Gainward RTX 4090 Phantom GS – recenzja. Krótki test karty grzechu wartej

Maksym SłomskiSkomentuj
Gainward RTX 4090 Phantom GS – recenzja. Krótki test karty grzechu wartej
Na kilka dni przed oficjalną premierą nowych kart NVIDIA GeForce RTX 4000 miałem okazję spędzić kilka dni z konstrukcją Gainward RTX 4090 Phantom GS. Mocne ograniczenie czasowe nie pozwoliło mi przygotować przesadnie złożonych testów, ale pozwoliło wyrobić sobie zdanie na temat tak nowej generacji kart graficznych NVIDIA, jak i samej propozycji Gainwarda. Oto krótki test Gainward RTX 4090 Phantom GS, GPU za przeszło 10 000 złotych.

Gainward RTX 4090 Phantom GS (Golden Sample) – specyfikacja

  • Architektura: Ada Lovelace
  • Rdzeń: AD102
  • Zegarbazowy: 2235 MHz
  • Zegarboost: 2610 MHz
  • VRAM: 24 GB GDDR6X 21 Gb/s
  • Magistralapamięci: 384-bit
  • Przepustowośćpamięci: 1008 GB/s
  • RdzenieCUDA: 16384
  • RdzenieRT: 144 (3. gen)
  • RdzenieTensor: 576 (4. gen)
  • SM/TMU/ROP: 128/512/176
  • Cache L2: 96 MB
  • TDP: 450 W
  • Zasilanie: 1x 16-pin
  • Złącza: 3 x DisplayPort 1.4a, 1 x HDMI 2.1a

Wewnątrz pudełka oprócz karty graficznej Gainward RTX 4090 Phantom GS znajdują się jeszcze przejściówka zasilania 4 x PCIe 8-pin do 16-pin, a także zestaw wsporników podpierających ważące blisko 2 kilogramy (!) urządzenie. Miłym dodatkiem jest też przewód 3-pin ARGB. Po podłączeniu za jego pomocą karty graficznej do płyty głównej można wygodnie sterować podświetleniem za pomocą softu tejże.

Gainward RTX 4090 Phantom GS 1

Gainward RTX 4090 Phantom GS 15
Gainward RTX 4090 Phantom GS 17

Do przejściówki 4 x PCIe 8-pin do 16-pin należy podpiąć co najmniej trzy przewody PCIe 8-pin. Czwarty podłączyć powinny osoby pragnące wyciskać z konstrukcji siódme poty poprzez overclocking. TDP karty to 450 W, można je zwiększyć w przypadku propozycji Gainwarda do 500 W, a NVIDIA zaleca podłączenie ją do zasilacza o mocy 850 W. Przypominam, że złącze 16-pin może dostarczyć maksymalnie 600 W mocy, natomiast każda wtyczka PCIe 8-pin – 150 W. Wymiana zasilacza na PCIe 5.0 nie jest konieczna.

Gainward RTX 4090 Phantom GS 5

Gainward RTX 4090 Phantom GS 6
Gainward RTX 4090 Phantom GS sprzedawana jest w cenie sugerowanej 9499 złotych. Tańszy Gainward RTX 4090 Phantom to wydatek rzędu 9399 złotych. Ceny rzeczywiste są nieco wyższe, a dostępność kart obecnie… zerowa.

RTX 4090 w pigułce

GeForce RTX 4090 bazuje na jądrze AD102, wyprodukowanym przez TSMC w litografii 5 nm. 76,3 mld tranzystorów zajmuje powierzchnię 609 mm2. Obecna jest tu 4. generacja rdzeni Tensor, 3. generacja rdzeni RT oraz aż 96 MB pamięci cache L2. To 16-krotnie więcej niż w przypadku jądra GA102. Nowościami są też obsługa techniki DLSS 3.0 i wsparcie formatu AV1 (youtuberzy lubią to). Uwagę zwracają rekordowo wysokie taktowania, ale również wysokie, choć niższe od spodziewanego, TDP.

Budowa

Gainward RTX 4090 Phantom GS to niereferencyjna konstrukcja, która wymiarami mocno nie odbiega od wersji referencyjnej. 329,4 mm długości, 141,6 mm szerokości i aż 69,7 mm wysokości czynią ją konstrukcją, która pewnikiem nie zmieści się w największych obudowach. Jeśli planujesz zakup tego potwora upewnij się, że masz odpowiednio dużo miejsca na płycie głównej. Zastosowane tu chłodzenie jest aż 3,5-slotowe. Dożyliśmy ciekawych czasów.

