Liczy się design i wygoda
Corsair HS80 RGB Wireless wyróżniają się na tle innych zestawów słuchawkowych dla graczy między innymi wyglądem. Producent postawił na dość nietypowy kształt nauszników. Nie są one ani okrągłe, ani też kwadratowe. Agresywne ścięcia nadają temu sprzętowi sporo klasy. To może się podobać.
Ciemna kolorystyka świetnie współgra z podświetleniem w postaci logo, którego kolor i schemat działania możemy dowolnie modyfikować w dedykowanym oprogramowaniu iCue. W przypadku słuchawek rzadko jednak kiedy zwracam na to uwagę, bo mając je na głowie i tak tego podświetlenia nie widzę.
Inaczej jest w przypadku mikrofonu. Można go złożyć, gdy nie chcemy z niego korzystać. Wtedy też jego zakończenie świeci na czerwono, sygnalizując brak pracy. Po włączeniu dioda zaczyna świecić na biało, informując nas o prawidłowym działaniu. W słuchawkach wybrzmienia też przyjemny żeński głos, który wspomina o włączeniu lub wyłączeniu mikrofonu. Komunikaty można jednak wyłączyć.
Wróćmy jeszcze na chwilę do konstrukcji. Nowe korsarze charakteryzują się dość niecodziennym pałąkiem, który automatycznie napina się i dopasowuje do naszej głowy. Nie ma więc stopniowej regulacji. System ten działa całkiem nieźle i w ogólnym rozrachunku zapewnia wysoki komfort użytkowania.
Miałem jednak wrażenie, że nieco zbyt mocno uciska na górną część głowy, przez co po kilku godzinach najzwyczajniej w świecie miałem ochotę zrobić sobie przerwę od słuchawek. Nacisk jest też nieco odczuwalny w okolicach uszu. Zaznaczę jednak, że należę raczej do osób ze sporą głową i być może u innych tego problemu nie będzie. Tym bardziej, że napięcie można nieco wyregulować za pomocą rzepów w górnej części pałąka.
Same nauszniki są natomiast wykonane z bardzo przyjemnej w dotyku, pluszowej tkaniny. Nie ma więc skóry, która po dłuższym użytkowaniu może wywoływać pocenie. To powrót do bardzo wygodnego rozwiązania rodem ze stareńkich Creative Fatality.
Producent postanowił ograniczyć liczbę przycisków do minimum. Na lewej muszli znajdziemy więc pokrętło do regulacji głośności, które dość wyraźnie zaznacza przeskok o każdy stopień. Do tego jest też przycisk do włączania i wyłączania słuchawek (zestaw wyłącza się też sam po określonym czasie bezczynności) i to w zasadzie tyle. Korzysta się z nich bardzo przyjemnie.
Materiały wykorzystane do budowy słuchawek (m.in. aluminium) sprawiają wrażenie bardzo solidnych. Powinny przetrwać niejeden bój o Summoner’s Rift tudzież długie i regularne batalie o de_dust 2. Dają jednocześnie poczucie obcowania z urządzeniem z segmentu premium.
Bezprzewodowe i bezproblemowe
Corsair HS80 RGB Wireless, jak sama nazwa wskazuje, łączą się z komputerem w sposób bezprzewodowy. Wystarczy podłączyć dongle’a do portu USB, by od razu nawiązać połączenie. Sprawdza się ono świetnie w codziennym użytkowaniu, gdy chcemy np. na chwilę odejść od biurka, ale jednocześnie nie przerywać odsłuchu muzyki.
Słuchawki do połączenia wykorzystują autorski standard Slipstream Wireless o bardzo niskim opóźnieniu i muszę przyznać, że działa on całkiem nieźle. W grach nie zauważyłem praktycznie żadnego opóźnienia, więc sprzęt z powodzeniem może służyć do rozgrywki na najwyższym poziomie. Producent zapewnia, że bezprzewodowe połączenie ma zasięg nawet do 18 metrów. Ciężko to sprawdzić w mieszkaniu w bloku, ale w standardowym teście, który wykonuję przy okazji każdych słuchawek bezprzewodowych, HS80 nie otrzymały najwyższej noty.
O ile w tym samym pomieszczeniu nie ma mowy o absolutnie żadnych zakłóceniach, tak oddalenie się do nieco dalszego miejsca, przedzielonego ścianą lub dwiema, sprawia, że sygnał zaczyna zanikać. Nie jest to wielka wada, bo ze słuchawek zazwyczaj i tak korzystamy przy komputerze, ale warto to odnotować. Tym bardziej że niektóre testowane przeze mnie zestawy bezproblemowo sobie z taką sytuacją radziły.
Corsair HS80 w mgnieniu oka można zamienić na zestaw przewodowy. Służy temu dołączony do zestawu kabel USB. Oprócz ładowania zyskujemy też nieco lepszą jakość dźwięku, przez co z przewodowej wersji warto czasami skorzystać.
