PoShYbRiD najczęściej streamował na swoim kanale rozgrywkę z World of Tanks. Po 22-godzinnym maratonie postanowił zrobić sobie przerwę na papierosa, z której już nie wrócił. Przez kilka następnych godzin próbował się z nim skontaktować moderator czatu.
Społeczność dowiedziała się o jego śmierci z czatu w komunikatorze Discord. Po kilku godzinach nieobecności konto streamera stało się aktywne, jednak po drugiej stronie nie siedział Vigneault, a przedstawiciel lokalnej policji.
Funkcjonariusze prowadzą śledztwo w sprawie śmierci, jednak już teraz wykluczają morderstwo. Serwis AVClub podaje, że Vigneault znany był z tego, że podczas transmisji często pił i palił.
Streamerowi w całej swojej karierze udało się zebrać ponad 10 tys. dolarów na cele charytatywne – głównie na fundację Make-A-Wish.
Swoje kondolencje rodzinie przekazała między innymi firma Wargaming.net, twórcy World of Tanks.
Źródło: Polygon