Polacy robią to nagminnie. Poufne dane latają po WhatsAppie i Messengerze

Mateusz PonikowskiSkomentuj
Polacy robią to nagminnie. Poufne dane latają po WhatsAppie i Messengerze

Próby wyłudzeń danych osobowych za pomocą fałszywych e-maili i innych technik są już niemal powszechne, z tym zjawiskiem spotkała się prawie połowa polskich użytkowników mediów społecznościowych. Oszuści próbują zdobyć poufne informacje także korzystając z wiadomości przesyłanych poprzez komunikatory internetowe. Niestety, często nasze dane wystawiamy dosłownie na tacy.

Hasła i skany wysyłane przez WhatsAppa i Messengera to norma

Jak wynika z nowego badania firmy Sophos, co czwarty ankietowany za pośrednictwem aplikacji WhatsApp lub Messenger przekazuje hasła do logowania i skany ważnych dokumentów.

Badanych z Polski, Czech i Węgier zapytano, czy zdarzyło im się przesyłać skany dokumentów i dane do logowania poprzez popularne internetowe komunikatory. Jak się okazało, poufne informacje przekazuje w ten w sposób aż co czwarty Polak (27%). Pewne znaczenie ma tutaj wiek. Najczęściej robią to ankietowani z grupy wiekowej 18-24 lata (27%) i osoby z wyższym wykształceniem (22%). U ankietowanych Czechów odsetek ten wynosi 30%, a u Węgrów zaledwie 13%.

„Ludzie mają tendencję do ułatwiania sobie funkcjonowania. Dlatego nie dziwi fakt, że część badanych deklaruje wysyłanie haseł dostępu czy dokumentów w zwykłych wiadomościach. To proste, szybkie i wygodne, ale niekoniecznie bezpieczne. Niestety zmiana nawyków, szczególnie na te nieco bardziej uciążliwe, lecz zapewniające wyższy poziom prywatności i cyfrowego bezpieczeństwa, nie jest prosta” – komentuje dr Damian Gałuszka, socjolog, adiunkt na Wydziale Humanistycznym AGH, a także członek Laboratorium EduVRLab.

62% ankietowanych z Polski (oraz 70% z Czech i aż 87% z Węgier) deklaruje, że nie używa aplikacji typu Messenger lub WhatsApp do przesyłania prywatnych danych.

Zdjęcie: Asterfolio z Unsplash

Podejrzane wiadomości e-mail wciąż na topie

Z ankiety przeprowadzonej na zlecenie Sophos wynika, że w ostatnim roku niebezpieczne wiadomości e-mail od cyberprzestępców otrzymało aż 47% użytkowników mediów społecznościowych. 42% badanych potwierdziło, że w ostatnim roku dostało SMS-a od oszustów. Średnio co trzeci respondent odebrał podejrzany telefon (36%) lub wiadomość w komunikatorze internetowym (32%) wysłaną z zamiarem wyłudzenia danych. Skala prób oszustwa jest zatem naprawdę zauważalna.

Nie można zapominać również o mediach społecznościowych. Użytkownicy popularnych platform są na celowniku cyberprzestępców, bez względu na miejsce zamieszkania, wykształcenie czy wysokość dochodów. Najczęściej (45%) styczność z phishingiem w formie wiadomości e-mail, SMS i połączeń telefonicznych deklarują osoby w przedziale wiekowym 25-34 lata, zaś najrzadziej (30%) – najstarsi ankietowani, od 55 do 65 lat.

Nieco inaczej sytuacja ma się w Czechach i na Węgrzech, gdzie Sophos przeprowadził identyczne badanie. Zdecydowanie częściej czescy respondenci mieli do czynienia z fałszywymi e-mailami (62%), co może świadczyć o tym, że wciąż jest to najskuteczniejsza z metod wyłudzania danych. W przypadku podejrzanych wiadomości na komunikatorach internetowych oraz SMS-ów było to odpowiednio 42% i 36%. Najmniej, bo tylko 22% tamtejszych badanych, miało styczność z vishingiem, czyli próbą phishingu w formie rozmowy telefonicznej.

Co drugi ankietowany Węgier znalazł w swojej skrzynce e-maila wysłanego w celu pozyskania danych. Blisko 40% przyznało, że otrzymało fałszywego SMS-a, a 29% respondentów rozmawiało telefonicznie z oszustem podającym się za kogoś innego. Tylko co piąty węgierski respondent doświadczył phishingu za pośrednictwem Messengera lub WhatsAppa.

Źródło: materiały prasowe

Udostępnij

Mateusz PonikowskiWspółzałożyciel serwisu instalki.pl od ponad 18 lat aktywny w branży mediów technologicznych.