System oceny społecznej wkracza do mediów społecznościowych

Maksym SłomskiSkomentuj
System oceny społecznej wkracza do mediów społecznościowych
Z początkiem listopada okazało się, że tajny system oceny influencerów działa na TikToku. Chińskie władze lubują się w tego rodzaju technologiach, na co najlepszym dowodem jest świetnie prosperujący w Państwie Środka i lekko przerażający system oceny społecznej. Kontrola poczynań mieszkańców tego kraju wchodzi właśnie na kolejny poziom, a to za sprawą nowego prawa, pozwalającego rządzącym śledzić i oceniać działania Chińczyków w mediach społecznościowych.

Chiny jak 1984 Orwella

Cyberspace Administration of China (CAC), internetowe ramię cenzury komunistycznego reżimu chińskiego dyktatora Xi Jinpinga, przedstawiło przepisy, które mają zostać wdrożone 15 grudnia. Zgodnie z ich brzmieniem chińscy internauci będą mogli być karani nawet za polubienie postów uznanych za „szkodliwe” lub „nielegalne”. Każdy może przekonać się o tym na własne oczy, przechodząc na stronę internetową CAC.

Wytyczne wymagają od właścicieli platformy społecznościowych – już teraz mocno cenzurowanych i regulowanych – aby opracowali oni system ocen społecznych. Wszystko po to, by oceniać postawę użytkowników na bazie wyrażanych przez nich opinii, polubień i innych interakcji z publikowanymi tam materiałami.

monitoring kamery

Źródło: Canva Pro

W Chinach obywatel może coraz mniej

Zestaw drakońskich przepisów jest następnym po polityce zero-COVID poważnym ograniczeniem swobód obywatelskich w Chinach, ostrzega organizacja pozarządowa Freedom House. Największa jak dotąd fala protestów wybuchła w ten weekend w głównych miastach w całym kraju i trwa w obszarach miejskich, między innymi w Pekinie.

Nowe zasady stanowią, że cenzorzy rządowi muszą śledzić „polubienia” publicznych postów, a użytkownicy lepiej pilnować tego, co publikowane jest na ich kontach w mediach społecznościowych. Obywatele chińscy będą karani nawet za to, że ktoś umieścił kontrowersyjne treści na ich tablicy, o ile ich nie usuną.

Chiński rząd celowo nie określił jasnej definicji tego, co CAC uznaje za „szkodliwe”. To utrudni Chińczykom przewidzenie, co doprowadzi ich do problemów prawnych, a odpowiednim organom ułatwi represjonowanie chińskich internautów.

Źródło: CAC

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.