Cena abonamentu WoW w górę o 3000 procent. Winna inflacja

Maksym SłomskiSkomentuj
Cena abonamentu WoW w górę o 3000 procent. Winna inflacja

Rosnąca inflacja stała się szalenie wygodną wymówką do podnoszenia cen absolutnie wszystkiego. Na szczęście jej wzrost mocno wyhamował, ale nadal zdarzają się podwyżki motywowane wszechobecną drożyzną. Z taką zmierzyć muszą się fani gry World of Warcraft z Argentyny. W tym wciąż ogarniętym kryzysem kraju, którego nowy prezydent wprowadził politykę mocnego zaciskania pasa, cena abonamentu w WoW wzrosła skokowo aż o 3000 procent. Niebawem będzie jeszcze wyższa.

Cena abonamentu WoW w górę

Cena abonamentu WoW w Polsce wyrażana jest w euro. W oficjalnym sklepie na platformie Battle.net miesiąc subskrypcji World of Warcraft kosztuje 12,99 euro, co daje w przeliczeniu ok. 56 złotych. Roczna subskrypcja stanowi wydatek 131,88 euro, czyli ok. 572 złotych. W Argentynie do niedawna gracze płacili 650 peso argentyńskich (ARS). Zgodnie ze styczniową zapowiedzią cena ta wzrosła właśnie do 12000 ARS.

650 peso argentyńskich to zaledwie 3,17 złotych. Mało? Jasne. 12000 ARS to niemal 59 złotych, więc podwyżka wydaje się uzasadniona, ale… perspektywa graczy z Argentyny jest zupełnie odmienna. Aby ją zrozumieć, trzeba wytłumaczyć kilka rzeczy.

Gracze z Argentyny za abonament w WoW zapłacą od teraz w dolarach. W Argentynie obowiązuje podatek od wymiany walut za pomocą kart kredytowych. Wynosi on około 60%, więc subskrypcja kosztuje de facto 19936 ARS, co jest kwotą odpowiadającą cenie wynoszącej 93 złote. Wciąż nie ma tragedii? Cóż, minimalne wynagrodzenie w Argentynie to obecnie 118000 ARS (ok. 576 złotych). Łatwo policzyć, że cena abonamentu WoW rośnie o ok. 3000 procent.

Zmiana opłaty na dolary oznacza, że w przypadku pogorszenia się sytuacji w Argentynie abonament WoW-a będzie jeszcze droższy.

I nie zrozumcie mnie źle, bo realnym problemem nie jest tu ani postawa Blizzarda, ani też to, że niektórzy Argentyńczycy będą musieli zrezygnować z tej formy rozrywki. Jest nim tragiczna sytuacja ekonomiczna w tym kraju. Lawinowo rosną przecież nie tylko ceny gier, ale też innych produktów importowanych.

Źródło: mat. własny

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.