Strike Force- 1945 War. Recenzja kultowego shootera na Androida

LBSkomentuj
Strike Force- 1945 War. Recenzja kultowego shootera na Androida
{reklama-artykul}1942 to jedna z najbardziej kultowych gier na urządzenia 8-bitowe. Zasady rozgrywki są banalnie proste: latamy samolotem nad zróżnicowanymi terenami, eliminując wrogie jednostki powietrzne i lądowe, a ponadto omijamy bezustannie lecące w naszą stronę pociski, by na końcu pokonać wielkiego bossa.

Strike Force- 1945 War to jedna z najnowszych darmowych gier na Androida, która garściami czerpie z zasłużonego klasyka, dostosowując jednak oprawę i grywalność pod dzisiejsze standardy. Sprawdźmy, czy gra jest w stanie dorównać kultowemu klasykowi.

Strike Force- 1945 War przenosi nas w czasy II Wojny Światowej, gdzie jako pilot samolotu rozpoczynamy podróż nad Pacyfikiem, by w kolejnych misjach podróżować wśród terenów górzystych pokrytych śniegiem, zdewastowanych miast czy pomiędzy chmurami utrudniającymi widoczność wrogich jednostek. Gra została podzielona na krótkie misje – łącznie 50 – pomiędzy którymi musimy stoczyć walkę z bossem – najczęściej zajmującym niemal cały ekran samolotem lub okrętem, który wypuszcza w naszym kierunku grad kul. W trakcie wykonywania misji eliminujemy wrogie cele, zbieramy power-upy, które ulepszają nasze wyposażenie (np. możliwość wystrzelenia większej liczby pocisków jednocześnie) oraz monety wypadające z pokonanych.

Pomiędzy misjami możemy je wykorzystać na zakup ulepszonych samolotów lub dodatkowego uzbrojenia (np. tarcze czy dodatkowa energia), a także skorzystać z kontynuacji w przypadku śmierci (im dalszy etap, tym więcej musimy zapłacić). Co ciekawe, jeśli zdecydujemy się na oglądnięcie 30-sekundowej reklamy, to w nagrodę otrzymujemy podwójną liczbę monet. Same reklamy pojawiają się automatycznie co kilka misji, natomiast w przypadku upgrade’u uzbrojenia jesteśmy na nie niestety skazani (na szczęście tutaj trwają maksymalnie 5 sekund).

Na uwagę zasługuje również oprawa wizualna. Grafika jest przyjemna dla oka, widać bardzo szczegółowe modele naszego samolotu oraz wrogich jednostek, zaś w tle możemy podziwiać widoki miast lub gór. Pozytywnie zaskoczyła mnie również ścieżka dźwiękowa. Wprawdzie utwory zmieniają się średnio co 10 misji, to jednak większość z nich bardzo dobrze oddaje wydarzenia wojenne, rozgrywające się na ekranie.

Zastrzeżenie można mieć za to do sterowania. Strzelamy automatycznie przez całą grę, natomiast gracz jedynie steruje samolotem przesuwając palec po całym ekranie. I właśnie przez ten element może czasem dojść do zamieszania – w szczególności przy nadmiarze kul lecących w naszą stronę możemy sobie czasem przysłonić ekran w trakcie wymijania kul ognia.

Strike Force- 1945 War jest grą skierowaną do casualowego odbiorcy. Poszczególne misje są bardzo krótkie (niektóre trwają maksymalnie 2 minuty czasu rzeczywistego), dzięki czemu nie jest potrzebne pełne zaangażowanie w rozgrywkę. Tytuł oferuje również liczne ułatwienia w postaci odnawiającej się energii pomiędzy misjami czy wspomniane już podwajanie monet. Jeśli jednak pamiętacie czasy kultowego 1942 to uruchomienie tej gry będzie przyjemnym, nostalgicznym powrotem do niezapomnianego klasyka. Grę można skończyć w około godzinę czasu i choć zabawa jest przyjemna, a 1942 należy do moich ulubionych tytułów z czasów Commodore 64, to jednak nie czuję dalszej motywacji do powrotu. Mimo wszystko warto sprawdzić!

Czytaj również: Dirt Bike Unchained – wyścigi enduro bez wysiłku (recenzja gry)

Udostępnij

LB