Test Huawei MatePad T8 LTE. Niedrogi tablet o sporych możliwościach

Jan DomańskiSkomentuj
Test Huawei MatePad T8 LTE. Niedrogi tablet o sporych możliwościach
{reklama-artykul}Przez upowszechnienie się smartfonów, tablety powoli odchodzą w zapomnienie. Rynek się nimi nasycił i często kupują je po prostu rodzice dla swoich dzieci, a nie do własnego codziennego użytku. Jednak nawet prosta i niedroga konstrukcja może zadowolić też bardziej zaawansowanych użytkowników, o ile nie oczekują cudów w tak niskiej cenie.

Wygląd jak w nieco droższym sprzęcie

Wyjmując Huawei MatePad T8 LTE z pudełka, nie pomyślelibyśmy, że to sprzęt za około 500 złotych. Metalowe plecy (w ich lewym górnym roku umieszczono mocno wystający obiektyw aparatu), dobrze wykonana, choć plastikowa ramka, solidnie wyglądający ekran. Ponad nim znalazło się miejsce dla przedniej kamerki, diody powiadomień, a na górnej krawędzi dla głośnika i gniazda słuchawkowego. Od dołu możemy zauważyć port microUSB, na lewej krawędzi tackę na kartę microSD i nanoSIM. Prawy bok zawiera przyciski głośności, włącznik i mikrofon.

Huawei MatePad T8 LTEWidać mocno wystający obiektyw głównego aparatu / foto. Instalki.pl

Tablet sprzedawany jest z podobną filozofią jak legendarny samochód Ford Model T. W każdym kolorze, byle był to ciemnogranatowy (za to Ford miał niewiele różniącą się czarną barwę). Generalnie poza mocno wystającym aparatem, nie ma co zarzucić urządzeniu. No, może dla niektórych nieco za grube ramki jak na 2020 rok, choć mi nie przeszkadzały i tylko poprawiały chwyt. W tablecie ta kwestia nie kole tak w oczy.

Specyfikacja Huawei MatePad T8 (2020):

  • Procesor: MediaTek MT8768 (Cortex A53, 4 x 2 GHz + 4 x 1,5 GHz), 64-bit
  • Grafika: PoverVR GE8320 650 MHz
  • Ekran: 8 cali, 1280 x 800 px, 16:10, IPS, 60 proc. pokrycia NTSC
  • WiFi: 802.11a/b/g/n/ac, 2,4 GHz oraz 5 GHz
  • Bluetooth: 5.0
  • Sieć komórkowa: LTE FDD, TD-LTE, UMTS, GSM
  • Lokalizacja: GPS, AGPS, Glonass
  • Pamięć RAM: 2 GB
  • Pamięć wewnętrzna: 32 GB (opcjonalnie 16 GB), obsługa kart microSD
  • Czujniki i porty: akcelerometr, microUSB 2.0
  • Aparat główny: 5 Mpx (f/2.2) AF, zdjęcia 2592 x 1944 px, filmy full HD
  • Aparat przedni: 2 Mpx (f/2.4), FF, zdjęcia 1600 x 1200 px, filmy HD
  • Audio: głośnik mono, 1 mikrofon
  • Bateria: 5100 mAh, bez szybkiego ładowania
  • System: EMUI 10.0.1 (Android 10)
  • Materiał obudowy: aluminium i plastik
  • Akcesoria w zestawie: ładowarka 1A i kabel, kluczyk do tacki kart
  • Wymiary: 121,1 x 199,7 x 8,55 mm
  • Waga: 310 g
Huawei MatePad T8 LTETył, to w większości aluminium / foto. Instalki.pl

Ekran i dźwięk

W urządzeniu o ekranie z przekątną 8 cali zastosowano rozdzielczość HD. Dokładnie 1280 x 800 px (czyli proporcje 16:10). Nie jest to oszałamiający wynik, ale wciąż można spotkać bardzo tanie tablety mające jedynie 1024 x 600 px. Taka ilość pikseli nie przeszkadza, choć widać, że obraz nie jest idealnie ostry (głównie w grafice 3D i filmach, interfejs zachowuje lepsze wrażenie). Dla podstawowego taniego urządzenia, to nic złego.

Jakość kolorów jest po prostu dobra. Dostrzegalnie gorsza i mniej wyrazista od droższych modeli, ale wciąż mająca przyjemny dla oka poziom. Za to kąty widzenia są szerokie i degradacja obrazu zachodzi w niewielkim stopniu. Plusem jest niska minimalna jasność, która nie męczy oczu w ciemności, choć maksymalna jest niewystarczająca do w pełni komfortowej pracy w mocnym słońcu, choć i tak nie jest tak źle.

