Audictus Dopamine Pro – recenzja pierwszych słuchawek TWS polskiego producenta

Maksym SłomskiSkomentuj
Audictus Dopamine Pro – recenzja pierwszych słuchawek TWS polskiego producenta
Do dokanałowych słuchawek bezprzewodowych powoli przekonuje się coraz więcej osób. Nie powinien więc dziwić fakt, że teraz każdy niemal producent sprzętu audio takie słuchawki posiada już w swojej ofercie. Niektórzy oferują jednak dokanałowe słuchawki bezprzewodowe od dawna. Jednym z takich producentów jest Audictus. Tak się składa, że w ostatnim czasie miałam okazję testować jego najnowsze urządzenie – słuchawki Audictus Dopamine Pro.

Audictus Dopamine Pro 8

W niniejszej recenzji podzielę się rzecz jasna moimi wrażeniami na temat Audictus Dopamine Pro, które są pierwszymi słuchawkami TWS w ofercie polskiej firmy. Czy warto sięgnąć po te dokanałowe bezprzewodowe słuchawki z ANC? Zapraszam do lektury.

Audictus Dopamine Pro 11

Specyfikacja słuchawek Audictus Dopamine Pro

Audictus Dopamine Pro to wycenione na 299 złotych słuchawki dokanałowe bezprzewodowe True Wireless, w których zaimplementowano technologię aktywnej redukcji szumów (ANC). Urządzenie to charakteryzuje się zasięgiem łączności bezprzewodowej wynoszącym do 15 metrów, przetwornikami od średnicy 10 milimetrów oraz pasmem przenoszenia od 20 do 20 kHz. Pełną specyfikację słuchawek umieściłam poniżej. Szkoda, że zabrakło w niej informacji o obsługiwanych kodekach.

Audictus Dopamine Pro – specyfikacja

  • Budowa: dokanałowe
  • Materiał: ABS/Aluminium
  • Aktywna redukcja szumów (ANC): tak, -25 dB
  • Łączność: bezprzewodowe, Bluetooth 5.1
  • Zasięg Bluetooth: do 15 metrów
  • Głośnik: dynamiczny przetwornik 10 mm
  • Dynamika przetworników: 90 dB
  • Impedancja: 32 Ω
  • Pasmo przenoszenia: 20 Hz- 20 kHz
  • Mikrofon: tak
  • Czas pracy na baterii (słuchawek): do 4 godzin
  • Dodatkowe zasilanie z etui: do 12 godzin
  • Ładowanie: przewodowe przez USB-C, bezprzewodowe Qi
  • Zawartość zestawu: słuchawki Audictus Dopamine Pro wraz z etui, przewód ładujący, 3 pary adapterów dousznych, instrukcja obsługi

Audictus Dopamine Pro – pierwsze wrażenia

Audictus Dopamine Pro dotarły do mnie w niewielkim, zafoliowanym pudełku, na którym umieszczono grafikę urządzenia, a także najważniejsze informacje na jego temat. Pudełko to, z bardzo wygodnym magnetycznym otwarciem, poza słuchawkami i ich ładującym etui, zawierało wewnątrz instrukcję obsługi, przewód ładujący oraz trzy silikonowe adaptery douszne w rozmiarach S, M i L. Co jednak ciekawe, adaptery, które są nałożone na słuchawki bazowo, zostały wykonane z pianki memory.

Audictus Dopamine Pro 7

Same słuchawki oraz ich etui wykonano z matowego, czarnego plastiku, które niestety łatwo zbiera odciski palców. Te mocno rzucają się na nim w oczy. Na szczęście, poszczególne elementy urządzenia są ze sobą dobrze spasowane.

Co ciekawe, zarówno słuchawki i etui Dopamine Pro są jak na słuchawki TWS zaskakująco duże. Zdecydowanie pozytywnym elementem jest jednak obecność magnetycznej klapki i doków na słuchawki, które utrudniają ich zgubienie. Aczkolwiek, doki mogłyby być namagnesowane nieco mocniej. Przy wkładaniu do nich słuchawek te nie zawsze wsuwają się łatwo na swoje miejsce. Czasem trzeba je dodatkowo popchnąć. Z tyłu etui znalazły się port USB-C służący do ładowania oraz dioda stanu, natomiast z przodu, tam gdzie napis „Audictus”, moduł umożliwiający ładowanie bezprzewodowe w standardzie Qi.

