Koniec sądowej batalii Lindsay Lohan vs Take-Two

Andrzej SitekSkomentuj
Koniec sądowej batalii Lindsay Lohan vs Take-Two
{reklama-artykul}
Sprawa ciągnęła się ponad dwa lata i wydawało się, że Lohan ma niemałe szanse na duże odszkodowanie. Przypomnijmy, że aktorka uznała, iż twórcy gry wykorzystali bez stosownych ustaleń wizerunek gwiazdki przy tworzeniu postaci Poppy Mitchell i Lacey Jonas.

Amerykańska aktorka i celebrytka złożyła w sądzie 67-stronnicowy wniosek, zawierający 45 stron dowodów na nieuprawnione użycie jej wizerunku. Chodzi o konkretne fragmenty, np. podczas misji w Los Santos gracze ratują aktorkę Lacey Jonas przed grupą paparazzi.

lindsay 02Lindsay Lohan vs GTA5

Lindsay Lohan uznała, że ten i inne epizody są żywcem zaczerpnięte z jej trudnego życia, podobnie jak wygląd bohaterki gry, który zwyczajnie ukradzonio. Oczywiście te podłe działania Take-Two spowodowało głęboki uraz psychiczny u celebrytki, który można wyleczyć jedynie stosownym zadośćuczynieniem finansowym.

Co ciekawe, pierwsze starcie Take-Two… przegrało. Sąd w Nowym Jorku pozytywnie rozpatrzył wniosek i nie zgodził się z prawnikami twórców gry, którzy argumentowali, że zarzuty są wyssane z palca, wnosząc o odrzucenie wniosku. Sprawa trafiła zatem na wokandę.

Wczoraj ostatecznie sąd zamkną sprawę w całości oddalając zarzuty Lohan oraz gwiazdki reality show Karen Gravano, która kilka miesięcy temu również stwierdziła, że jej awatar bezczelnie biega po Grand Theft Auto 5, absolutnie bez jej pozwolenia.

lindsay 03Lindsay Lohan vs GTA5

Nowojorski sąd uznał, że aktorka nie pojawia się nigdzie w grze wymieniona z imienia i nazwiska, ani w postaci zdjęcia Lohan, natomiast bohaterki GTA5 są fikcyjne i tożsame z Lindsay o tyle, że są kobiece. To zdecydowanie za mało, żeby uznać roszczenia aktorki za zasadne.

Ponadto trybunał orzekł, że GTA5 to wyjątkowa historia, postacie, dialogi i środowisko, które w połączeniu z dużą swobodą wyboru, czynią ją swego rodzaju utworem literackim i wielowymiarową satyrą. Tym samym to koniec sportu prawnego, a Lohan nie dostanie ani centa od Take-Two. A miało być tak pięknie.

Źródło: polygon.com

Udostępnij

Andrzej Sitek