Huawei MatePad T8 LTEJak na tę cenę, ekran naprawdę daje radę / foto. Instalki.pl

Szkoda, że zastosowano głośnik mono. Słuchając czegoś w pozycji poziomej ma się dziwne wrażenie zatkania prawego ucha, bo mózg spodziewa się dźwięku z obu stron. A przynajmniej u mnie – głównie obcuje z mobilnym sprzętem stereo. Obawiałem się wytłumienia dźwięku trzymając tablet z lewej, ale o dziwo grill jest na tyle duży, że go nie zasłonimy rękami. Na pewno nie można odmówić MatePadowi T8 niezłej głośności. Jakość jest już tylko poprawna. Nie chciałbym sam dla siebie puszczać z niego muzyki, ale dziecko czy senior byliby usatysfakcjonowani.

Aparaty i mikrofon

Kamerki 5 mpx i 2 mpx są zamontowane raczej aby tylko były „na sztukę” niż do robienia oszałamiających ujęć. W dobrym oświetleniu i zakładając niskie wymagania jest jeszcze w miarę ok, ale im gorsze warunki, tym Huawei coraz mniej sobie radzi. Wysyłając maila czy używając komunikatora wygodniej jest na szybko wykonać zdjęcie wprost z tabletu, niż sięgać specjalnie po telefon, więc obecność modułów jest oczywista.

Huawei MatePad T8 LTEAparat jest bardzo przeciętny, żeby nie powiedzieć słaby  / foto. Instalki.pl

Można też utrwalić jakieś notatki lub robić inne użyteczne zdjęcia, do typowego fotografowania jest po prostu słabo. No chyba, że myślimy o jakimkolwiek aparacie dla dziecka albo starszej osoby. Poza automatem można jeszcze wybrać HDR czy makijaż dla przedniej kamerki, a nawet zrobić panoramę.

Lepiej jest w przypadku chęci porozmawiania przez sieć. Oczywiście nagle Huawei MatePad T8 magicznie nie dodaje skrzydeł – po prostu wymagania do prostej pogadanki nie są tak duże. Mikrofon zbiera wypowiedzi, ale też nie można oczekiwać cudów. Cena urządzenia wymusza jakieś kompromisy.

Huawei MatePad T8 LTEMiejsce na kartę pamięci i nanoSIM / foto. Instalki.pl

Jeśli ktoś bardzo chce, to dostępne są nawet SMSy i rozmowy telefoniczne, choć polecam skupienie się na modemie LTE, a nie używanie tabletu w roli telefonu. Tym bardziej, że głośnik skierowany jest do góry, a nie wprost w nasze ucho. Nie mniej jest to możliwe.

Budżetowy MediaTek na pokładzie

Patrząc na metryczkę z ośmiordzeniowym chipem MediaTek MT8768 Cortex A53 (grafika PowerVR GE8320) i 2 GB RAM, mogą pojawić się wątpliwości, czy użytkowanie tabletu będzie komfortowe. Co ciekawe, nawet taki zestaw wcale nie sprawia, że nie chciałoby się korzystać z MatePada T8. Fakt, czasem coś lekko dłużej się uruchomi i nie możemy sobie pozwolić na pełną pracę wielozadaniową czy bardzo wiele kart przeglądarki internetowej z powodu 2 GB RAM, ale użytkowanie jest zaskakująco przyjemne.

Huawei MatePad T8 LTEWyniki testów nie są imponujące, poza tym brak kilku programów w AppGallery / foto. Instalki.pl

Nawet obcując na co dzień z flagowymi sprzętami, nie mogę wystawić złej opinii. Nieliczne dostępne w Huawei AppGallery benchmarki nie zapowiadają niczego dobrego, ale życie weryfikuje, że suche liczby nie zawsze w pełni oddają obcowanie ze sprzętem.

Nawet z kilkoma znanymi grami 3D, które dostępne są w AppGallery nie było problemów (np. najnowszy Asphalt). Oczywiście mając możliwość ręcznego ustawienia jakości w opcjach, lepiej ją obniżyć. Na pewno nie trzeba się mocno ograniczać w kwestii zainstalowanych tytułów. 32 GB i slot na kartę microSD dają możliwość instalacji wielu programów i gier, a także wykonania sporej liczby fotek.

