Test Xiaomi 11T. Takich średniaków powinno być więcej

Pawel GajkowskiSkomentuj
Test Xiaomi 11T. Takich średniaków powinno być więcej

Xiaomi 11T zadebiutował wraz z nieco droższym i bardziej wyrafinowanym Xiaomi 11T Pro. Do tego smartfon jest bardzo podobny do Xiaomi Mi 11, choć z kilkoma poprawkami, w tym szybszym ładowaniem, odświeżonym wyglądem i nieco inną konfiguracją aparatu. Czy jednak jest wart swojej ceny? 

Zamiast układu Qualcomm Snapdragon 888, Xiaomi 11T wykorzystuje wysokiej klasy układ Dimensity 1200 firmy Mediatek. Nadal smartfon ten oferuje bardzo wysoką wydajność, oferuje układ trzech aparatów z tyłu, w tym główny obiektyw 108 MP, chociaż ultraszeroki i przedni aparat mają niższą rozdzielczość, niż w przypadku standardowego modelu. Ekran jest również mniejszy, ale nadal jest to AMOLED z częstotliwością odświeżania 120 Hz. Pytanie zatem brzmi, nie czy warto go kupić, ale czy dostrzeżesz wyraźne różnice? 

Wygląd | Ten smartfon wygląda poprawnie

Xiaomi 11T występuje w trzech wariantach kolorystycznych: Moonlight White, Celestial Blue i Meteorite Grey. Niestety, projekt jest mało oryginalny i poniekąd dość nudny – trudno odróżnić ten telefon od innych dostępnych na rynku. Nie zmienia to jednak faktu, że został bardzo dobrze wykonany, a wykorzystane do tego podzespoły również nie dają absolutnie żadnych powodów do narzekań – Gorilla Glass Victus na froncie, aluminiowy korpus, a także szklany tylny panel ze wzorem szczotkowanego aluminium. 

Tylny panel smartfona jest zakrzywiony i ma błyszczące wykończenie, w którym możesz zobaczyć swoją twarz (jeśli chcesz zrobić selfie w ten sposób). Minusem jest to, że łatwo zbiera odciski palców i smugi. Ma również tendencję do zsuwania się z każdej powierzchni, która nie jest całkowicie płaska. 

Warto mieć na uwadze, że Xiaomi 11T jest duży i masywny o wymiarach 164,1 x 76,9 x 8,8 mm, co czyni go zarówno większym, jak i cięższym niż Mi 11. W codziennym użytkowaniu telefon nie jest najpraktyczniejszy do noszenia w kieszeni – szczególnie jeśli nosisz wąskie dżinsy. Nie zmienia to jednak faktu, że wspomniany wcześniej zakrzywiony panel sprawia, że ​​Xiaomi 11T wydaje się mniejszy niż jest w rzeczywistości, a jego wyważenie sprawia, że ​​można go bez większego problemu obsługiwać jedną ręką. To, co jeszcze bardziej cieszy, to fakt, że kciuk prawej ręki sam kładzie się na włącznik z wbudowanym czujnikiem biometrycznym. Ten element zabezpieczenia działa natomiast bardzo sprawnie i nie zawiódł mnie podczas okresu testowego. 

Zestaw aparatów umieszczony został na dość sporej wysepce, z trzema obiektywami ustawionymi pionowo, a czujniki i doświetlenie LED znajdują się po ich prawej stronie. Wybrzuszenie tylnego panelu jest dwustopniowe – z niewielkim wzrostem dla całej matrycy i drugim dla obszaru obiektywu głównego aparatu. Przez to smartfon dość mocno chybocze się na boki – problem można rozwiązać jednak zakładając dedykowane etui. 

Telefon ma stopień ochrony IP53, dzięki czemu jest zarówno pyłoszczelny, jak i odporny na zachlapania. Na wyposażeniu jest także port USB typu C do ładowania i ze wsparciem dla audio oraz gniazdo na dwie karty SIM, ale nie ma gniazda na kartę microSD. Są również stereofoniczne głośniki. 

