Recenzja Huawei P50 Pocket – piękny składany smartfon, ale z licznymi wadami

Anna BorzęckaSkomentuj
Recenzja Huawei P50 Pocket – piękny składany smartfon, ale z licznymi wadami
W lutym w moje ręce trafił najnowszy składany smartfon Huawei – Huawei P50 Pocket. Po tygodniu użytkowania go podzieliłam się moimi pierwszymi wrażeniami na jego temat. Teraz, po kolejnych spędzonych z nim tygodniach, zdecydowałam się na publikację jego pełnoprawnej recenzji. Co sądzę o tym smartfonie? Jakie są jego mocne, a jakie słabe strony? Przekonaj się!

Huawei P50 Pocket – specyfikacja

Huawei P50 Pocket Specyfikacja
Procesor i grafika Snapdragon 888 4G
Adreno 660
Pamięć RAM 8 GB
Pamięć masowa 256 GB UFS 3.1
Możliwość rozbudowy pamięci Tak, Nano Memory
Wyświetlacz 6,9-calowy OLED, składany
Rozdzielczość 1188 x 2790 pikseli, 120 Hz
Bezpieczeństwo czytnik linii papilarnych
Akumulator 4000 mAh, ładowanie 40 W, zwrotne 5 W
Aparat fotograficzny

40 MP (f/1.8, PDAF, laserowy AF)
13 MP (f/2.2, ultraszeroki)
32 MP (f/2.4, szeroki kąt, AF)
Z przodu: 10,7 MP (f/2.2)

System operacyjny EMUI 12 (bazujący na Androidzie 11)
Transmisja danych 4G
Łączność ilokalizacja Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2 [A2DP, LE]
NFC, GPS, A-GPS, GLONASS, BDS, GALILEO, QZSS, NavIC
Złącza USB-C (3.1) z OTG
Typ karty SIM nano SIM + nano SIM – 4G + 4G
Wymiary 170 x 75.5 x 7.2 mm (rozłożony) / 87.3 x 75.5 x 15.2 mm (złożony)
Masa 190 g

Budowa i design smartfonu

Wyceniony na 6499 złotych Huawei P50 Pocket to smartfon składany. W przeciwieństwie do poprzednich smartfonów Huawei tego typu, ten konkretny składa się pionowo, a nie poziomo. Zamknięto go w białej, szklanej obudowie, której cechą charakterystyczną są drobne, siatkowane rzeźbienia delikatnie wyczuwalne pod palcami. Obudowę zwieńczono srebrzystymi, metalowymi ramkami. Całość prezentuje się bardzo stylowo i elegancko. Szkoda że w Polsce nie zadebiutowała jeszcze bardziej elegancja i ładniejsza wersja złota.

Huawei P50 Pocket 1

Na prawym boku smartfonu, w jego górnej części, umieszczono dwa przyciski. Pierwszy służy do kontroli głośności. Drugi pełni funkcję włącznika i wyłącznika urządzenia, jak również czytnika linii papilarnych. Czytnik ten jest dość dokładny, jednak zdarzało mi się, że musiałam przykładać do niego palec wielokrotnie, by dopiero za którymś razem smartfon został odblokowany. Lewy bok Pocketa to z kolei miejsce, w którym umieszczono tackę na kartę SIM i kartę pamięci. Slot na kartę pamięci jest mile widziany, choć korzystanie z niego nie jest koniecznością ze względu na 256 GB pamięci wbudowanej. Na dolnej krawędzi znalazły się otwory dla pierwszego głośnika oraz port USB-C, a na górnej krawędzi otwór dla drugiego głośnika.

Huawei P50 Pocket 3

Chyba najbardziej rzucającym się w oczy elementem Pocketa jest umieszczona na pleckach wyspa z aparatami fotograficznymi, pod którą umieszczono niewielki, zewnętrzny wyświetlacz. Ten zewnętrzny wyświetlacz jest panelem OLED i charakteryzuje się przekątną 1,04 cala oraz rozdzielczością 340 x 340 pikseli. Wyświetla on zegar, datę, informuje o przychodzących powiadomieniach, a nawet pozwala na sterowanie muzyką czy robienie sobie selfie z pomocą tylnego, czyli tego lepszego, aparatu.

