Babcia dała mi pieniądze na iPhone’a 14 Pro Max 1 TB. Oto, co wolę sobie kupić

Maksym SłomskiSkomentuj
Babcia dała mi pieniądze na iPhone’a 14 Pro Max 1 TB. Oto, co wolę sobie kupić
Nie śledziłem premiery iPhone’a 14 na żywo, bo byłem bardzo zajęty wściekaniem się na warszawskim lotnisku na mój opóźniony lot do Mediolanu. Stwierdziłem jednak, że zerknę chociaż na ceny nowych iPhone’ów, gdy te pojawią się już na oficjalnej stronie Apple. Przypuszczałem, że poprawią mi one humor i nie myliłem się. Widok iPhone 14 za 5199 złotych spowodował uniesienie się jednego kącika moich ust w górę. Wkrótce dołączył do niego drugi. Nastąpiło to od razu, kiedy zorientowałem się, że iPhone 14 Pro Max 1 TB kosztuje 10499 złotych.

Zobacz też: W Turcji cena iPhone 14 przewyższyła cenę nowego VW Golfa sprzed 7 lat

iphone 14 pro max 1 tb cena

#pstoprawda. | Źródło: mat. własny – zrzut ekranu ze strony Apple

Emocje związane z premierą Apple nieco opadły, a ja wszedłem na pokład samolotu i zasnąłem. Ze snu wybudziła mnie moja 83-letnia babcia.

Propozycja (nie) do odrzucenia

„Maksymku!” – zagaiła rozmowę. „Babciu, śpię” – odparłem. „Przecież nie śpisz” – zauważyła babcia i nie mogłem nie przyznać jej racji. Seniorka miała dla mnie dobre wieści. Powiedziała, że chce mi kupić nowego iPhone’a 14 Pro Max 1 TB na prezent i wcisnęła mi do ręki 10500 złotych w gotówce. Pomyślałem sobie, że zakup tak drogiego telefonu nie ma żadnego uzasadnienia. Odparłem zakłopotany: „ależ on kosztuje 10499 złotych, to bardzo drogo, babciu. Zdecydowanie  za drogo.” Dodałem jeszcze, że uważam, że Apple chce stanowczo zbyt dużo pieniędzy za kilkaset gigabajtów dodatkowej pamięci. Wtedy na ramieniu poczułem czyjąś dłoń. 

„Tak działa wolny rynek” – usłyszałem oburzony głos zza pleców. Odwróciłem się i przetarłem oczy ze zdumienia. Przemawiał do mnie sam Janusz Korwin-Mikke, a na mym ramieniu spoczywała niewidzialna ręka rynku. Korwin spojrzał mi głęboko w oczy, powiedział coś o Rowie Mariańskim i bytujących w nim rurkowcach, po czym wyleciał przez okno.

Mógłbym powiedzieć, że znany polityk otworzył mi wtedy oczy, ale oczy w sensie dosłownym otworzyło mi twarde lądowanie na lotnisku Mediolan-Malpensa. To wtedy tak naprawdę się obudziłem, a rozmowa z babcią…

Czytaj także: Ile dni Polak musi pracować na iPhone 14 Pro? Wypadamy blado

…była tylko snem

Inspirującym snem. Kolejnego dnia stwierdziłem, że musiałbym mieć naprawdę dużo pieniędzy albo naprawdę mocno uderzyć się w głowę, żeby kupić „ajfona” za 10499 złotych. Z tej okazji puściłem wodze fantazji i zacząłem myśleć nad tym, na co wydałbym 10499 złotych, które ktoś by mi tak po prostu dał. Założenie: każdorazowo wśród wydatków musiałby znaleźć się jakiś smartfon.

Opcja 1 – iPhone 14 Pro Max 128 GB + 2 tygodnie w Egipcie

Apple chce dopłaty w wysokości aż 3300 złotych za dodatkowe 896 GB pamięci. Trochę dużo, przyznajcie sami. Gdybym chciał za wszelką cenę kupić sobie iPhone 14 Pro Max postawiłbym na najtańszy wariant (7199 złotych), bo wiem, że obecnie nawet robiąc całą masę zdjęć nie jestem w stanie zapełnić 128 GB wbudowanej pamięci. Za pozostałe pieniądze udałbym się na dwutygodniowe wczasy do Egiptu (3300 złotych). Bo jest ciepło i tanio. I lubię Egipt.

ja w egipcie z ajfonem opalony
To ja w Egipcie z moim nowym iPhone 14 Pro Max 128 GB. Jak widzicie jestem już opalony. | Źródło: Ania mi narysowała

Opcja 2 – iPhone 13 128 GB + GeForce RTX 3090 + 1 TB dysk SSD M.2 NVMe

No dobra, nowe iPhone’y wcale nie przynoszą aż tylu nowości względem poprzedników. Stawiam zatem na iPhone’a 13 w nowej, wyższej cenie 4499 złotych. Za zaoszczędzone pieniądze kupiłbym sobie kartę graficzną Inno3D GeForce RTX 3090 X3 w cenie 5499 złotych – widziałem ją w promocji na Pepperze. Za pozostałe 500 złotych sprawię niespodziankę dziewczynie i kupię jej dysk SSD M.2 NVMe o pojemności 1 TB. A niech będzie WD SN570, czemu nie?

iphone 13
iPhone 13. | Źródło: Apple

Opcja 3 – właśnie tę bym wybrał

Dajmy sobie siana ze smartfonami Apple. Nie potrafiłbym przekonać się do wydania aż tak dużych pieniędzy na telefon. Uważam, że nie warto i koniec. Często wspominam, że mógłbym zapłacić za takie urządzenie maksymalnie 2000-2500 złotych. Opcja numer 3 jest zatem opcją, na którą zapewne bym się zdecydował, dysponując kwotą 10499 złotych. Ona tak naprawdę pokazuje, jak bardzo absurdalną jest cena najdroższego tegorocznego iPhone’a. Okej, a więc za równowartość iPhone 14 Pro Max 1 TB wolałbym kupić sobie:

  • OnePlus Nord 2 5G – 1699 złotych (szybkie ładowanie, fajne aparaty)
  • LG OLED55C11LB 55″ – 5049 złotych (zawsze marzył mi się TV OLED)
  • Inno3D RTX 3060 Ti Twin X2 – 2449 złotych (wydajna karta graficzna o niskim TDP)
  • Last minute samolotem w Chorwacji śniadania + obiadokolacje (8 dni) – 1299 złotych

dd
Da się, da. | Źródło: mat. własny – zrzut ekranu

Zostałyby mi jeszcze 3 złote, które wydałbym prawdopodobnie na paczkę draży Korsarzy, czy coś.

Działa na wyobraźnię?

Musicie przyznać, że średniopółkowy smartfon, 55-calowy telewizor OLED z dobrej serii, wydajna karta graficzna oraz 8-dniowe zagraniczne wczasy to całkiem niezły substytut dla… cóż, tylko i najdroższego obecnie smartfona Apple. Tak, to tyle. Nie ma tu nic odkrywczego. iPhone 14 Pro Max 1 TB jest po prostu irracjonalnie drogi – to żadne odkrycie. Gdy człowiek uzmysłowi sobie jednak, że w jego cenie może mieć smartfon, nowoczesny telewizor i na przykład tani samochód, to robi się jakoś tak… dziwnie.

A na co Ty wolałbyś przeznaczyć 10499 złotych? Czy „szarpnąłbyś się” na iPhone’a 14 w najbogatszej opcji, czy może wolałbyś tańszy smartfon i miał inne pomysły na wydatki?

Źródło: mat. własny

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.