Ekran | Bardzo dobry ekran OLED z odświeżaniem 120Hz

Xiaomi 11T może pochwalić się 6,67-calowym, płaskim ekranem o rozdzielczości FHD+, wykonanym w technologii AMOLED i zabezpieczonym Corning Gorilla Glass Victus. Aparat do selfie znajduje się w górnej środkowej części wyświetlacza w dedykowanym otworze. 

Mocnym akcentem ekranu jest wysoka częstotliwość odświeżania na poziomie 120 Hz, która zapewnia płynne efekty wizualne. Niestety, nie ma VRR (adaptacyjnej częstotliwości odświeżania – działa tylko między 60 Hz a 120 Hz), pozostawiając do wyboru tylko 60 Hz lub 120 Hz. Domyślnie Xiaomi oferuje Wam niższą częstotliwość, a zatem już na starcie trzeba wejść w ustawienia i przełączyć się na 120Hz, aby poczuć, a dokładniej zobaczyć różnicę. Zastosowany ekran w smartfonie może się również pochwalić częstotliwością próbkowania dotyku do 480 Hz i obsługuje ponad 1 milion kolorów. 

Zastosowany ekran oferuje również funkcję Always on Display, która może wyświetlać datę, godzinę, stan baterii i ikony powiadomień. Jest to bardzo przydatne. To także swoista rekompensata braku diody powiadomień. 

Specyfikacja na papierze jest równie dobra w codziennym użytkowaniu. Wyświetlacz jest bowiem na tyle jasny (800 nitów przy ręcznym ustawieniu lub 1000 nitów jasności szczytowej), że oferuje bezproblemową obsługę nawet w ostrym świetle. Odwzorowanie kolorów jest natomiast bardzo przyjemne dla oka, a dodatkowe scenariusze pozwalają dostosować je do własnych potrzeb. Ten panel sprawdzi się zatem idealnie podczas przeglądania internetu, oglądania filmów i w grach. Jest zatem dobry do wszystkiego. 

Podzespoły i wydajność | Xiaomi 11T smartfon działa świetnie

Za wydajność w Xiaomi 11T odpowiedzialny jest Dimensity 1200, topowy układ SoC firmy Mediatek obsługujący 5G, który jest produkowany w 6 nm procesie litograficznym. Jest wyposażony w procesor 8-rdzenowy z jednym rdzeniem Ultra opartym na architekturze ARM Cortex-A78 o częstotliwości taktowani do 3,0 GHz, trzy kolejne ARM Cortex-A78 z ograniczeniem do 2,6 GHz i cztery ARM Cortex-A55 o taktowaniu do 2,0 GHz. Za grafikę odpowiada natomiast układ graficzny ARM Mali-G77 MC9. Do tego dochodzi jeszcze superszybka pamięć UFS 3.1 o pojemności 128GB i 8 GB pamięci RAM. 

To zestaw, który sprawdza się bardzo dobrze podczas codziennego użytkowania i nie daje absolutnie żadnych zastrzeżeń. Szybkość otwierania i przywracania aplikacji z pamięci jest na bardzo dobrym poziomie i w zasadzie nie odczuwałem specjalnej różnicy pomiędzy tym średniakiem, a znacznie wydajniejszym flagowcem konkurencji. 

Do tego wszystkiego Xiaomi 11T jest stabilny pod obciążeniem, a to tylko potwierdza klasę zastosowanego układu SoC. Owszem długotrwałe obciążenie przekłada się na spadki wydajności zarówno układu graficznego, jak i samego procesora, aczkolwiek nie wpływa to jakoś specjalnie na stabilność działania. A to dlatego, że Dimensity 1200 ma sporo mocy, której nie jesteśmy w sanie wykorzystać w pełni. 