Huawei P50 Pocket 6

Warto zwrócić uwagę na zawias P50 Pocket, skrywający napis Huawei. Producent skonstruował go bowiem specjalnie na rzecz tego smartfonu. Wykorzystano w nim ciekły metal na bazie cyrkonu, stal o wysokiej wytrzymałości oraz specjalny mechanizm, który ułatwia otwieranie i zamykanie klapki. Mimo to otwieranie smartfonu jedną, drobną kobiecą ręką nie należy do najłatwiejszych. Na szczęście, już zamykanie nie sprawia żadnych problemów. Zaletą zawiasu jest natomiast fakt, że zamyka urządzenie stosunkowo ciasno. Dzięki temu dwie części wewnętrznego wyświetlacza dzieli minimalny odstęp, przez co trudno o to, by dostało się między nie coś, co mogło porysować ekran. To dobrze, albowiem elastyczne wyświetlacze są wyjątkowo podatne na zarysowania. Zapewne właśnie za sprawą zawiasu udało mi się zarysowań ekranu uniknąć.

Huawei P50 Pocket 5

Zawias umożliwia również otwarcie i pozostawienie smartfonu przy dowolnym kącie zgięcia. Szkoda tylko, że P50 Pocket nie rozkłada się idealnie na płasko (dolna część jest delikatnie wysunięta względem górnej) i że przy składaniu i rozkładaniu jego zawias potrafi wydawać nieprzyjemne odgłosy ocierających się o siebie w jego wnętrzu materiałów. Po kilku tygodniach użytkowania problem ten nie zniknął, ale na szczęście w tym samym czasie w obrębie zawiasu nie zauważyłam żadnych śladów zużycia.

Huawei P50 Pocket 9

Główny wyświetlacz składanego smartfonu Huawei (pokryty fabryczną folią, której zgodnie z zaleceniami producenta nie należy odkrywać) to także panel OLED. Jego rozdzielczość wynosi już jednak 1188 x 2790 pikseli, a przekątna 6,9 cala. Obraz przez niego oferowany jest ostry i jasny, nawet przy intensywnym nasłonecznieniu. Nie jestem jednak fanką jego formatu – formatu 21:9. Uniemożliwia on nieprzerwane korzystanie z urządzenia jedną ręką. Na plus jest zaś wsparcie dla częstotliwości odświeżania 120 Hz, które sprawia, że oglądanie filmów i granie w gry na tym smartfonie to prawdziwa przyjemność.

Huawei P50 Pocket 16

Pod głównym wyświetlaczem P50 Pocket znalazł się przedni aparat smartfonu. Na jego rzecz fragment ekranu wycięto, ale wycinek poświęcony aparatowi jest na tyle niewielki, że rzadko rzuca się w oczy. Zdecydowanie mocniej we znaki daje się niewielkie zagłębienie ekranu w obrębie zawiasu, które wyraźnie czuć pod palcami. Wolałabym, żeby go nie było.

Huawei P50 Pocket 10

Huawei P50 Pocket to po rozłożeniu smarfon stosunkowo duży i przy tym nie najcieńszy. To powiedziawszy, po złożeniu staje się urządzeniem, które zmieści się nawet w dość małej kieszeni spodni. Co istotne, w zestawie z nim sprzedawane jest ładne, cienkie i przezroczyste etui, które zabezpiecza je przed skutkami potencjalnych upadków. Niestety etui to z łatwością zbiera jednak doskonale widoczne odciski palców. Szkoda też, że smartfon nie jest wodo- ani pyłoodporny.

Oprogramowanie

Huawei P50 Pocket pracuje pod kontrolą oprogramowania EMUI 12, które bazuje na Androidzie 11. W związku z tym osoby korzystające dotychczas z Androida szybko się w nim odnajdą, choć jest kilka elementów, do których należy się przyzwyczaić. Rzecz jasna, smartfon nie obsługuje aplikacji usług Google, jednak na szczęście możliwe jest przypięcie niektórych usług do ekranu głównego w formie aplikacji PWA. Mnie udało się to w przypadku Google Keep i YouTube.

Niestety, EMUI 12 to całe mnóstwo bloatware, od ikon, dotknięcie których powoduje pobranie aplikacji, aż po aplikacje już zainstalowane, z których nie każdą da się odinstalować. Drażniące są też reklamy w sklepie z aplikacjami Huawei – AppGallery. Warto też wspomnieć, że w zasadzie mało która aplikacja obsługuje możliwości składanego ekranu smartfonu. Spośród tych domyślnych chyba jako jedyna robi to aplikacja aparatu.

pocket-pulpit

Ogromną zaletą EMUI 12 w przypadku P50 Pocket to z kolei tryb Superprywatność, który możemy w włączyć z poziomu wysuwanego z góry menu. W trybie tym aplikacje posiadają ograniczony dostęp do kamery, mikrofonu i usług lokalizacyjnych. Co najlepsze, działa on w dwóch wariantach – albo zawsze, albo tylko wtedy, kiedy urządzenie jest złożone – zgodnie z naszymi preferencjami. Inne funkcje, które P50 Pocket posiada, a które warto wymienić to tryb always-on-display, cały szereg przydatnych widgetów, dzielenie ekranu, asystent głosowy Celia, obsługa gestów czy Urządzenie+.