Czas działania na akumulatorze wynosi według zapewnień producenta nawet do 20 godzin. Wszystko zależy oczywiście od tego, w jaki sposób korzystamy ze słuchawek. W moim przypadku (dużo słuchania muzyki i granie online) osiągały około 16-17 godzin na jednym ładowaniu, co jest zadowalającym wynikiem.
Dużym plusem jest też pełna kompatybilność z konsolami PlayStation 4 i PlayStation 5, co może być dodatkową zachętą do zakupu dla posiadaczy tych urządzeń. Warto jednak nadmienić, że tylko połączenie z PC zapewnia możliwość korzystania z technologii Dolby Atmos.
Świetny dźwięk z Dolby Atmos
Corsair w swoich najnowszych słuchawkach zastosował potężne przetworniki o średnicy 50 mm, potrafiące reprodukować dźwięk o częstotliwości od 20 do 30 000 Hz. W połączeniu z obsługą technologii Dolby Atmos (trzeba w Windowsie zainstalować aplikację Dolby Access) wypada to bardzo dobrze.
Sprzęt świetnie pozycjonuje dźwięk, przez co namierzenie przeciwnika np. w Apex Legends wyłącznie na słuch nie stanowi żadnego problemu. Słuchawki odtwarzają przy tym znacznie więcej szczegółowych odgłosów, które normalnie giną gdzieś w gąszczu innych dźwięków. Uruchomienie dobrze znanej gry na tych słuchawkach to zupełnie nowe, bardziej szczegółowe wrażenia.
Szczególnie jeżeli odpalimy tytuł oficjalnie wspierający Dolby Atmos. Co prawda nie ma ich obecnie zbyt wiele na rynku, ale rozgrywka chociażby w takim Gears 5 to coś niesamowitego.
Corsair HS80 RGB Wireless świetnie sprawdzają się też w odsłuchu muzyki. Grają bardzo czysto, mają szeroko zakrojoną scenę i rewelacyjnie wręcz separują poszczególne instrumenty. Nadają się zarówno do odsłuchu muzyki elektronicznej, hip-hopu, jak i klasyki. Oczywiście nie jest to poziom dźwięku, który zadowoli audiofilów, ale umówmy się – jak na gamingowe słuchawki, jest bardzo dobrze.
Bas jest przyjemny, ale nie przesadzony. Świetnie komplementuje resztę pasm, które dobrze ze sobą współgrają. Korzystając z HS80 mamy po prostu wrażenie, że gra dla nas rewelacyjnie rozumiejąca się orkiestra. Nikt nie wychodzi przed szereg ani nie fałszuje.
W odsłuchu muzyki dużo znaczy też Dolby Atmos i przygotowane w aplikacji Dolby Access presety dźwiękowe. Nadają one świeżości dobrze znanym utworom.
Chwilę warto też zatrzymać się przy mikrofonie. Przechwytuje on dźwięk o niezłej jakości. Głos jest czysty i pozbawiony szumów. Podczas zabawy online nie miałem problemów z komunikacją z innymi osobami.
Icue, czyli dedykowana aplikacja
Aplikacja iCue od Corsair służy do obsługi wielu urządzeń tej marki. To swoisty kombajn, który wyświetla też np. statystyki związane z działaniem podzespołów naszego komputera. Jeśli w swojej gamingowej stajni mamy wyłącznie jedno urządzenie tego producenta, iCue będzie się wydawać przerostem formy nad treścią. Skrzydła rozwija w przypadku większej liczby peryferii z tej stajni.
Skupmy się jednak na samych funkcjach związanych ze słuchawkami. Możemy oczywiście zmodyfikować podświetlenie, wybierając jego tryb i kolor. Jest też wbudowany korektor dźwiękowy, o ile oczywiście nie korzystamy ze sterowania presetami z poziomu aplikacji Dolby Access. Osobiście przy dźwięku majstrowałem wyłącznie w apce od Dolby Atmos.
Użytkownik może też wyłączyć komendy głosowe odtwarzane np. podczas składania mikrofonu, dostosować głośność mikrofonu itp. Typowe funkcje, które zazwyczaj ustawiamy raz i więcej o nich nie pamiętamy.
Bliskie ideału?
Corsair HS80 RGB Wireless to bardzo udane słuchawki. W swoim przedziale cenowym mają kilka mocnych atutów, dzięki którym mogą stać się nowym królem do 700 złotych.
Plusy:
+ bardzo dobry i czysty dźwięk
+ Dolby Atmos i pozycjonowanie dźwięku
+ zadowalający czas pracy na baterii
+ działają przewodowo i bezprzewodowo
+ miękkie nauszniki
Minusy:
– zasięg bezprzewodowy mógłby być nieco lepszy
Słuchawki otrzymały wyróżnienie „Dobry Produkt”.