Audictus Dopamine Pro 2

Po wyjęciu słuchawek z opakowania pragnęłam rzecz jasna natychmiast je wypróbować. Niemniej, ku mojemu zdziwieniu te dotarły do mnie kompletnie rozładowane. Zatem, najpierw naładowałam słuchawki, a dopiero potem przystąpiłam do testowania. Inicjując ładowanie zauważyłam jednak niespodziewaną wadę etui – port USB-C został wyprofilowany tak, że aby przewód ładujący w pełni do niego wsunąć, trzeba włożyć trochę siły.

Parowanie i łączność

Gdy Audictus Dopamine Pro miały za sobą pierwsze ładowanie, przystąpiłam do sparowania ich z pierwszym urządzeniem. Najpierw padło na laptopa z systemem Windows 11. Proces parowania wyglądał zupełnie standardowo. Wystarczyło otworzyć etui ze słuchawkami, aby komputer zaczął je widzieć, umożliwiając ich sparowanie. Potem sparowałam Dopamine Pro także ze smartfonem z Androidem. I w tym wypadku przeszedł sprawnie.

Audictus Dopamine Pro 4

Podobno zasięg Bluetooth słuchawek wynosi aż do 15 metrów. Rzeczywiście, ten nie jest zrywany po przejściu ze słuchawkami do drugiego pokoju, oddzielonego rzecz jasna ścianą. Jakość sygnału nie jest też osłabiana. Podczas utrzymywania takiego dystansu nie słychać nic w typie charczenia.

A jak z opóźnieniami? Te podczas oglądania czegokolwiek na laptopie czy komputerze nie są zauważalne. Dla wymagających zaimplementowano jednak specjalny tryb obniżonych opóźnień. Jego uruchamianie jest jednak problematyczne, ale o tym więcej później.

Audictus Dopamine Pro 5

Brzmienie

No cóż, w przypadku brzmienia Audictus nie zawodzi. Dopamine Pro w tej kwestii spisują się po prostu na medal. Dźwięk generowany przez słuchawki jest bardzo klarowny, nawet przy 100 procentach głośności. Ani razu nie usłyszałam w nich żadnych szumów czy trzasków. Jeśli chodzi o charakterystykę brzmienia, to zdają się tu dominować tony niskie i średnie. Tony wysokie jednak nie giną, a są na idealnym poziomie, a przynajmniej dla mnie. Sam bas jest bardzo mięsisty, ale nie sztuczny i karykaturalny, tak jak lubię.

Audictus Dopamine Pro 12

Jak na słuchawki dokanałowe Dopamine Pro posiadają też bardzo dobrą separację oraz szeroką scenę. Poszczególne elementy składowe utworów się w nich nie zlewają, a ich położenie w odległości od ucha można łatwo określić. Chciałabym, żeby wszystkie słuchawki TWS w cenie do 299 tak brzmiały, naprawdę.

Wygoda użytkowania

Audictus Dopamine Pro to słuchawki, które dobrze trzymają się uszu zarówno w parze z adapterami silikonowymi, jak i z adapterami wykonanymi z pianki memory. To powiedziawszy, gdy przerzuciłam się na adaptery silikonowe, słuchawki stały się dla mnie zdecydowanie bardziej komfortowe. Zatem, zastosowanie pianki memory wydaje się rozwiązaniem nie do końca trafionym, zwłaszcza że i tak ich rozmiar nie będzie pasował każdemu użytkownikowi. Wiele osób będzie musiało wymienić adaptery na silikonowe, gdyż większych i mniejszych adapterów piankowych zabrakło w zestawie.

Audictus Dopamine Pro 13

Podczas korzystania ze słuchawek bardzo nieprzyjemnie zaskoczyła mnie ich obsługa gestów, odbywająca się za pośrednictwem paneli dotykowych umieszczonych na słuchawkach po stronach przeciwległych do adapterów dousznych. Okazało się bowiem, że panele te mają ogromne problemy z odróżnianiem od siebie poszczególnych gestów, które notabene są takie same dla lewej i prawej słuchawki. Naprawdę cudem było, gdy słuchawkom w końcu udało się zarejestrować dwusekundowe przytrzymanie panelu zamiast pojedynczego dotknięcia, czy jakiekolwiek wielokrotne dotknięcie. Wspomniane włączenie trybu obniżonych opóźnień wymaga aż poczwórnego dotknięcia. Wszystko to poważnie utrudnia obsługę urządzenia. Muszę wspomnieć też, że za pośrednictwem gestów nie można w przypadku Dopamine Pro regulować głośności.

