Apple iPad 10. generacji – recenzja. Od Apple można wymagać więcej

Maksym SłomskiSkomentuj
Apple iPad 10. generacji – recenzja. Od Apple można wymagać więcej

Kilka długich miesięcy minęło od czasu, w którym w swoje ręce dostałem nowy tablet Apple iPad 10. generacji. Testuję wersję nie bylejaką, bowiem najdroższą, wyposażoną w łączność komórkową i 256 GB pamięci. Do teraz zastanawiam się, ile urządzeń w takiej konfiguracji sprzedało Apple w Polsce i czy więcej niż pięć. Dlaczego? Bo iPad 10. generacji ma sporą konkurencję i to wcale nie pośród tabletów innych producentów, a właśnie tych z oferty Apple. Jaki jest nowy iPad 10. generacji i kto powinien rozważyć jego zakup?

Urządzenie Apple iPad 10. generacji zostało wypożyczone redakcji na czas trwania testów przez firmę Apple.

Czytaj także: Jestem rozdarty. Apple iPad 10. generacji – pierwsze wrażenia

ipad-1

Apple iPad 10. generacji – specyfikacja

  • Wyświetlacz: 10,9″ Liquid Retina, 2360×1640 pikseli, 500 nitów
  • Procesor: Apple A14 Bionic (6-rdzeniowe CPU, 4-rdzeniowe GPU, 16-rdzeniowy Neural Engine)
  • RAM: 4 GB
  • Pamięć na dane: 64/256 GB
  • Łączność: USB-C, Wi-Fi 6 z MIMO, Bluetooth 5.2
  • Aparat: tylny 12 Mpix (f/1.8), przedni 12 Mpix (f/2.4)
  • Inne: Touch ID, głośniki stereo, dwa mikrofony
  • Wsparcie dla: Apple Pencil 1. generacji i Magic Keyboard Folio
  • Wymiary: 248,6 x 179,5 x 7 mm
  • Masa: 477/481 gramów (5G)
  • W zestawie: przewód USB-C (1 m), zasilacz 20 W

Do testów otrzymałem tablet Apple iPad 10. generacji w pięknym, żółtym kolorze. Oprócz niech w sprzedaży są też warianty różowy, niebieski i dość zwyczajny srebrny. Bardzo się cieszę, że Apple postanowiło zaoferować konsumentom sprzęt w trzech wesołych kolorach. Nie, srebrny nie jest wesoły. Świat technologii potrzebuje więcej kolorów.

W pudełku oprócz tabletu znalazłem też przewód USB-C o długości 1 metra oraz, co dla niektórych będzie niemałym zaskoczeniem, ładowarkę sieciową o mocy 20 W. Miło. I tak, przewód USB-C, a nie Lightning – Apple iPad 10. generacji wyposażono w złącze USB-C.

ipad-3

Ceny Apple iPad 10. generacji startują z poziomu 2899 złotych za model z 64 GB pamięci oraz modułem Wi-Fi. Drożej niż w przypadku poprzedniej generacji i szalenie drogo zważywszy na to, że za 3099 złotych da się kupić obecnie bardziej zaawansowanego iPada Air. Testowana konfiguracja to wariant z 256 GB pamięci na dane i łącznością 5G. Cena? 4899 złotych. Jeśli dorzucić do tego Apple Pencil 1. generacji (599 złotych), niezbędną przejściówkę z USB-C na Apple Pencil (55 złotych) oraz klawiaturę Magic Keyboard Folio (1499 złotych), robi się naprawdę drogo. Taki zestaw kosztuje aż 7052 złotych. Irracjonalna kwota.

Apple iPad 10 gen 1

I nie, klawiatura ze starego iPada nie pasuje. Smuteczek.

Apple w iPadzie 10. generacji pożegnało gigantyczne ramki dookoła ekranu, przycisk Home oraz wspomniany wcześniej port Lightning. Urządzenie wyładniało, stało się smukłe niczym iPad Air i iPad Pro i waży zaledwie ok. 480 gramów. Wygląda doprawdy świetnie. Ramki mogłyby być smuklejsze? Być może, ale wtedy tabletu nie obsługiwałoby się chyba tak wygodnie.

ipad-5

Wraz ze wzrostem ceny poszło także unowocześnienie procesora. Czip Apple A14 Bionic nie jest najszybszym, co ma w ofercie Apple, ale wciąż jest szybszy od tego, co oferuje konkurencja. Apple iPad 10. generacji działa szybko niczym burza i nadaje się do wielu zastosowań, którym konkurencja z Androidem niekoniecznie by podołała – ot, choćby wygodnemu montowaniu filmów. Nie ma gry i aplikacji, która nie działałaby płynnie. Czy jest dużo szybciej niż na Apple A13 Bionic na iPadzie 9. generacji? Nie odczułem tego, ale różnice ponoć są.

