ASUS ROG Flow X13 i ROG XG Station – recenzja laptopa z zewnętrznym GPU

Maksym SłomskiSkomentuj
ASUS ROG Flow X13 i ROG XG Station – recenzja laptopa z zewnętrznym GPU
Na rynku wcale nie ma wielu laptopów dla graczy w rozmiarach innych niż „optymalne” 15,6 cala i „optymalne plus” 17,3 cala. Sporadycznie któryś z producentów decyduje się na odważny krok i wprowadza do sprzedaży konstrukcję z nieco mniejszą matrycą, która w założeniu ma być ultraprzenośna. Taki sprzęt ma chociażby w swojej ofercie Razer, a od niedawna także firma ASUS.

Poznaj ASUS ROG Flow X13

ASUS ROG Flow X13 to notebook wyposażony w nietypową, bowiem 13,4-calową matrycę IPS o proporcjach ekranu 16:10. Sam w sobie sprzęt nie jest bestią dedykowaną dla graczy – zastosowany w nim układ graficzny NVIDIA GeForce GTX 1650 na żadnym graczu wrażenia nie zrobi. Asem w rękawie jest tutaj opcjonalna stacja ASUS ROG XG Mobile, skrywająca w sobie układ GeForce RTX 3080 Laptop GPU, czyli mobilny wariant desktopowej karty. Jak taki duet wypada w praktyce?

ASUS ROG Flow X13 9

Specyfikacja ASUS ROG Flow X13 + ROG XG Station

  • Ekran: 13,4″ IPS 3840×2400 pikseli, 60 Hz, dotykowy
  • Procesor: AMD Ryzen 9 5980HS (3.3-4.8 GHz)
  • Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 1650 Max-Q 4 GB GDDR6 (Core: 1255 MHz, Memory: 1250 MHz), 40 W + eGPU ROG XG Station: NVIDIA GeForce RTX 3080 Laptop GPU (TDP 150 W)
  • RAM: 32 GB (DDR4-4266 dual-channel), wlutowana
  • Dysk: Western Digital SN530 SDBPNPZ-1T00 1 TB (M.2 2230 NVMe)
  • Wymiary: 299 x 222 x 15,8 mm
  • Masa: 1.36 kg
  • Cena zestawu: 16 999 złotych

ASUS ROG 1

Na wstępie wypada nakreślić ramy cenowe, w których będziemy się poruszać. W sprzedaży znajdują się niejako dwie wersje recenzowanego tu urządzenia. Pierwsza jest uboższa i da się ją wyłowić w promocji nawet za 5499 złotych. ASUS ROF Flow X13 w takiej specyfikacji dysponuje procesorem AMD Ryzen 9 5800H, GeForce GTX 1650, 16 GB RAM-u, matrycą Full HD 120 Hz oraz SSD o pojemności 512 GB. Opcjonalnie można zakupić zestaw z prawdziwego zdarzenia, na który składają się ASUS ROF Flow X13 z procesorem AMD Ryzen 9 5980H, 32 GB RAM-u, 13,4-calowa matryca IPS WQUXGA (3840×2400 pikseli) o odświeżaniu 60 HZ oraz stacja dokująca ASUS ROG XG Mobile z GeForce RTX 3080 w środku. Widać jak na dłoni, że drugi z zestawów stworzono z myślą o wymagających graczach „mobilnych” i to właśnie ten sprzęt trafił do naszej redakcji.

ASUS ROG Flow X13 20

W zestawie otrzymujemy pokrowiec na GPU i komputer

Nie będę Was czarował, zestaw startowy wyceniony na, bagatela, 16999 złotych robi niemałe wrażenie. Każde z urządzeń zamknięte jest w osobnym pudełku i każde prezentuje się jak milion dolarów. Prawdę mówiąc laptop jest tak kompaktowy i wykonany z tak dobrej jakości materiałów, że gdyby nie napis na pudełku, nie wiedziałbym że wyjmuję laptopa.

