Oszuści podszywają się pod Prezydenta, TVN. Deepfake czyni cuda

Maksym SłomskiSkomentuj
Oszuści podszywają się pod Prezydenta, TVN. Deepfake czyni cuda

Zapewne niejeden raz natknęliście się w Internecie na strony podszywające się tylko pod prawdziwe serwisy informacyjne, celem wypromowania jakiegoś produktu. Oszuści w ten sposób wprost uwielbiają reklamować cudowne sposoby na szybki zarobek, szemrane inwestycje i inne cudowne, drogie i w lwiej części przypadków nieskuteczne rozwiązania pokroju na przykład lekarstw. Cwaniacy weszli na zupełnie nowy poziom za sprawą rozwoju technologii deepfake.

Oszuści podszywają się pod znane osoby i instytucje dzięki deepfake

Technologia deepfake z roku na rok działa coraz lepiej, bo przeróżne systemy karmione są rosnącą ilością danych. Wprawdzie niektórzy twierdzą, że dane te powoli się wyczerpują, ale… Cóż, faktem jest to, iż już teraz da się tworzyć ultrarealistyczne materiały audio i wideo, podrabiając głosy i wizerunki dowolnych osób. Oszuści uwielbiają to wykorzystywać. Ich przeróbki na ogół są prymitywne, ale Polacy i tak się na nie nabierają.

W ostatnim czasie oszuści podszywają się pod znane osoby i instytucje. W sieci krąży co najmniej kilka kampanii cyberprzestępców. Ci sięgają po wizerunek Prezydenta RP Andrzeja Dudy, Premiera RP Mateusza Morawieckiego, TVN i zatrudnionych w stacji dziennikarzy i wielu innych osób.

Schemat jest zazwyczaj bardzo podobny. Osoba znana ma uwiarygodnić sprzedawany przez przestępców produkt. Najczęściej są to metody inwestycyjne gwarantujące szybki zarobek. Oczywiście na szybki zarobek mogą liczyć wyłącznie oszuści. Oszukani natomiast z miejsca mogą pożegnać się z inwestowaną gotówką.

Wcześniej prym wiodły zwodnicze artykuły

Oszuści podszywają się pod kogo popadnie, wykorzystując wszelkie dostępne sposoby. Do tej pory udawali m.in. media, tworząc witryny internetowe udające te należące do najpopularniejszych redakcji. Pozorowali na przykład, że przeprowadzają rozmowy ze znanymi osobistościami, zachęcając do zakupu oferowanych przez siebie dóbr. Sirt.pl opisuje jedną z takich stron, do której kierują reklamy:

Po kliknięciu w reklamę internauta zostaje przekierowany do fałszywego artykułu pochodzącego rzekomo z portalu Gazeta.pl. Opisywany jest na nim skandal jaki wybuchł podczas transmisji programu Dzień Dobry TVN. Czytamy, że w trakcie programu na żywo z osobą, która ujawniła jak zarobiła ogromne pieniądze dzięki platformie inwestycyjnej, do studia zadzwonił jeden z prezesów banku. Domagał się on przerwania programu, aby nie ujawniać szczegółów o wspomnianym sposobie na zarabianie.

W artykule dowiadujemy się że stacja postanowiła opublikować cały wywiad, dzięki czemu każdy może zapisać się do omawianej platformy inwestycyjnej.

Źródło: sirt.pl

Na końcu reportażu przedstawiony zostaje w kilku krokach sposób na dołączenie do programu inwestycyjnego. Należy kliknąć w link do strony, następnie skontaktuje się z nami nasz “osobisty menedżer”. W kolejnym kroku będziemy musieli wpłacić minimalny depozyt w wysokości 1050 zł.

Domyślacie się, co się dzieje dalej. Oszuści podszywają się pod media i gwiazdy showbiznesu tylko po to, aby wyłudzić pieniądze.

Miejcie się na baczności. Absolutnie każdy artykuł mówiący o rewolucyjnym sposobie na szybki zarobek powinien wzbudzić Wasze podejrzenia.

Źródło: sirt.pl

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.