Petycja o zamknięcie Pornhub
W marcu tego roku informowaliśmy, iż 475 tysięcy internautów domagało się zamknięcia PornHuba. Petycja zainicjowana w serwisie Change.org podnosiła kilka istotnych kwestii, spośród których na pierwszy plan wysuwała się sprawa publikowania w serwisie treści mogących przedstawiać prawdziwe gwałty. Czarę goryczy przelał wtedy usunięty już zbiór kilkudziesięciu filmów z udziałem 15-latki ze stanu Floryda w Stanach Zjednoczonych. Od tamtego czasu liczba osób wspierających inicjatywę wzrosła.
Po zebraniu ponad 1,2 miliona podpisów w serwisie Change.org, inicjatywa doczekała się własnej witryny internetowej i kolejnej petycji. Pod adresem traffickinghubpetition.com udało się zebrać na tę chwilę już ponad 2 miliony podpisów, pochodzących od osób sprzeciwiających się zjawiskom handlu ludźmi i dziećmi w kontekście późniejszego przymuszania ich do występowania w filmach porno.
Liczba podpisów pod petycją jest duża, ale efekty są znikome
Pornhub w zeszłym roku odnotował ponad 42 miliardy odwiedzin. Użytkownicy wgrali na łamy serwisu ponad 6 milionów nagrań o wiadomej tematyce. W tym roku za sprawą pandemii statystyki Pornhub poszybowały w górę, co oznacza, że w końcoworocznym raporcie liczby te będą jeszcze większe. Pornhub Premium za darmo rozdawany był w tym roku co najmniej kilka razy. Nikogo nie zdziwi chyba, jeśli zeszłoroczne wyniki uda się podwoić.
Jedyną rzeczą potrzebną do wgrania filmu na łamy serwisu Pornhub wciąż jest niestety jedynie adres e-mail. Administracja Pornhub w żaden sposób nie weryfikuje tego, czy bohaterowie i bohaterki nagrań udzielali zgodę na ich publikację w sieci.
Petycje na change.org i traffickinghubpetition.com na przestrzeni ostatnich 6 miesięcy nie zmieniły absolutnie niczego.
Źródło: traffickinghubpetition