ASUS ROG Flow X13 to sprzęt o wymiarach 299 x 222 x 15,8 mm, który z akumulatorem o pojemności 62 Wh waży zaledwie 1,36 kilograma. Obudowę wykonano z aluminium i tworzywa sztucznego, które oblekają ramę ze stopu magnezu. Zastosowanie tu 13,4-calowej błyszczącej matrycy dotykowej IPS oraz klawiatury pozbawionej bloku numerycznego pozwoliło zminiaturyzować sprzęt do granic absurdu. Trudno oprzeć się wrażeniu, że obcujemy z wysokiej klasy notebookiem biznesowym, a nie laptopem stworzonym z myślą o gamingu. Sprzęt dobrze leży w dłoni, a pozytywne wrażenie potęguje ciekawa faktura pokrywająca klapę.

ASUS ROG Flow X13 6

Konstrukcja jest sztywna w zasadzie w każdym punkcie, w którym można od niej tego wymagać. Z aluminium wykonano całą ramkę otaczającą wygodną klawiaturę wyspową i usytuowany centralnie skromnych rozmiarów (106 x 62 mm), choć nad wyraz precyzyjnie działający touchpad ze zintegrowanymi przyciskami. Klawiatura pomimo swoich kompaktowych wydawałoby się rozmiarów jest wygodna – skok jest doskonale wyczuwalny i dobrze zaakcentowany, a praca membranowych klawiszy cicha. Średnio wygodne jest korzystanie z klawiszy strzałek, ale gracze i tak użytkują WSAD do poruszania się. Pewnym mankamentem jest absencja klawisza PrintScreen. Nie zabrakło natomiast podświetlenia. Szkoda, że nie jest to iluminacja RGB, a biała, trójstopniowa.

Jeśli chodzi o interesujące elementy konstrukcyjne, to jednym z nich jest bez wątpiena zawias, pozwalający odgiąć ekran pod kątem nawet 360 stopni. Za sprawą obecności dotykowej matrycy, z urządzenia można korzystać wtedy niczym z tabletu. Uwagę zwracają również dwa głośniki usytuowane z przodu obudowy. ASUS chwali się wsparciem Dolby Atmos, ale wiecie sami, że dwa przetworniki nie są w stanie zasymulować należytej przestrzeni. Głośność maksymalna stoi na przyzwoitym poziomie, a jakość dźwięku dobiegającego z głośników – ponadprzeciętna. Do oglądania filmów w wąskim gronie znajomych wystarczy.

ASUS ROG Flow X13 11

Złącza usytuowane są po lewej i prawej stronie urządzenia. Szkoda, że producent nie postanowił umieścić choćby kilku z tyłu. Lewa strona obudowy ASUS ROG Flow X13 skrywa port USB-C tuż obok złącza PCIe 3.0 x8 umożliwiającego podłączenie stacji ROG XG Mobile z eGPU, pełnowymiarowy port HDMI 2.0b oraz złącze combo jack 3,5 mm. Prawa strona zarezerwowana jest dla portu USB-C 3.2 Gen 2 (ładowanie 100 W / DisplayPort 1.4) i USB-A 3.2 Gen 2. To tam ulokowano też przycisk zasilania. Przyznam, że dawno nie widziałem laptopa włączanego w tym miejscu.

ASUS ROG Flow X13 4

Wyświetlacz produkcji firmy Sharp o przekątnej 13,4 cala zasługuje na słowa uznania. Rozdzielczość na poziomie 3840×2400 pikseli w połączeniu z proporcjami ekranu wynoszącymi rzadko spotykane 16:10 sprzyja produktywności. Oczywiście należy mieć świadomość tego, że ekran jest niewielki. Panel IPS charakteryzuje wysoki współczynnik jasności, przekraczający nieco deklarowane przez producenta 350 cd/m2. Powierzchnia jest błyszcząca, co utrudnia pracę i zabawę w intensywnych promieniach słonecznych. Parametry ekranu są zdumiewająco dobre – pokrycie przestrzeni sRGB wynosi ok. 100%, a dla DCI-P3 jest to ok. 82%, oczywiście bez kalibracji. Uwagę zwraca niski współczynnik deltaE, na poziomie ok. 1,7. Obraz może się podobać, a dotyk działa sprawnie.

