będą wyposażone w obiektyw tele i samo to nie jest jeszcze żadnym zaskoczeniem. Zastanawiająca jest druga informacja, sugerująca jaki układ znajdziemy w nowych urządzeniach. Google rozwija je w oparciu o Snapdragona 765G. Układ ten to następca procesora Snapdargon 730, który zasila budżetową wersję Google Pixel 4A, której premiera nastąpi lada moment.

Mamy tutaj co prawda obsługę 5G dzięki zastosowaniu modemu X52, ale układ 765G jest o mniej więcej 20 do 40% wolniejszy od flagowego układu 865. Gdyby to właśnie ten słabszy procesor miał zasilić nowego Piksela, to by była kolejna, naprawdę dziwna decyzja Google.

Trzeba jednak przyznać, że jest w tym pewna logika. Wszak Moto Razr i Glaxy Z Flip udowodniły, że drogie telefony z najwyższej półki wcale nie muszą mieć najmocniejszych podzespołów. Średnia półka układów Snapdragona zapewnia już naprawdę wystarczający poziom wydajności, nie jest też tak prądożerna i oczywiście tańsza w produkcji. Pewne zalety tej na razie czysto teoretycznej decyzji można znaleźć.

Źródło: 9to5google

Udostępnij

Wojtek BłachnoO technologii i popkulturze może pisać bez ograniczeń. Wśród rodziny i znajomych ma opinię "tego Wojtka co się zna na komputerach". Z wykształcenia bibliotekarz, choć jego zawodowe ścieżki do biblioteki jakoś nie zaprowadziły. Lubi dobre kino, wino, podróże i muzykę filmową. Niepoprawny gadżeciarz. Twierdzi, że urodził się za późno, żeby odkrywać Świat, za wcześnie, żeby odkrywać Wszechświat, ale idealnym momencie, żeby odkrywać Internet. Jest zdania, że memy to poezja XXI wieku.