Jak przystało na naprawdę drogą kartę graficzną z najwyższej półki, producent zadbał o wszystkie cechy, jakie powinny cechować topowe konstrukcje. Jest zatem układ chłodzenia, na które składają się trzy wentylatory 90 mm z technologią Zero RPM (pasywne chłodzenie przy małym obciążeniu), wykorzystujące ciche podwójne łożyska kulkowe. Jest komora parowa, gigantyczny radiator, a także niklowane rurki cieplne o średnicy 6 i 8 milimetrów, które odprowadzają ciepło z rekordowo dużego rdzenia.

Gainward RTX 4090 Phantom GS 4

Gainward RTX 4090 Phantom GS 7

Nie mogło zabraknąć podświetlania RGB. Podświetlane są napisy GeForce RTX oraz Phantom. Sterować można nimi jak już wspomniałem z poziomu oprogramowania płyty głównej lub dedykowanej aplikacji EXPERtool.

Gainward RTX 4090 Phantom GS 9

Gainward RTX 4090 Phantom GS 8

Niestety, miałem zbyt mało czasu na test karty, aby demontować układ chłodzenia i sprawdzać detale dotyczące termopadów, sekcji zasilania i innych komponentów na płytce PCB.

Platforma testowa

Procesor: AMD Ryzen 9 5950X / Intel Core i7-11700K
ChłodzenieCPU: NZXT Kraken X73
RAM: 32 GB (4 x 8 GB 3200 MHz CL16)
Płytagłówna: MSI MEG X570S UNIFY-X MAX / MSI MAG B660M Mortar WIFI DDR4
Zasilacz: NZXT C1000 1000W
Dysksystemowy: GOODRAM PX500 512GB M.2 PCIe NVMe
Obudowa: NZXT H1 Elite
Sterowniki: GeForce Game Ready Driver 521.90
System: Windows 11 22H2

Testy

Testowanie Gainward RTX 4090 Phantom GS w rozdzielczości Full HD nie ma najmniejszego sensu – te karta po prostu się nudzi, niezależnie od gry. Skrzydła rozwija dopiero w 1440p, a pazur pokazuje w 4K, gdzie de facto jako pierwsza karta zapewnia nierzadko 120, nawet 144 klatki na sekundę nawet bez włączania techniki DLSS. Mało który gracz dysponuje procesorem, który nie będzie ograniczał Gainward RTX 4090 Phantom GS, zwłaszcza w niższych rozdzielczościach. Ba, słabsze procesory okażą się ograniczeniem nawet w wyższych rozdzielczościach.

Gainward RTX 4090 Phantom GS 13

W tym miejscu uwaga: nie miałem okazji przetestować tytułów z obsługą DLSS 3.0 – Cyberpunk 2077, Microsoft Flight Simulator i Marvel’s Spider-Man. Na ten moment lista zapowiedzianych gier ze wsparciem dla DLSS 3.0 opiewa na ponad 30 tytułów. Cóż z tego, skoro DLSS 3.0 nie będą obsługiwały karty z serii starszej niż RTX 4000 – a przynajmniej na razie? 

Testowanie gier w rozdzielczości 1080p na RTX 4090 nie ma większego sensu. Na wielu komputerach ograniczeniem będzie zbyt słaby procesor. Specjalnie na potrzeby tego testu pożyczyłem od znajomego platformę na AMD Ryzen 9 5950X, żeby nie kompromitować się testem na Intel Core i7 11700k. Dopiero taki procesor nie stanowi w większości przypadków ograniczenia dla Gainward GeForce RTX 4090 Phantom GS w niższych rozdzielczościach.

Przewaga RTX 4090 nad konkurentami rośnie mocno w wyższych rozdzielczościach. W 1440p jest już znacząca, a w 4K… Cóż. Zobaczcie sami. Z racji ograniczonego czasu na test RTX 4090 od Gainwarda w benchmarkach postanowiłem porównać go wyłącznie z najwydajniejszą konkurencją.

b1

b3
b4
b5
b6

A co w kwestii renderowania w programach profesjonalnych? Skoro tak często sięgam po słowo „potwór” w odniesieniu do RTX 4090, sięgnąłem po program Blender 3.2.1 i scenę Monster Under The Bed, którą wyrenderowałem na posiadanych układach. Test przy wykorzystaniu silników NVIDIA OptiX i AMD HIP pokazuje absolutną dominację najnowszego GPU.

blender

blender2

Temperatury, kultura pracy, podkręcanie

Gainward RTX 4090 Phantom GS to karta która pod niskim, a nawet czasem średnim obciążeniem jest chłodzona w pełni pasywnie. Pomimo, że pobór energii sięgał w pewnych sytuacjach 440 W, wentylatory pracowały cicho nawet przy wyższych prędkościach, a temperatura GPU nie przekraczała 70 stopni Celsjusza. W hot poincie było to mniej więcej 77 stopni, co poczytuję za doskonały wynik dla układu o tak wysokim TDP. Układ chłodzenia Gainward RTX 4090 Phantom GS zdał test wzorowo.

