Kaczyński: Polska ma Pegasusa, ale to nie tak, jak myślicie

Maksym SłomskiSkomentuj
Kaczyński: Polska ma Pegasusa, ale to nie tak, jak myślicie
Polska ma Pegasusa. To oficjalna wiadomość przekazana mediom przez Jarosława Kaczyńskiego, Wiceprezesa Rady Ministrów, Przewodniczącego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych oraz oczywiście prezesa partii Prawo i Sprawiedliwość. Jarosław Kaczyński potwierdził w rozmowie z tygodnikiem Sieci, że polskie służby korzystają z programu Pegasus. Jednocześnie zapewnił, że… nie był używany wobec opozycji.

Polska ma Pegasusa – Kaczyński potwierdza

Wywiad Kaczyńskiego dla prawicowego tygodnika ukazał się dosłownie kilkanaście godzin po tym, jak Amnesty International potwierdziło wcześniejsze doniesienia ekspertów Citizen Lab o tym, że za pomocą Pegasusa inwigilowany był senator KO Krzysztof Brejza, szef sztabu wyborczego KO, podczas wyborów w 2019 roku. Oprogramowanie według amerykańskiej agencji prasowej Associated Press, powołującej się na oba te źródła, wykorzystywano również do podsłuchiwania adwokata Romana Giertycha oraz prokurator Ewa Wrzosek.

Na przestrzeni minionych tygodni politycy partii rządzącej kpili z tych informacji. Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś mówił nawet, że „nie wie co to jest Pegasus”.



Fragment wywiadu Kaczyńskiego dla tygodnika Sieci, który ukaże się w poniedziałkowym jego wydaniu, opublikował w Internecie serwis wPolityce.pl. Kaczyński stwierdza w nim między innymi, że stwierdzenia o inwigilowaniu członków opozycji to „afera z niczego”.

„Uporządkujmy temat, choć musimy pamiętać, że to taki obszar aktywności państwa, w którym obowiązują reguły tajności, ja też nie mogę się szczegółowo wypowiadać na temat stosowanych w Polsce – w pełni legalnie – metod i technik czy potwierdzać takich czy innych domniemań. Pegasus to program, po który sięgają służby zwalczające przestępczość i korupcję w wielu krajach. Jego powstanie i używanie jest wynikiem zmiany technologicznej, rozwoju szyfrowanych komunikatorów, których za pomocą starych systemów monitorujących nie można odczytać” – powiedział Kaczyński.



„Żaden Pegasus, żadne służby, żadne jakieś tajnie pozyskane informacje nie odgrywały w kampanii wyborczej w roku 2019 jakiejkolwiek roli. Przegrali, bo przegrali, nie powinni dziś szukać takich usprawiedliwień. Te wszystkie opowieści pana Brejzy są puste, nic takiego nie miało miejsca. Przypominam, że on sam pojawia się w sprawie inowrocławskiej w poważnym kontekście, jest tam podejrzenie poważnych przestępstw. Z wyborami nie miało to nic wspólnego” – dodał.

Czytaj także: Czy jesteś śledzony przez Pegasus? Możesz to sprawdzić

„Opowieści o rzekomych tysiącach sprawdzanych telefonów są całkowicie pozbawione związku z rzeczywistością. Ich autorzy wykorzystują fakt, że osoby mające o tym realną wiedzę nie mogą nic o tym powiedzieć, są związane tajemnicą służbową. Mogę zatem tylko podkreślić: opowieści opozycji o użyciu Pegasusa w celach politycznych to całkowite bzdury” – rzekł prezes PiS.

„Czy premier Morawiecki zdementuje jako fake news informacje pochodzące od wicepremiera jakoby Pegasus jednak był?” – ironizował Roman Giertych w swoim tweecie.



Warto przypomnieć, iż Polska jakiś czas temu wypadła z listy krajów, mogących kupić Pegasusa. Z listy wypadły m.in. reżimy.

Kto kogo okłamuje?

Po publikacji fragmentów wywiadu w sieci zawrzało. Wiele osób uważa, że w błąd wprowadzani są nie tylko obywatele, ale nawet politycy PiS. Michał Woś nie jest jedynym, który się wygłupił próbując ośmieszyć opozycję. Niektórzy twierdzą jednak, że Woś po prostu kłamał na życzenie partii.



24 grudnia sam wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz, cytowany przez TVP Info stwierdził, iż Polska nie ma Pegasusa.

polska nie ma pegasusa tvp info

Źródło: mat. własny – zrzut ekranu z TVP Info

„Wiem, że szczególnie w tym czasie świątecznym potrzebne są różnego rodzaju tematy zastępcze, szczególnie dla opozycji, która co rusz potyka się o własne nogi, być może, żeby odciągnąć ludzi od świąt Bożego Narodzenia, bo dla wielu to są zwykłe święta, bez nazwy” – twierdził wtedy Skurkiewicz.

Zakup Pegasusa został sfinansowany z Funduszu Sprawiedliwości. Prezes PiS nazwał to „sprawą o charakterze technicznym, bez większego znaczenia”. „Pieniądze publiczne wydano na ważny cel publiczny, związany z walką z przestępczością, ochroną obywateli” – konkludował.

Co to jest Pegasus?

System Pegasus byli oficerowie Mosadu stworzyli po to, aby zapobiegać przestępczości oraz wszelkim formom terroryzmu, handlu ludźmi, przemytu narkotyków oraz zamachom terrorystycznym. Narzędzie można wykorzystać jednak do inwigilacji obywateli kraju, którzy o tym fakcie nawet nie będą wiedzieli. Pegasus umożliwia dokładny wgląd w to, co dana osoba robi na swoim komputerze lub smartfonie – pozwala odczytywanie wiadomości, a także pozwala na przejmowanie kontroli nad kamerą lub mikrofonem celem prowadzenia podsłuchu.

Źródło: Sieci, wPolityce, Onet, Twitter, TVP Info

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.