Interfejsy i bateria

WiFi czy Bluetooth działają bez zastrzeżeń, nie zrywają bez powodu połączenia. Mimo sieci 5 GHz ac, transfery nie są szałowe. Kilka metrów od routera w tym samym pokoju oscylują wokół 350 Mb/s. Możemy korzystać też z lokalizacji, a nie wszystkie tablety są wyposażone w GPS.

Huawei MatePad T8 LTEZałączona ładowarka to bardzo tani i wolny model / foto. Instalki.pl

Bateria wypada bardzo dobrze. To zasługa pojemności 5100 mAh. Sięgając od czasu do czasu po tablet, będziemy go ładować co kilka dni, a używany sporadycznie może przeleżeć przeszło tydzień bez wyczerpania baterii. Ciągła zabawa z prostymi czynnościami to jakieś 9-10 godzin, może nieco dłużej.

Ładowarka i wtyk wołają o pomstę do nieba. Wiem, że to budżetowy sprzęt, ale USB-C jest coraz powszechniejsze, nawet w niedrogich urządzeniach, więc wielka szkoda, że dostajemy microUSB. Dostarczanie energii nie jest szybkim procesem. Spora bateria i brak technologii szybkiego ładowania tego nie ułatwiają. Na domiar złego, w zestawie umieszczono ładowarkę o archaicznym natężeniu 1A. Przyda się, jeśli nie mamy innej, ale lepiej korzystać z własnej niż czekać kilka długich godzin na dobicie do 100 proc.

Huawei bez Google

Najbardziej kontrowersyjna część wrażeń z Huawei MatePad T8, czy innego w miarę nowego sprzętu Huaweia na Androidzie, to omówienie oprogramowania. Tak, nie uświadczymy sklepu Google Play czy jakichkolwiek usług Google. Jest co prawda Huawei AppGallery z coraz bogatszymi zasobami, ale bardzo wielu pozycji z Google brakuje. Nie ma części aplikacji bankowych, wielu znanych gier, przeglądarek internetowych (np. Firefoxa, na szczęście jest Opera), aplikacji użytkowych, do zarządzania smart home, komponenty rozpoznawania mowy też bazują na Google.

Huawei MatePad T8 LTEEstetyczny interfejs bez przeładowania / foto. Instalki.pl

Część można zainstalować z kopii zapasowej pliku apk wykonanego na telefonie z dostępem do Google, ale nie wszystko tak zadziała. Nie włączy się Netflix, który nie jest obsługiwany też w mobilnych przeglądarkach, więc jesteśmy od niego zupełnie odcięci. Amazon Prime Video też próżno szukać w AppGallery, tak jak oficjalnej aplikacji YouTube czy zamiennika (są jedynie średnio działające YouTube Downloadery). Choć trzeba przyznać, że webowa mobilna wersja YouTube, mimo gorszej wygody niż dedykowana aplikacja, nie jest taka zła.

To też wyjście dla części niewspieranych programów, o ile jest taka możliwość – użytkowanie ich przez stronę internetową. Z drugiej strony nie demonizujmy. Tak, brak usług Google jest dużym utrudnieniem i z nimi tablet czy smartfon użytkuje się o wiele lepiej. Jeżeli jesteśmy tego świadomi i możemy się bez nich obyć, to nie trzeba definitywnie skreślać propozycji Huawei, ale na pewno jest to bardzo duży minus.

Huawei MatePad T8 LTENowy Android 10 w wydaniu Huawei / foto. Instalki.pl

Garść ciekawych funkcji

Na start dostajemy najświeższego Androida 10. W oprogramowaniu zaszyto takie funkcje jak np. tryb ciemny zmieniający barwy całego interfejsu, ochrona wzroku, nagrywanie ekranu, higiena cyfrowa (ograniczenie użytkowania lub sam monitoring spędzania czasu przy tablecie), radio FM (po podpięciu słuchawek), zmiana motywów, klonowanie danych i ustawień z innego urządzenia czy rozbudowany kącik dla dzieci.

Huawei MatePad T8 LTEPrzyjazny i kolorowy tryb dziecięcy / foto. Instalki.pl

Ostatnia aplikacja jest wyjątkowo przydatna, jeśli tablet chcemy kupić z myślą o najmłodszych. Tryb wyłącza się po podaniu pinu. Klawiatura numeryczna ma wtedy przypadkowe, zawsze inne ułożenie przycisków, mała rzecz, a utrudni dzieciom niepowołany dostęp do tabletu. To ten sam pin, który użytkujemy do zabezpieczania całego urządzenia.