Wydajność

W swoim wnętrzu Huawei P50 Pocket skrywa procesor Snapdragon 888 4G. Mamy też tu GPU Adreno 660. Smartfon obsługuje do dwóch kart SIM w trybie dual stand-by, Bluetooth 5.2, Wi-Fi 6, NFC oraz GPS z A-GPS, GLONASS, BDS, GALILEO, QZSS i NavIC.

Huawei P50 Pocket 12

W benchmarku AnTuTu Huawei P50 Pocket uzyskuje wynik na poziomie 561968 punktów. Daje mu to dopiero 61 pierwsze miejsce w rankigu AnTuTu, czyli zaskakująco niskie. Powyżej plasują się chociażby takie urządzenia jak OnePlus 9, Samsung Galaxy S21 5G, Motorola Edge S Pro, a także Huawei P50 Pro.

pocket-antutu

Rzecz jasna, punkty to punkty, a jak wyglądają moje osobiste wrażenia? Huawei P50 Pocket umożliwia płynną rozgrywkę nawet w bardzo wymagających grach mobilnych i bezproblemowo działa podczas przeglądania Internetu czy oglądania filmów. Problem nagrzewania się urządzenia pojawia się w zasadzie jedynie podczas jego ładowania.

Fotografia

Huawei P50 Pocket posiada aparaty (w 90%) godne flagowców. Tylny składa się z trzech sensorów: 40 MP True-Chroma (f/1.8), 13 MP z obiektywem ultraszerokokątnym (f/2.2), 32 MP Ultra Spectrum (f/1.8). Obsługuje on tylko zoom cyfrowy, posiada lampę błyskową LED i automatyczny autofokus. Dzięki niemu można wykonać zdjęcia o rozdzielczości do 7296 x 5472 px i nagrać filmy w rozdzielczości do 3840 x 2160 px (4K). Szkoda że zabrakło teleobiektywu i zoomu optycznego.

Huawei P50 Pocket 17

Aparat przedni w P50 Pocket to z kolei sensor 10,7 MP (szeroki kąt, f/2.2), który wykonuje zdjęcia w rozdzielczości do 3776 × 2832 px i nagrywa wideo w rozdzielczości do 3840 × 2160 px (4K).

Huawei P50 Pocket 13

Aplikacja aparatu w smartfonie oferuje wiele przydatnych funkcji, ale to nie znaczy że niczego w niej nie zabrakło. Mamy tu liczne tryby – poza standardowymi na przykład tryb przysłona, panorama, czarno-białe, film poklatkowy czy pro. Najciekawsze tryby, choć niekoniecznie komukolwiek potrzebne, to chyba jednak fluorescencja naświetlający obiekty w ciemności oraz widok podwójny, który pozwala wykorzystać jednocześnie przedni i tylny aparat.

pocket-aplikacja-aparat

W uzyskaniu jak najładniejszych zdjęć w Huawei P50 Pocket pomaga dodatkowy tryb mistrza fotografii AI. Aplikacja pozwala też włączyć linie siatki, poziomicę oraz zmienić format zdjęć i filmów czy ustawienia samowzywalacza. Funkcja, z której na tym smartfonie nie skorzystamy, to zaś tryb HDR.

Aby zaprezentować możliwości aparatów smartfonu Huawei P50 Pocket, poniżej umieściłam przykładowe zdjęcia wykonane z ich pomocą. Po więcej obrazów odsyłam na nasz Dysk Google. Ogólnie rzecz biorąc urządzenie to wykonuje fotografie, które prezentują się bardzo dobrze zarówno na ekranie smartfonu, jak i komputera. Są ostre, nasycone, ale nie przesycone kolorami. Co nieco do życzenia jak na urządzenie o tej cenie pozostawiają jedynie fotografie wykonane po zmroku. Z reguły te o dziwo wypadają lepiej i są lepiej doświetlone w przypadku korzystania z trybu automatycznego zamiast nocnego, zwłaszcza gdy sięgamy po obiektyw szerokokątny. W trybie automatycznym różnica jest minimalna. Rezultaty korzystania z cyfrowego zoomu także nie są idealne, ale dla większości osób będą zadowalające.

pocket-1

pocket-2
pocket-3
Zdjęcie wykonane aparatem szerokokątnym.

pocket-4
Selfie wykonane aparatem tylnym.
 
pocket-5
Selfie wykonane aparatem przednim.

pocket-6
pocket-7
pocket-8
pocket-9
pocket-10
pocket-11
pocket-12
pocket-13
Aparat tylny – zoom cyfrowy 5x.
pocket-14
Aparat tylny – zoom cyfrowy 10x.

pocket15
Zdjęcie wykonane w nocy trybem automatycznym – obiektyw podstawowy.


pocket16
Zdjęcie wykonane w nocy trybem nocnym – obiektyw podstawowy.
pocket17
Zdjęcie wykonane w nocy trybem automatycznym – obiektyw szerokokątny.

pocket18

Zdjęcie wykonane w nocy trybem nocnym – obiektyw szerokokątny.