Smartfon pracuje pod kontrolą systemu Android 11 z niestandardowym interfejsem użytkownika MIUI 12.5. To interfejs, który można kochać, albo nienawidzić. Z jeden strony to raj dla wszystkich ceniących sobie możliwość dostosowania i posiadania pełnej kontroli nad smartfonem, a z drugiej piekło, dla osób, które po prostu chcą, aby wszystko działało zgodnie z oczekiwaniami, zaraz po wyjęciu z pudełka. 

Oprogramowanie pozwala między innymi wybrać, czy masz szufladę aplikacji, czy nie, zamienić motyw i pakiety ikon, edytować kolejność i wygląd ponad 25 szybkich ustawień lub zagłębić się w menu ustawień, aby uzyskać pełną kontrolę. Do tego dochodzi tryb gracza (Game Turbo) zapewniający lepsze wrażenia w grach, druga przestrzeń daje miejsce do ukrycia aplikacji i danych przed wzrokiem ciekawskich, czy też pływające menu skrótów. 

Możliwości fotograficzne | Nadal na dobrym poziomie

Xiaomi 11T jest wyposażony w zestaw trzech aparatów na tylnym panelu, o czym zresztą wspominałem już przy okazji budowy. Główny obiektyw 108MP z przysłoną obiektywu f/1.75, wykorzystuje czujnik Samsung ISOCELL HM2, który został również zastosowany w wersji 11T Pro. Niestety na wyposażeniu zabrakło optycznej stabilizacji obrazu (OIS), a zatem do dyspozycji powstaje wyłącznie elektroniczna (EIS). 

Z efektów pracy obiektywu głównego jestem dość zadowolony. Fotografie są bowiem wyraźne, ostre, a kolory wydają się realistyczne, a nie przesadzone – coś, co często oferują tańsze telefony. Występuje jednak spadek jakości zdjęć wykonywanych w pomieszczeniach w porównaniu do zdjęć wykonanych w jasnym świetle dziennym, ale jest to zjawisko powszechne w telefonach średniej klasy. 

Xiaomi 11T automatycznie uruchamia tryb nocny, co poprawia kolory i rozjaśnia scenę, ale nie jest to nic niezwykłego. Istnieje oczywiście dedykowany tryb do fotografowania w nocy, ale dość długo naświetla, a wyniki, które oferuje, są tylko ledwo zauważalne lepsze, względem opcji automatycznej. 

Dedykowany ryb portretowy miewa czasami problemy z poprawnym odcięciem tła od obiektu, przez co nie zawsze jest, tak intuicyjny, jak inne testowane przeze mnie telefony. Jednak po zrobieniu zdjęcia miało ono odpowiednią ilość rozmycia tła. 

Ultraszerokokątny obiektyw (8 MP, f/2.2, 120˚, 1/4″, 1.12µm) ma przyzwoite pole widzenia, ale zauważalny jest spadek jakości w porównaniu z głównym aparatem. Zdjęcia wykonane tym dodatkowym czujnikiem wydają się być mętne i wyraźnie pozbawione szczegółów, z szumami na krawędziach. Na całe szczęście nie jest tak zawsze i czasem można uzyskać naprawdę cieszące oko ujęcia z szerokim polem widzenia. Lepiej jednak korzystać z głównego aparatu, jeśli jest to tylko możliwe. 

Jedną z unikalnych cech serii 11T w porównaniu z innymi rywalami klasy średniej jest obecność obiektywu telemacro o rozdzielczości 5 megapikseli, który może być używany zarówno do zdjęć teleobiektywu 2X, jak i do makrofotografii. W obu przypadkach jest przyzwoity – nietypowy jak na telefon w tej cenie. 

W aplikacji aparatu dostępna jest szeroka gama funkcji, które pomogą tworzyć lepsze zdjęcia i filmy. Bardzo podoba mi się ustawienie Pro, które pozwala ręcznie wybrać wszystko, od balansu bieli po ostrość. Opcja „Więcej” oferuje dostęp do trybu nocnego, upływ czasu, panoramę i funkcje wideo, takie jak VLOG, podwójne wideo i wiele efektów filmowych, w tym magiczny zoom i zamrożenie czasu. 

