Łobuz nie kochał najmocniej. Polka uwierzyła w bzdury, straciła ćwierć miliona złotych

Maksym SłomskiSkomentuj
Łobuz nie kochał najmocniej. Polka uwierzyła w bzdury, straciła ćwierć miliona złotych
Jednym z moich dziwacznych zainteresowań jest wertowanie aktualności na stronach polskiej policji, w poszukiwaniu możliwie najdziwniejszych przypadków przestępstw, powiązanych ze światem nowych technologiach. Wyjątkowo lubuję się w oszustwach, każdorazowo dziwiąc się temu, jak łatwowierni są Polacy i Polki. Wczoraj natknąłem się na przypadek mężczyzny, który dokonał przedpłaty za usługę ogłaszającej się w sieci prostytutki (czy raczej oszusta). Pieniędzy nie dość, że nie odzyskał, to przy próbie ich odzyskania został oszukany po raz drugi. Dziś dla równowagi przytaczam przypadek pewnej mieszkanki Lublina. Ku przestrodze.

Łobuz nie kocha najmocniej

Przekręty na nigeryjskiego księcia i wszystkie możliwe ich warianty są stare jak świat. Od wielu dekad powstają setki ich wariacji, a internauci w każdym wieku cały czas się na nie nabierają. Mam wrażenie, że wpisy takie jak ten nie trafiają tam, gdzie powinny. A szkoda. Gdyby mieszkanka Lublina czytała nasze publikacje, nie straciłaby ponad 250 tysięcy złotych!

Nie przegap: Nie pokazuj swojego przyrodzenia kobietom, okej? Przynajmniej nie w ten sposób

Na drugi komisariat policji w Lublinie 3 lipca tego roku zgłosiła się oszukana kobieta. Oświadczyła, że na jednym z portali randkowych zawiązała znajomość z mężczyzną zza granicy, który jakiś czas zdobywał jej zaufanie. W pewnym momencie oświadczył, że zatrzymano go za przemyt złota. Poprosił Polkę o pożyczki, mające pomóc mu wyjść na wolność i wszystko wyjaśnić. Brzmi kuriozalnie, ale Polka dała się naciągnąć.

Polka wykonała łącznie ponad 20 przelewów (!!!) na kwotę ponad 250 tysięcy złotych. Powtórzę to jeszcze raz: poszkodowana przelała obcemu mężczyźnie, poznanemu w sieci, piszącemu do niej z więzienia (?!), 250 tysięcy złotych, aby ten wyszedł na wolność i dowiódł swojej niewinności. Niektórzy Panowie nie mogą znaleźć osoby, która zechce pójść z nimi tylko na randkę, a oszust znalazł kobietę, która nie poznając go osobiście, przelała mu ćwierć miliona złotych. I takich spraw jest o wiele więcej.

Kobieta swoich oszczędności nigdy nie odzyska. Na domiar złego wiele pieniędzy pochodziło ze specjalnie zaciąganych na rzecz oszusta pożyczek.

Apeluję: panie i panowie, nie bądźcie naiwni. A jeśli to czytacie, przekazujcie takie komunikaty innym. Pomożecie uniknąć im kompromitacji, a w niektórych przypadkach być może nawet ocalicie życie. Pewien odsetek osób dowiadując się o zostaniu oszukanym na takie kwoty miewa różne myśli.

Źródło: KMP Lublin

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.