Specyfikacja
Silver Monkey K90 i Silver Monkey K90m to wycenione odpowiednio na 149,99 i 129,99 złotych bezprzewodowe, membranowe klawiatury biurowe. Model K90 jest klawiaturą pełnowymiarową, posiadającą blok klawiszy numerycznych, a K90 należy do klawiatur TKL (tenkeyless), pozbawionych tego bloku.
Obydwie klawiatury zasilane są bateriami AAA i współpracują z bogatą gamą systemów i urządzeń. Ich pełną specyfikację umieściłam poniżej.
Silver Monkey K90 i K90m – specyfikacja:
- Typ klawiatury: Bezprzewodowa, membranowa
- Łączność: Bezprzewodowa, Bluetooth/2,4 GHz
- Klawisze numeryczne: K90 – Tak, K90m – Nie
- Klawisze multimedialne, funkcyjne: Tak
- Obsługa makr: Nie
- Podświetlenie klawiszy: Nie
- Zasilanie: K90 – 1 bateria AAA, K90m – 2 baterie AAA
- Złącza: Brak
- Podpórka pod nadgarstki: Nie
- Zawartość zestawu: Klawiatura, Instrukcja obsługi, Nanoodbiornik
- Obsługiwane systemy: Windows, macOS X, Linux, iOS, Android
- Dodatkowe funkcje: Niski profil klawiszy, stopki antypoślizgowe, wskaźnik naładowania baterii, obsługa wielohostowa – możliwość podłączenia nawet trzech urządzeń
- Gwarancja: 24 miesiące
- Wymiary: K90 – 409 x 122 x 22 mm, K90m – 311 x 121 x 22 mm
- Masa: K90 – 513 g, K90m – 369 g
Budowa i jakość wykonania
Klawiatury Silver Monkey K90 oraz K90m dotarły do mnie w zestawach z nanodobiornikami oraz instrukcją obsługi. W pudełkach urządzeń nie umieszczono baterii, a szkoda. Trzeba się w nie wyposażyć samemu.
K90 oraz K90m to klawiatury wykonane w całości z tworzywa sztucznego. Mowa o tworzywie sztucznym przeciętnej jakości, o chropowatym wykończeniu. Niestety, pod naporem siły obudowy klawiatur uginają się i nieco trzeszczą, chociaż ich elementy są ze sobą dobrze spasowane.
Obydwa urządzenia są stosunkowo lekkie. Masa mniejszego wariantu wynosi bowiem 369 gramów, a większego 513 gramów. Oczywiście spośród nich to K90m, czyli klawiatura okrojona o blok numeryczny, jest bardziej kompaktowa. I K90, i K90m jest jednak płaska. Klawiatury posiadają stałe podwyższenie na tylnej części spodu, wewnątrz którego umieszczono odbiornik USB oraz sloty na baterie AAA. Nie ma możliwości regulacji ich kąta nachylenia.
Od spodu klawiatur nie zabrakło antypoślizgowych, gumowych nóżek. Te skutecznie spełniają swoją rolę. Z tyłu znalazł się przełącznik umożliwiający włączanie klawiatury, zaś u góry umieszczono, poza rzecz jasna klawiszami, diody informujące o włączeniu klawisza Caps Lock, stanie łączności i stanie baterii.
K90 i K90m zostały wyposażone w płaskie (choć nie tak płaskie jak w klawiaturach laptopowych) klawisze z zagłębieniami. Charakteryzują się one niskim skokiem, ale za to brakiem wyraźnego punktu aktywacji. Każda z klawiatur posiada szereg klawiszy funkcyjnych. Niestety, ich oznaczenia wyglądają na nadrukowane, a więc z czasem mogą się zetrzeć.
Parowanie i łączność
Klawiaturę Silver Monkey K90 lub K90m można sparować z innym urządzeniem albo z użyciem odbiornika USB 2.4 GHz, albo za pośrednictwem technologii Bluetooth. W kwestii wspieranych systemów jest naprawdę nieźle. Urządzenia te współpracują zarówno z komputerami z systemem Windows, jak i ze sprzętem z macOS, Linuxem, Androidem i iOS.
Aby dokonać parowania przez odbiornik, wystarczy włożyć go do portu USB naszego komputera, włączyć klawiaturę wspomnianym przełącznikiem, wybrać łączność 2.4 GHz klawiszem F10 (posiada on odpowiednie oznaczenie) i tyle. W przypadku parowania Bluetooth musimy aktywować łączność Bluetooth klawiszem F11 lub F12, a klawiatura będzie widoczna w ustawieniach Bluetooth komputera czy smartfonu. Klawisze F10, F11 i F11 umożliwiają dodatkowo łatwe przełączanie się między sparowanymi urządzeniami. W sumie z klawiaturami K90 i K90m możemy sparować do trzech urządzeń.
Co istotne, omawiane klawiatury nie współpracują z żadnym dedykowanym oprogramowaniem. Uniemożliwia to personalizację funkcji klawiszy czy tworzenie makr.
Klawiatury w użyciu
Jak K90 i K90m sprawdzają się w codziennym użytkowaniu? Na pewno należy docenić ich przenośność. Szczególnie K90m świetnie sprawdza się w podróży, albowiem z łatwością mieści się w plecaku i w torbie.
Pisanie na omawianych klawiaturach należy do umiarkowanie komfortowych. Palce nie ześlizgują się z ich klawiszy, a ich układ nie jest udziwniony. W tej kwestii jedyną wadą jest krótki prawy Shift – przy pisaniu bezwzrokowym początkowo zamiast w niego nietrudno jest trafić w klawisz górnej strzałki. Jest to jednak tylko moje wrażenie i ten aspekt każdy z Was może odczuwać inaczej lub indywidualnie.
Klawiatury K90 i K90m na pewno nie nadają się zbyt dobrze do pracy w słabych warunkach oświetleniowych. To dlatego, że nie zastosowano w nich podświetlenia klawiszy.
A jak długo testowane klawiatury Silver Monkey są w stanie pracować po umieszczeniu w nich świeżych baterii? Producent nie dokonał w tej kwestii żadnych deklaracji i nic dziwnego – to będzie zależeć bowiem od tego, po jakie baterie sięgniemy. Możemy spodziewać się jednak, że urządzenia nie będą wymagały wymiany akumulatorów miesiącami. Podejrzewam też, że Silver Monkey K90m będzie oferować dłuższy czas pracy na baterii – mimo że jest mniejsza można umieścić w niej dwie baterie AAA, a w większej K90 tylko jedną.
Podsumowanie
Silver Monkey K90 i Silver Monkey K90m to niewątpliwie godne uwagi propozycje niedrogich bezprzewodowych klawiatur. Choć mają swoje bolączki, zwłaszcza w kwestii jakości wykonania, w pracy mobilnej będą sprawdzać się całkiem nieźle. To za sprawą ich niskiej masy, kompaktowości, możliwości sparowania z 3 urządzeniami i kompatybilności z wieloma systemami.
Mocne strony:
+ niska cena
+ możliwość sparowania z 3 urządzeniami
+ niska masa
+ kompaktowe rozmiary, zwłaszcza K90m
+ kompatybilność z wieloma systemami
+ obecność odbiornika w zestawie
Słabe strony:
– przeciętna jakość wykonania
– brak baterii w zestawie