W Xiaomi 11T nie ma możliwości nagrywania materiałów wideo w rozdzielczości 8K, ale jest w stanie nagrywać w 4K przy 30 klatkach na sekundę lub 1080p przy 60 klatkach na sekundę. Dodatkowo, wybierając opcję zwolnionego tempa, można zarejestrować 960 fps w rozdzielczości 720p. 

Bateria, audio i łączność

Xiaomi 11T został wyposażony w akumulator o pojemności 5000 mAh, który przy regularnym użytkowaniu może wytrzymać nawet dwa dni – pod warunkiem, że odświeżanie ekranu jest na poziomie 60 Hz. Jeśli w menu aktywowane zostaną niektóre funkcje oszczędzania energii, czas użytkowania można jeszcze trochę wydłużyć. 

Jeśli jednak zdecydujcie się na odświeżanie ekranu 120 Hz, co moim zdaniem jest jedynym i zarazem słusznym wyborem, to oczywiście musicie liczyć się ze spadkiem wydajności energetycznej, aczkolwiek różnice nie są, aż tak drastyczne. 

W zestawie sprzedażowym znajduje się szybka ładowarka o mocy 67W, która jest w stanie naładować akumulator od zera do 87% w zaledwie 30 minut. Chcąc natomiast naładować smartfon do pełna wystarczy tylko 36 minut. Czasy zatem są naprawdę imponujące i z pewnością nie ograniczają korzystania ze smartfona. 

Xiaomi 11T jest wyposażony w głośniki stereofoniczne ze wsparciem dla technologii Dolby Atmos. Co ciekawe, głośniki w tym smartfonie nie są kierunkowe, a zatem oznacza to, że trzymając smartfon tylko w jednej pozycji dźwięk będzie przekazywany prawidłowo – górny głośnik odpowiada za lewy kanał, a dolny za prawy. Jakość emitowanego dźwięku jest na bardzo dobrym poziomie i nie mam do tego absolutnie żadnych zastrzeżeń – słyszalne są niskie tony, a sama barwa dźwięku jest przyjemna dla ucha. 

Zaplecze komunikacyjne jest natomiast nowoczesne i zarazem kompletne, co raczej w przypadku mocnego średniaka od Xiaomi dziwić nie powinno. Model ten wspiera standard sieci nowej generacji. System nawigacji satelitarnej Galileo też nie sprawiał mi problemów podczas okresu testowego. Tak samo zresztą, jak pozostałe podzespoły odpowiedzialne za komunikację: Bluetooth 5.2 LE (wspiera kodeki A2DP, aptX HD, aptX Adaptive), dwuzakresowy moduł Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/6, czy też USB typu C w standardzie 2.0. Jest nawet NFC, dzięki któremu możliwe jest dokonywanie płatności zbliżeniowych. Czy zatem czegoś tutaj brakuje?

Podsumowanie

Xiaomi 11T to świetnie działające urządzenie, które jest więcej niż wystarczające dla większości użytkowników. Posiada również kilka naprawdę fajnych funkcji, które plasują go znacznie wyżej, aniżeli konkurencyjne smartfony ze średniej półki cenowej – mianowicie zestaw aparatów na tylnym panelu i szybkie ładowanie. Do tego dochodzi jeszcze wysokiej klasy wyświetlacz OLED z odświeżaniem 120Hz, a także ponadprzeciętna jakość dźwięku na głośnikach. 

Jeśli jednak oczekujesz najwyższej wydajności, Xiaomi Mi 11 Ultra będzie zdecydowanie lepszym i zarazem droższym wyborem, ale jeśli potrzebujesz smartfona, który jest niezawodny i oferuje sporo dobrego, Xiaomi 11T jest wart rozważenia.

Udostępnij

Paweł GajkowskiDziennikarz z bogatym doświadczeniem zajmujący się branżą mobilną. Jego żywioł to testowanie smartfonów, tabletów, smart gadżetów i laptopów.