Steam staje się domem dla gier generowanych przez AI

Piotr MalinowskiSkomentuj
Steam staje się domem dla gier generowanych przez AI

Steam chyba powoli przekonuje się do treści generowanych z użyciem sztucznej inteligencji. Tak przynajmniej wynika z najnowszego oświadczenia właścicieli platformy. Osoby planujące wykorzystać wciąż rozwijającą się technologię do swoich produkcji, to teraz będą mieli ułatwione zadanie. Muszą jednak przygotować się na konieczność oznaczenia takiej zawartości w ściśle określony sposób. Konsumenci nie będą więc mogli zostać perfidnie oszukani – przynajmniej w teorii. Zerknijmy na to wszystko nieco bliżej.

Steam wprowadza zmiany odnośnie do treści AI

Treści generowane przez sztuczną inteligencję ogarniają przestrzeń cyfrową, co raczej nie jest wielkim zaskoczeniem. Wciąż jednak pojawiają się kontrowersje dotyczące praw autorskich oraz tego, które dane są wykorzystywane do tworzenia obrazów/tekstu/audio. Dlatego też coraz więcej podmiotów wprowadza wewnętrzne regulacje dotyczące tego typu zawartości. Wczoraj dawaliśmy Wam chociażby znać o zmianach zasad na platformie YouTube – teraz przyszedł czas na kolejną usługę.

Właściciele sklepu Steam postanowili zaimplementować aktualizację odnośnie do podejścia do treści generowanych z użyciem sztucznej inteligencji. Dyskusja na temat nowości trwała podobno kilka miesięcy i skutkiem tych rozmów jest „wprowadzenie zmian w sposobie traktowania gier korzystających z technologii SI”. Ma to pozwolić na „wydanie znacznej większości gier, które ją wykorzystują”. Na co dokładnie należy się przygotować?

Przede wszystkim poprawiono ankietę dotyczącą treści wypełnianą przez każdego producenta, który chce udostępnić swój produkt na popularnej platformie. Kwestionariusz wzbogacił się o zupełnie nową sekcję obejmującą oświadczenia odnośnie do korzystania ze sztucznej inteligencji. Twórcy będą musieli dokładnie opisać sposób używania tej technologii, zarówno w procesie rozwoju, jak i działania gry. Tutaj mamy do czynienia z podziałem na dwie kategorie.

Źródło: Steam, wł.

Szykuje się fala nadużyć?

Pierwsza z nich dotyczy zawartości wygenerowanych podczas prac rozwojowych. Deweloperzy muszą oświadczyć, że „gra nie będzie zawierała treści nielegalnych ani naruszających żadnych praw”. Weryfikatorzy przyjrzą się dokładnie materiałom wykorzystującym SI pod każdym kątem. Druga kategoria obejmuje natomiast treści generowane w czasie rzeczywistym, czyli wtedy, gdy dany tytuł znajduje się już w cyfrowej dystrybucji. Tutaj twórcy będą zmuszeni do „opowiedzenia o tym, jakie środki zapobiegawcze zastosowano, by upewnić się, że SI nie generuje nielegalnych treści”.

Pewne informacje zostaną również umieszczone bezpośrednio na stronie produktu, by każdy konsument mógł uzyskać do nich wgląd. To jednak nie wszystko – Valve przygotował również zupełnie nowy system umożliwiający zgłaszania nielegalnej zawartości. Dzięki temu łatwe stanie się raportowanie „treści generowanych w czasie rzeczywistym przez SI”. Dostęp do nowej funkcji można uzyskać z poziomu nakładki w grze.

Pozostaje mieć nadzieję, że tego typu zmiany nie będą prowadzić do różnego rodzaju nadużyć. Wiele zależy od zespołu Steam oraz samych graczy – zapewne niektórzy deweloperzy będą chcieli to wszystko obejść. Jedno jest pewne, platforma stała się właśnie przyjaźniejsza dla zawartości generowanej przez AI, co należy uznać za swego rodzaju krok naprzód.

Czas pokaże, co z tego wyjdzie.

Źródło: Steam / Zdjęcie otwierające: Steam

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.