Dziwi również fakt, że Dopamine Pro wyraźnie posiadają obok adapterów dousznych czujniki zbliżeniowe, które… nie działają. Dokładnie tak. Gdy wyjmiemy słuchawkę czy słuchawki z uszu, odtwarzanie za ich pośrednictwem multimediów nie jest wstrzymywane. Na szczęście słuchawki mogą działać niezależnie. Jeśli jedną słuchawkę schowamy do etui, druga wciąż pozostanie włączona.

ANC

Jak już miałam okazję się przekonać, stosowanie technologii ANC w słuchawkach nie zawsze ma sens. Nie ma ono sensu wtedy, gdy aktywna redukcja szumów ma wyciszać hałasy o maksymalnie jedynie 25 decybeli. Niestety, właśnie tylko do takiego stopnia ANC działa w słuchawkach Audictus Dopamine Pro.

Jako że Dopamine Pro redukują hałasy tylko o 25 decybeli, odgłosy wydawane przez silnik samolotu, odkurzacz czy morskie fale rozbijające się o brzeg wciąż słychać, i to dość odczuwalnie. Za sprawą ANC nie stają się one ani trochę mniej irytujące. Jak to też zwykle bywa przy takiej redukcji hałasu, ten model słuchawek w ogóle nie wycisza rozmów.

Mikrofon

Mikrofonowi słuchawek Audictus Dopamine Pro trudno cokolwiek zarzucić. Ten wyraźnie rejestruje nasz głos nawet w towarzystwie ulicznego hałasu. Głos ten nie jest też zbyt mocno zniekształcany. Jak na tę półkę cenową jest przyzwoicie.

Bateria

Jak informuje producent, słuchawki powinny być w stanie działać po wyjęciu z etui nawet do czterech godzin, a etui ma pozwolić na naładowanie od 0 do 100 procent trzykrotnie. Dopamine Pro faktycznie można użytkować niemal tak długo, i to przy odtwarzaniu multimediów na maksymalnym poziomie głośności. Jeśli będziesz słuchał muzyki na niższym poziomie głośności, możesz liczyć nawet na 5 godzin pracy.

Audictus Dopamine Pro 3

A jak wygląda ładowanie Dopamine Pro? Jeśli chodzi o ładowanie przewodowe, w moim przypadku naładowanie kompletnie rozładowanego etui wraz z kompletnie rozładowanymi słuchawkami zajęło blisko trzy godziny. Jako że nie posiadam ładowarki bezprzewodowej, nie mogłam sprawdzić, ile czasu potrwałoby ładowanie etui w sposób bezprzewodowy.

Audictus Dopamine Pro 6

W cenie do 299 złotych miałam okazję testować słuchawki, i których etui było w stanie przechować energię wystarczającą na dłużej, i ładujące się szybciej. Podsumowując zatem temat zasilania, Dopamine Pro w tej kwestii nie powalają.

Podsumowanie

Słuchawki Audictus Dopamine Pro są pełne sprzeczności. Z jednej strony mamy tu świetne brzmienie nie wymagające pomocy korektora, możliwość ładowania bezprzewodowego czy niezależnej pracy słuchawek, a z drugiej strony gesty, sprawna obsługa których jest niemal niemożliwa, źle spasowany port USB-C, a także niedziałające czujniki zbliżeniowe i rozczarowujące ANC. Chciałabym, aby słuchawki kosztujące 299 złotych posiadały nieco mniej aż tak istotnych wad. Jeśli jednak Tobie te wady nie przeszkadzają, myślę że śmiało powinieneś po Dopamine Pro sięgnąć.

Audictus Dopamine Pro 10

Mocne strony:

+ świetna jakość brzmienia
+ możliwość ładowania bezprzewodowego
+ 3 pary adapterów dokanałowych w zestawie
+ słuchawki dobrze trzymają się uszu i nie powodują dyskomfortu
+ możliwość niezależnej pracy słuchawek
+ przyzwoita jakość wykonania

Słabe strony:

ANC, które słabo spełnia swą rolę
problemy z obsługą większości gestów
plastik łatwo zbierający doskonale widoczne odciski palców
niedziałające czujniki zbliżeniowe
źle spasowany port USB-C

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.