Apple iPad 10 gen 5

10,9-calowy ekran Liquid Retina ma tu rozdzielczość 2360×1640 pikseli i jasność wynoszącą 500 nitów. U poprzednika panel ten miał przekątną „tylko” 10,2 cala. Matryca wygląda tu bardzo ładnie i chyba każdy doceni prezentowane przezeń kolory. Niestety, w przeciwieństwie do wyświetlacza w iPad Air nie jest on laminowany i nie ma powłoki antyrefleksyjnej. W pełnym słońcu jego czytelność mimo wszystko pozostawia nieco do życzenia. Do tego, iPad Air oferuje lepsze pokrycie przestrzeni kolorów sRGB i DCI-P3. Za 200 złotych da się mieć coś lepszego.

ipad-10

Przycisk zasilania skrywa w sobie czytnik linii papilarnych z Touch ID. Ten działa doskonale. Szkoda, że nie ma tu również Face ID. Kamerka powędrowała na centralną część dłuższej krawędzi ekranu (z krótszej) i dobrze się stało. Obraz rejestrowany przez aparat prezentuje się zacnie w trakcie wideorozmów. Aparat główny może nagrywać filmy 4K w 60 klatkach na sekundę, jest wspomagany diodą LED oraz obsługuje Smart HDR 3 w przypadku zdjęć. Jest nawet tryb super slow motion 240 klatek na sekundę w rozdzielczości 1080p.

ipad-2

Głośniki stereo grają przyjemnie, a dwa mikrofony rejestrują odpowiedniej jakości głos. Tablet sprawdza się znakomicie jako maszyna do gier z usług chmurowych, ale jeszcze lepiej do oglądania filmów w łóżku. System audio jest tu mocno podstawowy, ale daje radę nawet z muzyką. Znam wiele osób, które wykorzystują podobny sprzęt do pracy w terenie i o ile próbowałem wykorzystać go do celów zawodowych, to jednak wolę laptopy. Inny temat to edycja grafiki i obróbka filmów – tu praca na iPadzie 10. generacji może być wygodna. Naprawdę, do amatorskich działań tego typu wcale nie trzeba iPada Pro.

Dodatkowe akcesoria pozwalają pracować na tablecie Apple jak na laptopie. Niestety, kosztują majątek. O ile kwestię klawiatury można przemilczeć, bo pomimo swojej irracjonalnej ceny po prostu działa, to rysika już nie. iPad 10. generacji współpracuje z Apple Pencil 1. generacji i jest to połączenie żenująco wręcz kiepskie. Po pierwsze: tablet nie ma żadnego miejsca na rysik, podobnie jak klawiatura lub odseparowane od niej sprzedawane w zestawie plecki. Apple Pencil 1. generacji nie da się przytwierdzić do tabletu magnesem. Co gorsza, do ładowania rysika potrzebna jest przejściówka (rysik ma złącze Lightning) i przewód USB-C. Implementacja jest po prostu fatalna i aż dziw bierze, że Apple zdecydowało się na takie kuriozum. Dla porównania, z Apple iPad Air współpracuje magnetyczny, wygodnie ładowany Apple Pencil 2. generacji.

Apple iPad 10 gen 12

Czas działania na baterii tabletu iPad 10. generacji wynosi około 5 godzin w przypadku odtwarzania filmu na pełnej jasności ekranu. Dużo to, czy mało? Moim zdaniem wynik dość dobry, ale nie zasługujący wcale na owacje na stojąco. Biorąc jednak pod uwagę to, że tabletu używa się zazwyczaj przy zmniejszonej jasności wyświetlacza, wynik ten może być znacznie lepszy i sięgnąć nawet 9-10 godzin.

Podsumowanie

Apple iPad 10. generacji to ciekawa propozycja dla osób nie mających jeszcze tabletu lub użytkowników tabletów Apple sprzed kilku generacji, którzy z jakiegoś powodu nie chcą kupić pod każdym względem lepszego i bardziej zaawansowanego modelu iPad Air lub oszczędzić paru stówek na zakupie poprzednika.

Jeśli zapomnielibyśmy zupełnie o innych tabletach Apple, mógłbym po prostu napisać, że iPad 10. generacji to sprzęt ładny, dopracowany, działający w sposób płynny i mający wszystko, czego oczekuje większość użytkowników domowych. Nic tylko brać. Problem z tym urządzeniem jest jednak taki, że ma gigantyczną konkurencję w postaci innych urządzeń Apple – znacznie tańszych i niewiele gorszych lub oferujących o wiele więcej za symboliczną dopłatą.

ipad-11

Apple iPad 9. generacji to opcja odczuwalnie tańsza i niewiele mu ustępująca… po prostu rozsądniejsza? Najnowszy iPad Air jest z kolei pod wieloma względami lepszy, a realnie kosztuje tylko 200 złotych więcej.

iPad 10. generacji nie jest zły. Po prostu w podwyższonej cenie można było się spodziewać więcej.

Mocne strony:

+ przyzwoity ekran Liquid Retina
+ ultrapłynne działanie
+ zgrabna obudowa
+ obsługa łączności 5G
+ przyzwoity czas działania na baterii
+ dużo opcji kolorystycznych
+ złącze USB-C

Słabe strony:

kwestionowalna opłacalność zakupu
droższy od poprzednika
absurdalna sytuacja z rysikiem
akcesoria w bajońskich cenach
brak jacka 3.5 mm

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.