Huawei P50 Pocket pozwala nagrywać filmy w rozdzielczościach 720p, 1080p i 4K, przy 30 lub 60 klatkach na sekundę. Rejestrowane przez niego materiały są bardzo szczegółowe, choć charakteryzują się pewną nieprzyjemną ziarnistością. Na dodatek, gdy smartfon jest złożony, tylna kamera nagrywa maksymalnie tylko w 1080p. Oto przykładowe materiały wideo nim zarejestrowane:

Bateria

Jak wspomniałam już w moich pierwszych wrażeniach 4000 mAh to mała pojemność baterii jak na smartfon o przekątnej 6,9-cala. Szybko przekonałam się, że przy umiarkowanym użytkowaniu Huawei P50 Pocket trzeba ładować częściej niż co 24 godziny. Nie jest to zatem urządzenie dla osób, które dużo grają czy często oglądają na smartfonie filmy. Czasami stan naładowania akumulatora dosłownie maleje w oczach. Przytoczę przedstawiony przeze mnie wcześniej przykład. Wystarczyło że przez 1,5 godziny na przemian grałam i oglądałam wideo, przy niewielkiej głośności odtwarzania i umiarkowanej jasności ekranu, a ubyło mi 20% baterii.

Huawei P50 Pocket 2

Kwestię zasilania ratuje dołączona do zestawu ładowarka 40W. Smartfon obsługuje szybkie ładowanie, a więc wystarczy niecała godzina, by naładować go od 0 do 100%. To świetny wynik. Niewiele telefonów może pochwalić się podobnym. W temacie zasilania inną dużą wadą P50 Pocket jest z kolei brak obsługi ładowania indukcyjnego.

Podsumowanie

Póki co na rynku mamy bardzo mały wybór składanych smartfonów typu clamshell. Niemniej, nawet jeśli weźmiemy to pod uwagę, jak również elegancki wygląd urządzenia, jakość oferowanych przez niego zdjęć, szybkie ładowanie czy obecność ekranu OLED, trudno usprawiedliwić cenę Huawei P50 Pocket, wynoszącą aż 6499 złotych. Nie można z resztą zapomnieć o tym, że mowa o smartfonie bez 5G i usług Google.

Huawei P50 Pocket 7

Zakup Huawei P50 Pocket powinieneś rozważyć tylko wtedy, jeśli 6500 złotych to dla Ciebie mały wydatek, a wady urządzenia Ci… nie wadzą. W innym wypadku radzę sięgnąć po składany smartfon konkurencji lub smartfon w klasycznym wydaniu.

Mocne strony:

+ przyjemny dla oka design
+ ekran o wysokiej rozdzielczości i z odświeżaniem do 120 Hz
+ bardzo dobry aparat
+ ultraszybki procesor Snapdragon 888
+ obecność ładowarki w zestawie
+ szybkie ładowanie
+ ogromna pamięć wbudowana
+ obecność slotu na kartę pamięci
+ obecność etui w zestawie
+ wszechstronność dodatkowego ekranu
+ możliwość rozłożenia smartfonu pod dowolnym kątem

Słabe strony:

brak usług Google
wyraźnie wyczuwalne zagłębienie ekranu w miejscu zgięcia
wysoka cena
brak 5G
nie jest wodoodporny
brak możliwości ładowania indukcyjnego
krótki czas pracy na baterii
smartfon nie rozkłada się idealnie na płasko

Udostępnij

Anna BorzęckaSwoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w 2015 roku. Na co dzień pisze o nowościach ze świata technologii i nauki, ale jest również autorką felietonów i recenzji. Chętnie testuje możliwości zarówno oprogramowania, jak i sprzętu – od smartfonów, przez laptopy, peryferia komputerowe i urządzenia audio, aż po małe AGD. Jej największymi pasjami są kulinaria oraz gry wideo. Sporą część wolnego czasu spędza w World of Warcraft, a także przyrządzając potrawy z przeróżnych zakątków świata.