Myślał, że bierze udział w tajnej akcji policji. Stracił 50 tys. złotych

Maksym SłomskiSkomentuj
Myślał, że bierze udział w tajnej akcji policji. Stracił 50 tys. złotych
Nie pomagają apele polskiej policji, nie pomagają nasze liczne wpisy na temat bezpieczeństwa w sieci. Polacy w dalszym ciągu padają ofiarą oszustów internetowych i telefonicznych, pomimo że schematy ich działania pamiętają jeszcze lata 90′ XX wieku. Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu opisuje historię 53-letniego mieszkańca gminy Baboszewo, który dał się oszukać na kwotę 52 tysięcy złotych.

Telefoniczne oszustwo na policjanta

Telefoniczne oszustwo na policjanta jest szalenie popularną metodą przestępców i działa doskonale zwłaszcza na osoby starsze. Pokazuje to przykład mężczyzny, na którego stacjonarny numer telefonu zadzwonił osobnik podający się za funkcjonariusza wydziału śledczego. Twierdził, że z konta 53-latka skradziono 30 tysięcy złotych i nakłaniał go do wzięcia udziału w prowokacji przeciwko… nieuczciwym pracownikom banku.

Zobacz też: Telefoniczne oszustwo na prokuratora. 23-latek w areszcie

Co ciekawe, 53-latek rzekomo potwierdził dane policjanta pod numerem 997, nie odkładając słuchawki z oszustem na linii. To uśpiło jego czujność – prawdopodobnie przestępca podał imię i nazwisko prawdziwego policjanta. Czujność oszukanego została wtedy uśpiona. Podał wszystkie dane fałszywemu policjantowi oraz przekazał mu informacje na temat środków zgromadzonych na kontach bankowych.

W kolejnym etapie oszustwa 53-latek pojechał do banku i założył na jeden ze swoich rachunków autoryzację na numer telefonu oszusta. Miało to pomóc w zablokowaniu pieniędzy, ale jak zapewne się domyślacie, pomogło przestępcy łatwo pozyskać środki z konta niczego nieświadomego mężczyzny.

„Oszust kontaktował się jeszcze z pokrzywdzonym telefonicznie następnego dnia o umówionej godzinie. Po upewnieniu się, że 53-latek nikomu nie powiedział o całej sytuacji, zaprosił go do Komendy Powiatowej Policji w Płońsku, gdzie umówione miało być spotkanie z komendantem. Gdy mężczyzna stawił się w jednostce Policji od dyżurnego dowiedział się, że padł ofiarą oszustów. Po sprawdzeniu kont zorientował się, że stracił ponad 52 tys. zł” – czytamy w policyjnym komunikacie.

Czytaj także: Zamówiła iPhone 13 Pro Max, dostała mydło w płynie

Policja nigdy nie poprosi Cię o pieniądze…

…chyba, że będzie to mandat drogowy, płatny na miejscu. Policja nigdy nie informuje telefonicznie o prowadzonych przez siebie sprawach i nigdy nie prosi w ten sposób o żadne pieniądze. Pamiętajcie, że manipulatorzy nierzadko podają wymyślone nazwiska, a nawet numery oznak. Bądźcie czujni i ostrzegajcie bliskich.

Źródło: KWP w Radomiu

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.