Gainward RTX 4090 Phantom GS 24

Jeśli chodzi o podkręcanie, udało mi się podkręcić Gainward RTX 4090 Phantom GS do 200 MHz na rdzeniu i 500 MHz na pamięciach (Power limit w MSI Afterburner ustawiony na +10). Wzrost wydajności w teście 3DMark Time Spy był marginalny. W niektórych grach oznaczał co najwyżej 3-4 procentowy wzrost liczby klatek na sekundę. Gra nie warta świeczki? Moim zdaniem lepszym rozwiązaniem jest tu zabawa w downclocking i próba ograniczania mocy i obniżania temperatur przy zachowaniu tej domyślnej wydajności. Na takie działania również niestety nie miałem czasu.

Temperatura w trakcie grania w Fortnite? Niziutka.

gpu fortnite

Podsumowanie

Mógłbym napisać, że GeForce RTX 4090 nie jest kartą dla graczy, ale nie byłoby to prawdą. Gainward RTX 4090 Phantom GS spisuje się przecież świetnie w rozdzielczości 4K, generując przy tym nawet bez DLSS liczbę klatek na tyle dużą, aby zachwycać promil graczy korzystających z monitorów 4K z wysoką częstotliwością odświeżania obrazu. To najlepsza karta graficzna do gier dla entuzjastów, ale też najlepszy układ dla profesjonalistów. To przede wszystkim oni będą zainteresowani jego zakupem. Oszczędność czasu w niektórych branżach jest warta każdej złotówki wydanej na sprzęt.

Wzrost efektywności energetycznej z generacji na generację prezentuje się moim zdaniem świetnie. Pobór mocy nie jest aż tak wysoki, jak sugerowały to wcześniejsze przecieki.

Gainward RTX 4090 Phantom GS 19

Gainward RTX 4090 Phantom GS jako RTX 4090 nie zawodzi. Karta Gainwarda jest dobrze wykonana, działa cicho, a system chłodzenia jest bardzo skuteczny. W zestawie znajdują się ponadto praktyczne wsporniki, pomagające podeprzeć dość ciężką kartę. Gainward RTX 4090 Phantom GS kosztuje teoretycznie 9499 złotych w dniu premiery, czyli o 200 złotych taniej od układu w wersji referencyjnej. Teoretycznie, bowiem w sklepach widzę ją za 10 399 złotych… niedostępną.

Minusy? Cóż, overclocking nie przełożył się na gigantyczny wzrost wydajności, a wzrost parametrów o 200 MHz na rdzeniu i 500 MHz na pamięciach był po prostu kosmetyką. Nie jest to jednak żaden poważny zarzut. Gabaryty garty są znaczące, ale to cecha wszystkich konstrukcji RTX 4090. Układ chłodzenia w domyślnym cichym trybie jest skuteczny i zaskakująco cichy – zasługuje na pochwałę. 

Jeżeli masz jak wykorzystać moc obliczeniową tego GPU, na pewno będziesz zeń zadowolony. Patrząc na testy, karta Gainwarda uzyskuje o kilka procent lepsze rezultaty of RTX 4090 w wersji Founders Edition od NVIDIA. To już coś. 

Mocne strony:

+ zdecydowanie najwydajniejsze GPU na rynku
+ spory wzrost efektywności energetycznej w stosunku do RTX 3090 Ti
+ skuteczne, ciche chłodzenie
+ podpórka w zestawie
+ ładne podświetlenie, także 3-pin ARGB
+ 24 GB szybkiej pamięci VRAM
+ sprzętowy koder wideo ze wsparciem AV1

Słabe strony:

wysoka cena
brak DisplayPort 2.0 (jak w każdym RTX 4090)
spore gabaryty

Wybór Redakcji Instalki.pl - Dobry ProduktKarta graficzna otrzymała wyróżnienie „Dobry Produkt”.

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.