Kolorowo czyli iPhone 5C
Na pierwszy ogień poszedł iPhone 5C. Dowiedzieliśmy się, że posiada on większość podzespołów z iPhone 5. 4-calowy smartfon o wadze 132 gramów posiada procesor A6, 8-megapikselową kamerę iSight i… plastikową obudowę. Do sprzedaży trafi 5 wersji kolorystycznych: biała, różowa, niebieska, żółta oraz zielona. Jak się podoba?
Na pokładzie nie zabrakło modułu Wi-Fi 802.11a/b/g/n i Bluetooth 4.0. Sprzęt wspiera technologię LTE. Co poprawiono względem „piątki”? Z przodu zainstalowano kamerę FaceTime, która wspiera rozmowy w jakości HD. Zwiększono wydajność baterii, która według producenta zapewnia 10 godzin rozmów w sieci 3G, do 10 godzin przeglądania stron internetowych przez Wi-Fi lub LTE i do 40 godzin z odtwarzania audio.
Aby było jeszcze bardziej kolorowo, Apple zaprojektowało specjalne pokrowce wykonane z silikonu. Będą one dostępne w cenie 29 dolarów.
Sprzedaż rozpocznie się w piątek, 20 września. iPhone 5C będzie dostępny w USA, Australii, Kanadzie, Chinach, Francji, Niemczech, Hong Kongu, Japonii, Puerto Rico, Singapurze i Wielkiej Brytanii. Na pozostałe rynki trafi nieco później, szczegółów jeszcze nie znamy. Cena bez abonamentu za model 16GB w USA wyniesie 549 dolarów. Za wersję 32GB trzeba będzie zapłacić 100 dolarów więcej. Jeżeli ktoś myślał, że iPhone będzie naprawdę tani to ceny nie pozostawiają złudzeń. Można spodziewać się, że na polskim rynku za 5C będzie trzeba zapłacić ponad 2000 zł.
Ewolucja czyli iPhone 5S
Najjaśniejszym punktem nowego 5S jest procesor. Układ A7 jako pierwszy na świecie bazuje na architekturze 64-bitowej, oczywiście mowa o smartfonach gdyż w komputerach PC technologia ta wykorzystywana jest od lat. Apple chwali się, że nowy procesor jest dwukrotnie wydajniejszy od swojego poprzednika. Chip wspiera OpenGL ES w wersji 3.0 dzięki czemu w grach zobaczymy bardzo bogate efekty wizualne. Obok procesora A7 zainstalowano koprocesor M7, który odpowiada za akcelerometr, żyroskop i kompas. Dzięki temu główny procesor jest odciążony, a to z kolei niesie za sobą poprawę efektywności energetycznej.
Zupełną nowością w iPhone 5S jest technologia identyfikacji dotykowej. W przycisku Home wbudowano czytnik linii papilarnych, który dostarcza innowacyjny sposób na proste i bezpieczne odblokowanie telefonu. Z prezentacji wynika, że czytnik działa bardzo skrupulatnie i może okazać się przydatny. Użytkownik nie będzie musiał podawać hasła podczas zakupów w App Store, wystarczy przyłożyć palec do przycisku Home.
W urządzeniu znajdziemy również nową, 8-megapikselową kamerę iSight. Tylko 8MP? Tak. Apple w odróżnieniu od innych producentów nie idzie w ilość megapikseli, jak wiadomo ta nie ma większego znaczenia. Kluczem do zdjęć wysokiej jakości jest odpowiednia optyka wewnątrz aparatu. iSight oferuje 15% większą matrycę, lepszą przesłonę czy usprawniony autofocus. Flash zbudowany został z dwóch lamp o ciepłym i zimnym świetle. W opcjach aparatu znajdziemy automatyczną stabilizację obrazu oraz tryb zdjęć seryjnych (do 10 zdjęć na sekundę). Kamer w trybie Slo-Mo będzie w stanie rejestrować obraz 120 fps.
Za sprawą nowego procesora, nowy iPhone powinien dłużej pracować na baterii. Apple podaje, że 5S pozwoli do 8 godzin surfowania po internecie na 3G, do 10 godzin na LTE i do 10 godzin przez Wi-Fi. Na koniec ciekawostka, osoby które zakupią iPhone 5S otrzymają za darmo pakiet aplikacji od Apple (iPhoto, iMovie, Pages, Numbers i Keynote).
5S dostępny będzie w 3 kolorach: srebrny, czarny (szary) i złoty. Ceny w USA bez kontraktu kształtują się następująco: 649 dolarów za model 16GB, 749 dolarów za 32GB i 849 dolarów za 64GB. Sprzedaż na głównych rynkach (czyli nie w Polsce) rusza 20 września.
Podczas konferencji wspomniano również o iOS 7. System będzie dostępny dla wszystkich już 18 września. Deweloperzy otrzymali wersję Gold Master już dziś. Przypominamy, że najnowsze wydanie iOS’a będzie dostępne dla iPhone 4 i nowszych, iPada 2 i nowszych, iPada mini oraz iPoda touch piątej generacji.
Źródło: Apple