ASUS ROG Flow X13 3

Podpinamy eGPU do ASUS ROG Flow X13

ASUS ROG XG Mobile jest nieco mniejsza od laptopa, ale… tylko nieznacznie. Wymiary 296 x 208 x 15,5 mm przy wadze ok. 1 kilograma czynią z niej dodatek prawie podwajający objętość i masę samego laptopa. Wewnątrz plastikowej, solidnej obudowy znajduje się nie tylko eGPU, ale też wbudowany zasilacz o mocy 280 W. Stacja oferuje ponadto cztery złącza USB-A 3.2 Gen 1, wyjścia wideo DisplayPort 1.4 i HDMI 2.0b, a także sieciowe RJ-45. Miłym dodatkiem jest czytnik kart pamięci SD, regularnie pomijany w laptopach.

ASUS ROG Flow X13 12
ASUS ROG Flow X13 1

Na pochwałę zasługuje prostota podpięcia eGPU do laptopa. Wystarczy wpiąć przewód do portu w pozycji odblokowanej, a następnie go zablokować. Złącze pozwala na osiągnięcie przepustowości rzędu 63 Gb/s, szybszej niż Thunderbolt 4. Niestety, mobilnego eGPU wewnątrz obudowy nie da się wymienić. Wielka szkoda. Samo eGPU w swojej obudowie prezentuje się zgrabnie po rozłożeniu podstawki, choć przewód łączący ją z laptopem powinien być nieco dłuższy.

ASUS ROG Flow X13 14ASUS ROG Flow X13 13

Testy laptopa ASUS ROG Flow X13

Wielu z Was zastanawia się zapewne jak prezentuje się kultura pracy tak małego laptopa z tak wydajnym procesorem. Odpowiadam: różnie. Ciekły metal od Thermal Grizzly, wykorzystany do odprowadzania ciepła z procesora AMD Ryzen 9 5900HS do układu chłodzenia nie pomaga w zachowaniu niskiej temperatury. Pod obciążeniem temperatura CPU przekracza 86 stopni Celsjusza i zaprawdę powiadam Wam: nie chcecie wtedy trzymać tego sprzętu na kolanach.

asus rog cinebench

temperatura

Dolna część pokrywy parzy i optymalnie jest podnieść ją na jakiejś podstawce, by odsłonić wloty powietrza. Występuje lekki thermal throttling, jednak zegary na ogół pracują w pobliżu maksymalnej wartości 4,4 GHz z drobnymi tylko spadkami. Temperatura pracy procesora w spoczynku nie przekraczała 40 stopni w sytuacji, gdy temperatura w pomieszczeniu wynosiła ok. 25 stopni Celsjusza.

ASUS ROG Flow X13 16

Na uwagę zasługuje relatywnie niewysoka temperatura pracy karty GeForce RTX 3080 zamkniętej wewnątrz ROG XG Mobile. Ta nie przekraczała 79 stopni Celsjusza, oscylując wkoło wartości 36 stopni Celsjusza w spoczynku. Taktowanie w grach zawierało się w granicach 1600 – 1860 MHz.

ASUS ROG Flow X13 17

ASUS ROG Flow X13 wyposażono w ekran o wysokiej rozdzielczości, ale do grania najlepiej korzystać z rozdziałki 1920×1200 pikseli. Zastosowana w laptopie karta NVIDIA GeForce GTX 1650 Max-Q daje radę i pozwala bawić się w bardzo wysokich detalach w GTA V w ok. 40 klatkach na sekundę. Nie mówię już nawet o tytułach e-sportowych, które osiągają jeszcze wyższe wartości FPS, ale… cóż z tego, skoro podziwiamy je na matrycy o częstotliwości odświeżana obrazu wynoszącej 60 Hz.

