Dr Disrespect zbanowany na Twitchu – jaki był powód?

Jan DomańskiSkomentuj
Dr Disrespect zbanowany na Twitchu – jaki był powód?
Jeśli śledzicie rozgrywki na Twitchu, to zapewne kojarzycie jednego z najpopularniejszych streamerów tej platformy. Dr Disrespect to przede wszystkim streamer rozgrywek ze znanych produkcji, ale też kontrowersyjna postać z niekoniecznie popularnymi przekonaniami. Różne wpadki już mu się wcześniej przytrafiały, ale chyba nie tak mocne. Może to go to tym bardziej zaboleć, biorąc pod uwagę niedawno podpisaną atrakcyjną umowę na wyłączność.

Nie pierwszy problem

Dr Disrespect został zawieszony na Twitchu w piątek. Nie wiązało się to z żadnym kontrowersyjnym występkiem, akcja nie była poprzedzona wpadką streamera. Kiedyś faktycznie Dr Disrespect miał za co przepraszać fanów po nałożeniu banów, ale okazuje się, że nie tym razem. A przynajmniej o niczym takim nie wiadomo, więc niekoniecznie musi wiązać się to z zwartością samej transmisji.

Streamer miał przygody z przekazywaniem swojego materiału na żywo z ogólnodostępnej toalety na targach E3 w zeszłym roku, w której znajdowali się również inni ludzie w chwili prowadzenia relacji. Wypowiadał się też przychylnie w kierunku teorii spiskowych o koronawirusie. Tak, wtedy także został blokowany przez Twitcha. Na szczęście dla Dr Disrespecta i jego fanów sytuacje udało się za każdym razem załagodzić i Disrespect po przeprosinach wracał na platformę.

Nierozwiązana zagadka

Sam poszkodowany uważa, że nie zna genezy nałożenia blokady. W swoim poście na Twitterze przekazał, że nie został poinformowany przez Twictha o konkretnym powodzie blokady. Dziękuje też wszystkim, którzy okazują mu wsparcie w tym trudnym okresie. Dr Disrespect zdaje się sam nie domyślać o co może chodzić, choć równie dobrze może być świadomy wykroczenia i tylko robić dobrą minę do złej gry.

Niektórzy zagraniczni komentatorzy (w tym branżowi dziennikarze jak Rod Breslau) wypowiedzieli się na temat powodów bana. Nie chcą podawać jego szczegółów, ale sugerują, że to definitywny stały ban, a nie tylko chwilowe zawieszenie. Może chodzić też o coś więcej niż kłopoty jednie z Twitchem, a nawet konieczność zawieszenia kariery. Jest coś na rzeczy, bo zakończyła się także współpraca z Discordem. Na konkretny i rozwianie lub ewentualne potwierdzenie plotek musimy jeszcze poczekać.

Źródło: Polygon / Twitter / Foto otwierające: DrDisrespect @ Twitter

Udostępnij

Jan DomańskiDziennikarz publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Skupia się głównie na tematyce związanej ze sprzętem komputerowym i grami wideo.