7 tysięcy zarzutów dla Polaka handlującego kontami z grami

Maksym SłomskiSkomentuj
7 tysięcy zarzutów dla Polaka handlującego kontami z grami
Poważna przestroga dla wszystkich niedoszłych biznesmenów, którzy potencjalnych zysków dopatrują się w handlu kontami do gier. Policja z Piekar Śląskich informuje o zatrzymanie 24-latka podejrzanego o nielegalne rozpowszechnianie gier w wersji cyfrowej w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą tamtejszej Komendy Miejskiej Policji informują, że mężczyzna sprzedawał konta z grami na znanym serwisie zakupowym.

24-latkowi postawiono niemal 7 tysięcy zarzutów. Na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono kwotę ponad 130 tysięcy złotych. Poszkodowana firma, której nie wymieniono z nazwy (prawdopodobnie chodzi o Valve) wycenia swoje straty na niecały milion złotych. Na nieszczęście handlarza to nie wszystkie nieprzyjemności, jakie mogą go spotkać. Oskarżonemu grozi do 5 lat więzienia, zgodnie z ustawą o prawach autorskich i prawach pokrewnych.

Proceder nielegalnego handlu kontami do gier kwitnie w najlepsze od wielu lat. Firmy zdają się często przymykać oczy na osoby sprzedające swoje prywatne konta do gier, ale widać, że nie zamierzają dłużej pobłażać osobom, które z tego rodzaju transakcji robią sobie główne źródło utrzymania. Sprzedaż kont na Steam i na podobnych platformach dystrybucji cyfrowej jest nielegalna, bowiem konta są własnością Valve – podobnie jak kupowane przez graczy gry, które oddawane są w wieczyste użytkowanie.

Mężczyzna był prawdopodobnie jednym z wielu handlarzy sprzedających w bardzo atrakcyjnych cenach „używane” konta z jedną grą. Bardzo często z tego rodzaju kont korzysta więcej niż jedna osoba, a nieuczciwi sprzedawcy potrafią uciekać się do zabierania kupującym kont w najmniej spodziewanym momencie, za pomocą różnego rodzaju tokenów odzyskiwania konta.

Uważam, że sprzedaż kont z grami i osprzedaż gier w wersji cyfrowej powinna być legalna (w odniesieniu do prywatnych kont graczy, a nie podobnych jak opisany przypadków), ale do tego wymagana byłaby zmiana nastawienia sądów, których linia orzekania wciąż staje po stronie sprzedawców gier. To zdumiewające jak wielka afera towarzyszyła praktykom sklepu Bestcena.pl, oferującego konsumentom wynajem pod przykrywką sprzedaży, a jak bardzo ignoruje się w dużej mierze podobne praktyki platformy dystrybucji cyfrowej.

Źródło: Policja

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.