Ubisoft doprowadził do zablokowania transmisji z ceremonii otwarcia Gamescomu

Maksym SłomskiSkomentuj
Ubisoft doprowadził do zablokowania transmisji z ceremonii otwarcia Gamescomu
{reklama-artykul}
Wiele z osób, które regularnie publikują własne filmy w serwisie YouTube zapewne zdaje sobie sprawę z tego, że ten dysponuje systemem Content ID, który przeczesuje nowe materiały i sprawdza, czy nie łamią one żadnych praw autorskich. Właściciele praw autorskich decydują, co ma się stać, gdy system znajdzie w jakimś filmie dopasowanie do treści, które do nich należą. Tak więc, algorytmy mogą w ich imieniu zablokować możliwość oglądania filmu, zacząć przekierowywać do nich pieniądze zarabiane na reklamach wyświetlanych podczas oglądania filmu lub po prostu monitorować statystyki filmu.

Historia wielokrotnie pokazywała, że system Content ID nie jest rozwiązaniem idealnym. Za jego sprawą twórcy treści publikowanych na YouTube często byli traktowani gorzej niż niesprawiedliwie. Teraz niedoskonałości tego systemu doświadczył sam… Ubisoft, który przez przypadek na jakiś czas zablokował prowadzoną w serwisie YouTube transmisję z ceremonii otwarcia targów Gamescom. Zgodnie z jednym z komentarzy umieszczonych pod zapisem transmisji, ta nie była dostępna aż przez godzinę.

Podczas ceremonii otwarcia Gamescomu Ubisoft pokazał światu DLC do swojej gry Anno 1800, po czym wszystkim widzom ukazał się taki oto widok:

ubisoft-youtube

Wygląda na to, że Ubisoft zwyczajnie zapomniał, by zmienić ustawienia systemu Content ID tak, aby ten nie objął swoimi działaniami transmisji z Gamescomu. Problem już zdążono naprawić i wideo z transmisji jest dostępne w całości, ale nie da się ukryć, że ta sytuacja była po prostu zabawna.

Co ciekawe, algorytmy związane z prawami autorskimi zadziałały względem transmisji nie tylko w serwisie YouTube. W jej zapisie dostępnym na Twitchu wyciszono bowiem fragment dotyczący gry Kerbal Space Program 2.

Przy okazji omawiania kwestii praw autorskich i ich łamania, warto przypomnieć, że niedawno YouTube wprowadził zmiany w swojej polityce względem naruszeń tych praw. Od teraz właściciele praw autorskich nie mogą zgłaszać naruszeń, gdy twórca danego materiału wykorzystał zaledwie bardzo krótki fragment utworu muzycznego (np. do 5 sekund) oraz jeśli w materiale urywek melodii pojawił się niezamierzenie (np. z mijającego auta). To nie rozwiązuje wszystkich problemów związanych z algorytmami na YouTube, ale z pewnością jest krokiem w dobrą stronę.

Źródło: PC Gamer

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.