Alternatywnie przy odblokowaniu (ale nie w trybie dziecięcym, tam działa tylko pin) można korzystać ze sprawnie działającego rozpoznawania twarzy. Opcjonalnie włączymy odblokowanie urządzenia, po wykryciu jego podniesienia. To bardzo wygodna funkcja. Bierzemy tablet do ręki na wysokości normalnego używania i po prostu sam się włącza widząc naszą twarz. Działa to doskonale.

Huawei MatePad T8 LTEDodatki dla wygodniejszego zdrowszego używania tabletu przez dzieci / foto. Instalki.pl

Tryb dziecka zawiera dostęp do dyktafonu, aparatu, odtwarzacza multimediów (tylko ręcznie wybrane pliki z listy stworzonej przez rodzica) i prostego programu do malowania. Wszystko to w bajkowej oprawie graficznej. Do listy można też dodać wybrane przez siebie aplikacje. Jako opcje można włączyć filtr niebieskiego światła, przypomnienie o odłożeniu tabletu leżąc lub jadąc po wyboistych drogach, czy czarno-biały tryb e-książki. Również ustawimy harmonogram.

Dzienny limit czasu przy tablecie (opcjonalnie inny w dniach nauki szkolnej), długość pojedynczej sesji i przerw pomiędzy nimi. Kącik dla dzieci to naprawdę rewelacyjna sprawa przy używaniu tabletu przez pociechy. Nie trzeba kontrolować aplikacji i czasu spędzanego z urządzeniem.

Podsumowanie

Od lat nie miałem w domu tabletów. Mam do czynienia z komputerami stacjonarnymi, laptopami zwyczajnymi i konwertowalnymi, smart TV, czytnikami e-booków. Mimo to, znów zapragnąłem mieć tablet. Mimo pewnych ograniczeń bardzo polubiłem MatePada T8.

Huawei MatePad T8 LTEHuawei AppGallery ma niestety sporo do nadrobienia względem Google Play / foto. Instalki.pl

Świetnie wyceniony podstawowy tablet o dobrym wykonaniu i parametrach wystarczających do większości zastosowań. Czasem nieco dłużej pomyśli i ma problemy z pracą wielozadaniową, ale to go wcale nie skreśla. Jeśli na czymś zaoszczędzono, to prawie w każdym przypadku zrobiono to z głową. Gdyby nie brak usług Google, uznałbym go wręcz za idealny sprzęt w tak niskiej cenie.

Za edycję 16 GB bez LTE zapłacimy 399 złotych, a z modemem 449 złotych. Chcąc mieć pojemność 32 GB, możemy wybrać model z samym WiFi za 499 złotych lub także z LTE za 549 złotych. Osobiście polecałbym tylko warianty z 32 GB, choć kwestię modemu pozostawię osobistym upodobaniom. Ale tylko tym osobom, dla których rezygnacja z Google nie jest dużym problemem.

Huawei MatePad T8 LTEDo prostego przeglądania stron nic więcej nie potrzeba / foto. Instalki.pl

Co prawda aplikacji w Huawei AppGalery jest coraz więcej, a część rzeczy na się zrobić w przeglądarce, jednak pewne gry i programy, w tym kluczowe, i tak są nieobecne. Niektórych rzeczy po prostu nie zrobimy bez współgrania z Google. Jeśli to nie odstrasza, powinniście być zadowoleni z Huawei MatePad T8. W innym przypadku można w niewiele wyższej cenie mieć Lenovo Tab M8 (2th Gen) HD, choć z Androidem 9.0 i bez GPS. Propozycja Huawei jest sprzętem nie tylko dla dziecka albo seniora, ale też dobrym kandydatem na niedrogi codzienny tablet dla typowego użytkownika.

Mocne strony:

+ bardzo atrakcyjna cena
+ całkiem dobre działanie
+ solidne wykonanie
+ tryb dziecięcy
+ niezły ekran
+ długi czas pracy na baterii

Słabe strony:

brak integracji z Google
kiepska ładowarka i brak szybkiego ładowania
brak USB-C
tylko 2 GB RAM
słabe aparaty
dźwięk mono

Udostępnij

Jan DomańskiDziennikarz publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Skupia się głównie na tematyce związanej ze sprzętem komputerowym i grami wideo.