Corsair Sabre RGB Pro Wireless – recenzja. Lekka bezprzewodowa myszka dla graczy

Maksym SłomskiSkomentuj
Corsair Sabre RGB Pro Wireless – recenzja. Lekka bezprzewodowa myszka dla graczy
Od dłuższego czasu mam okazję korzystać z myszki Corsair Sabre RGB Pro Wireless, której premiera odbyła się 16 września bieżącego roku. Jeśli interesujecie się akcesoriami dla graczy nazwa ta może brzmieć znajomo. Nic dziwnego, bowiem w polskich sklepach już od kilku miesięcy obecne są modele przewodowe Corsair Sabre Pro oraz Corsair Sabre Pro RGB. Kuszą one graczy dość atrakcyjnymi cenami i miło mi poinformować, że kusząco wygląda również wycena nowego gryzonia, będącego przedmiotem dzisiejszej recenzji. Corsair Sabre RGB Pro Wireless wyceniono na 439,99 złotych, co jest kwotą sensowną jak na gamingową myszkę bezprzewodową z podświetleniem RGB.

Pytanie brzmi: czy sprzęt oferuje coś więcej? Parafrazując klasyka: a oferuje, jak najbardziej. Jeszcze jak.

Sabre RGB PRO Wireless 1

Corsair Sabre RGB Pro Wireless – specyfikacja

  • Sensor: optyczny, Corsair Marksman
  • Rozdzielczość: 26000 DPI
  • Częstotliwość raportowania: 250/500/1000/2000 Hz
  • Maks. prędkość: 650 IPS
  • Przyspieszenie: 50 G
  • Liczba przycisków: 7 (wszystkie programowalne)
  • Interfejs: Wi-Fi, Bluetooth, USB-C
  • Masa: 79 gramów
  • Wymiary: 129 x 70 x 43 mm

Corsair Sabre RGB Pro Wireless od strony budowy wygląda w zasadzie identycznie jak model Corsair Sabre RGB Pro. W kwestii specyfikacji widać pewne różnice. Corsair Sabre RGB Pro Wireless korzysta z autorskiego optycznego sensora Marksman o próbkowaniu 2000 Hz w trybie Wi-Fi, podczas gdy wariant przewodowy cechuje się próbkowaniem 8000 Hz. Nie, nie odczujesz różnicy – większość gryzoni może pochwalić się raportowaniem na poziomie „jedynie” 1000 Hz i działa znakomicie.

Sabre RGB PRO Wireless 2

Obudowa Corsair Sabre RGB Pro Wireless została pokryta czarnym, matowym plastikiem o lekko chropowatej teksturze. Ta znalazła się nie tylko na wierzchniej części obudowy i przyciskach głównych, ale także po bokach urządzenia. Z tworzywa błyszczącego wykonano pasek towarzyszący rolce, przycisk zmiany DPI oraz pasek biegnący dookoła całej myszki. Wszystko prezentuje się całkiem schludnie. Akcesorium sprawdzi się bez względu na rozmiar dłoni i stosowany chwyt. Mam małą dłoń, korzystam z palm gripu i czułem jakby było stworzone na mój wymiar.

W zestawie z myszką znajduje się dongle o nazwie Corsair Slipstream Wireless. Ten niewielki gadżet umożliwia sparowanie z nim w jednym momencie kilku akcesoriów Corsair, na przykład myszki, słuchawek Corsair HS80 RGB Wireless i klawiatury Corsair K57 RGB Wireless. Gracze lubią zamykać się w obrębie ekosystemu rozwiązań jednego producenta, więc pomysł ten jest godnym uznania.

Sabre RGB PRO Wireless 3

Każdy z siedmiu przycisków myszki jest w pełni programowalny z poziomu oprogramowania Corsair iCue, które jakiś czas temu doczekało się swojej czwartej już odsłony. Zmieniać da się w dowolny sposób funkcje lewego i prawego przycisku myszy, przycisku DPI, klikalnego kółka, dwóch przycisków po lewej stronie obudowy oraz przycisku do zmiany profili na spodzie myszki. Tak, jest taki przycisk, a w pamięci myszki Corsair da się przechowywać maksymalnie trzy zapisane uprzednio profile użytkownika.

Sabre RGB PRO Wireless 8

Na uwagę zasługuje doskonały klik przycisków głównych, wykorzystujących przełączniki OMRON o żywotności szacowanej na 50 milionów kliknięć. Corsair chwali się, że za sprawą technologii projektowania o nazwie Corsair Quickstrike, oferują one nie tylko satysfakcjonujący i szybki klik ze zminimalizowanym skokiem, ale też błyskawiczny powrót przycisków na pozycje wyjściowe. Potwierdzam, Corsair Sabre RGB Pro Wireless nadaje się doskonale do tap shootingu w grach FPS i jest jedną z najsprawniej i najprzyjemniej klikających myszek, z jakimi miałem do tej pory do czynienia.