Po podpięciu stacji ROG XG Mobile z RTX 3080 można pokusić się nawet o zabawę w 4K, ale po co przy tej przekątnej matrycy? Być może będzie to interesująca propozycja dla osób podpinających laptopa pod zewnętrzny monitor. Jedno jest pewne: w rozdzielczości 1080p duet od ASUS-a nadaje się do ogrywania nawet najbardziej wymagających gier, w nawet najwyższych detalach – i to nawet bez aktywowania techniki DLSS. W Red Dead Redemption 2 i Metro Exodus zmierzyłem ok. 80 klatek na sekundę w najwyższych ustawieniach graficznych. W Shadow of the Tomb Raider osiągnąłem ok. 90-95 kl./s., a po włączeniu ray tracingu ok. 75 klatek na sekundę. Warto zwrócić uwagę na to, że po podpięciu monitora zewnętrznego do ASUS ROG XG Mobile liczba klatek może być wyższa niż w trakce grania bezpośrednio na ekranie laptopa. O ile? Nawet o 5-15%.

asus rog flow x13

Laptop korzysta z szybkiego dysku SSD Western Digital PC SN530 NVMe o pojemności 1 TB. Prędkości zapisu i odczytu danych na poziomie odpowiednio ok. 2000 i 2400 MB/s nie czynią z niego najszybszego z dostępnych dysków, ale… to nic. Jest dostatecznie szybki, aby skrócić w odczuwalny sposób czas wczytywania systemu, poziomów w grach, skrócić do minimum czas dostępu do plików oraz dać wrażenie, że obcuje się z czymś znacznie, znacznie szybszym od dysków SSD SATA.

asus rog dysk

Baterię ASUS ROG Flow X13 w trakcie grania da się rozładować w czasie nieco krótszym niż 1,5 godziny. Po odłączeniu eGPU i przejściu na typowo biurową pracę (Wi-Fi, przeglądarka internetowa, programy biurowe) na zintegrowanym układzie graficznym AMD czas działania rośnie do nawet 6-7 godzin, przy jasności ekranu ustawionej na ok. 50%. To całkiem przyzwoity wynik.

ASUS ROG Flow X13 15

Podsumowanie

ASUS ROG Flow X13 w duecie z ROG XG Mobile stanowią urzekający, choć dość drogi system dla graczy pragnących korzystać ze swojego gamingowego laptopa jako przenośnego urządzenia na uczelni lub eleganckiego narzędzia pracy. ASUS ROG Flow X13 bez eGPU to po prostu solidnie wykonany, przepiękny notebook z ładnym, dotykowym ekranem. W programach wykorzystujących moc obliczeniową procesora okaże się prawdziwą bestią. W mniej wymagających grach zastosowany w nim układ GeForce GTX 1650 Max-Q da sobie radę. Czas pracy na baterii jest przyzwoity. Zaletą eGPU są jej kompaktowe rozmiary oraz znośna kultura pacy. Wadą – brak opcji podmiany GPU w przyszłości. GeForce RTX 3080 jeszcze przez lata powinien gwarantować odpowiednio wysoką wydajność w grach, więc wada nie wydaje się gigantyczna.

ASUS ROG Flow X13 19

Na papierze kwota 16999 złotych za powyższy zestaw wydaje się szokująco wysoka, a na sprzęt będą mogli pozwolić sobie tylko nieliczni. Mimo tego przy obecnych cenach kart graficznych można zastanawiać się, czy zestaw jest aby na pewno AŻ tak drogi…

Mocne strony:

+ fenomenalna jakość wykonania laptopa
+ atrakcyjny, minimalistyczny wygląd laptopa
+ piękny, dotykowy ekran z żywymi kolorami
+ ekran 16:10 sprzyja pracy mobilnej
+ kompaktowa konstrukcja laptopa
+ bardzo wysoka wydajność procesora
+ wysoka wydajność z eGPU
+ wygodna klawiatura
+ szybki dysk SSD
+ wygodny touchpad

Słabe strony:

– spód laptopa mocno nagrzewa się
– wysokie temperatury pracy procesora
– moduł eGPU bez możliwości zmiany GPU
– wysoka cena zestawu z eGPU

Wybór Redakcji Instalki.pl - Dobry Produkt Zestaw otrzymał wyróżnienie „Dobry Produkt”.

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.