Sabre RGB PRO Wireless 9

Słowa uznania kieruję pod adresem czterech ślizgaczy, umiejscowionych w narożnikach myszki. Na twardej podkładce spisują się znakomicie – tarcie jest minimalne, co w połączeniu z niewielką masą myszki czyni z niej rewelacyjną propozycję dla miłośników strzelanek i gier, w których mysz często śmiga po całej podkładce. Oprogramowanie iCue pozwala nawet dopasować działanie sensora do podkładki – trzeba to zrobić w przewodowym trybie pracy. Na wymagających w sofcie czeka opcja zmiany czułości sensora co 1 DPI. To się chwali.

icue 1

icue 2

Do kwestii konstrukcyjnych mam dwa zastrzeżenia. Pierwszym jest jednokierunkowy przycisk do zmiany DPI, usytuowany na górze myszki. Jest trudno wyczuwalny pod opuszkiem palca, niefortunnie położony i po prostu niezbyt przyjemny w obsłudze. Jeśli lubisz dynamicznie zmieniać DPI w trakcie zabawy, zadanie to będzie nieco utrudnione. Sytuację ratuje opcja skonfigurowania trybu Sniper Mode, gdzie czasowo DPI da się zmienić innym przyciskiem – na czas jego przytrzymania. Drugi z zarzutów dotyczy kabelka USB-C o długości 1,8 metra, który pozbawiony jest oplotu. W przewodowym trybie pracy naprawdę lepiej jest dysponować przewodem w oplocie.

Sabre RGB PRO Wireless 4

Wzmiankowany przewód służy przy okazji do ładowania akumulatora wbudowanego w mysz marki Corsair. Zapewnienia o około 90-godzinnym czasie działania na ładowaniu w trybie Wi-Fi są… zgodne ze stanem faktycznym. Warunek jest jeden: rezygnujesz z jednostrefowego podświetlenia myszki, które skraca ten czas nawet o połowę. Z podświetlenia łatwo zrezygnować, bowiem iluminowane logo Corsair świeci się dokładnie w miejscu spoczywania nadgarstka. Na co to komu?

Oprogramowanie Corsair iCue pozwala nie tylko konfigurować podświetlenie myszy i zarządzać podstawowymi parametrami jej pracy, ale także nagrywać makra. Interfejs softu dedykowanego akcesoriom Corsaira (także pamięciom, obudowom) nie jest tak intuicyjny jak u konkurencji z „ekstraklasy” świata gamingu, ale stoi na przyzwoitym poziomie. UI jest dość czytelne i zaawansowani użytkownicy bez problemu się w nim odnajdą. Początkującym może to zająć dłuższą chwilę. Mam pewne wątpliwości co do tego, czy instalator oprogramowania musi „ważyć” ponad 800 MB, a sam program zajmować ponad 2 GB przestrzeni na dysku twardym. Wiem, że żyjemy w czasach, w których niemal każdy dysponuje ogromnym dyskiem, ale…

Sabre RGB PRO Wireless 5

Podsumowanie

Corsair Sabre RGB Pro Wireless to myszka, z której korzystanie stanowi prawdziwą przyjemność. Po przesiadce z bezprzewodowego gryzonia z czujnikiem laserowym, sensor Corsair Marksman przypomniał mi dlaczego tak bardzo ubóstwiam dobrej klasy rozwiązania optyczne. Corsair Sabre RGB Pro Wireless jeździ bez zarzutu po miękkich i twardych podkładkach, wskazania są dokładne, a wydajność w grach stoi na wysokim poziomie.

Przyciski główne klikają wybornie, dłoń na myszy nie poci się nawet po kilku godzinach zabawy, a czas pracy na pojedynczym ładowaniu akumulatora jest długi. Nie jest to może myszka idealna, bo brakuje tu choćby systemu ciężarków i przewodu w oplocie, ale w swojej klasie cenowej jawi się jako produkt, który da się polecać niemalże w ciemno.

Urządzenie na polskim rynku wyceniono na 439,99 zł. 

Mocne strony:

+ wygodna konstrukcja
+ świetnie klikające przyciski główne
+ bardzo precyzyjny sensor o rozdzielczości 26000 DPI
+ tryb pracy 2000 Hz / 0,5 ms
+ możliwość pracy przez Wi-Fi i Bluetooth
+ waży zaledwie 79 gramów
+ dość długi czas pracy na wbudowanym akumulatorze
+ niezłe oprogramowanie iCue
+ przyzwoita cena

Słabe strony:

brak systemu ciężarków
przewód USB-C jest gumowy, nie ma oplotu

Wybór Redakcji Instalki.pl - Dobry Produkt Myszka otrzymała wyróżnienie „Dobry Produkt”.

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.