Test słuchawek Realme Buds Air. Tańsza alternatywa dla AirPodsów?

Wojciech OnyśkówSkomentuj
Test słuchawek Realme Buds Air. Tańsza alternatywa dla AirPodsów?
Apple ma to do siebie, że po wypuszczeniu zupełnie nowego produktu wiele firm natychmiast chce go naśladować. Tak było z iPhonem, Apple Watchem, a od jakiegoś czasu jest także z bezprzewodowymi słuchawkami AirPods. Prawdopodobnie każdy, kto choć trochę interesuje się nowymi technologiami, wie, jak one wyglądają.

Firma Realme próbuje to wykorzystać, wypuszczając na rynek łudząco podobne słuchawki Buds Air. Czy oprócz wyglądu oferują one coś jeszcze, co może zachęcić do zakupu? Sprawdzamy.

Realme Buds Air 1

Miłe przeciętnego początki

Pierwsze wrażenie Realme Buds Air robią naprawdę niezłe. Ładne pudełko, w środku solidnie wykonane etui ze świecącego plastiku. Same słuchawki też prezentują się niczego sobie. Poza wiadomym wyglądem, sprawiają wrażenie dobrze wykonanych, choć po chwyceniu ich w ręce mamy niestety wrażenie obcowania z tanim plastikiem.

{reklama-artykul}Czym to się przejawia? Ano słuchawki nie są idealnie spasowane, przez co po przejechaniu po nich palcem wyczuwalne są ostre krawędzie. Odczuć można to także po włożeniu ich do uszu.

A skoro już przy tym jesteśmy. O ile zdecydowanie wolę taką budowę słuchawek od dokanałowych, niestety Realme Buds Air nie przekonały mnie do siebie. Osadzone były w moich uszach dość luźno, przez co miałem wrażenie, że za chwilę wylecą. Co zresztą kilkukrotnie się stało – szczególnie podczas jedzenia, czyli intensywnego ruszania żuchwą, a także w trakcie biegania. Nie są to zatem idealne słuchawki do uprawiania sportu.

Nie do końca dobre dopasowanie sprawiało również, że uciekało mi część dźwięków, w szczególności basów. W efekcie brzmienie wydawało mi się nieco słabsze, niż w rzeczywistości jest. Być może u innych osób problem ten nie będzie występować ze względu na budowę małżowiny usznej. Mnie natomiast doskwierał. Co chwilę musiałem dociskać słuchawki, by nie wyleciały.

Realme Buds Air 2

Standardowe etui i średni czas pracy na baterii

Etui jest standardowych rozmiarów – nie za duże, nie za małe. W sam raz, by wcisnąć je do tylnej kieszeni spodni i całkowicie o nim zapomnieć. Ale tylko na chwilę, bowiem czas pracy na jednym ładowaniu słuchawki mają przeciętny. Po mniej więcej trzech godzinach trzeba je już umieścić w etui. Na szczęście samo ładowanie trwa krócej niż godzinę, więc szybko można powrócić do słuchania. Jeżeli jednak ktoś liczy na kilka godzin ciągłego słuchania muzyki, będzie rozczarowany.

Swoją drogą etui miało problemy, by dokładnie doładować obie słuchawki. Zawsze któraś z nich miała znacznie mniej energii od drugiej, przez co jedna rozładowywała się i wyłączała szybciej.

Samo etui pozwala doładować słuchawki około 4-5 razy. Finalnie otrzymujemy zatem niezły czas użytkowania, choć wolałbym, by na jednym ładowaniu działały one nieco dłużej. Ładowanie etui trwa około 2-2,5 godziny. Na plus należy zaliczyć fakt, że obudowa wspiera ładowanie bezprzewodowe, choć można je też podładować normalnie, za pomocą kabla USB-C.

O poziomie stanu baterii świadczy dioda umieszczona w etui pod plastikiem. Jej działanie jest jednak dość specyficzne i długo nie mogłem zrozumieć, co w zasadzie pokazuje. Raz świeciła na zielono, raz na pomarańczowo, by później znów zajarzyć się zielonym odcieniem.

Realme Buds Air 3

Niepodważalny plus słuchawek

Są też kwestie, pod względem których Budsy Air błyszczą. Jedną z nich jest łączność. Słuchawki parują się z telefonem zaraz po wyjęciu z pudełka i trwa to dosłownie ułamek sekundy. Nigdy nie miałem problemów z łącznością, choć kilka razy słuchawki zazgrzytały coś nieprzyjemnie do ucha, ale to prawdopodobnie drobne problemy z kodekiem.

Co więcej, słuchawek można używać oddzielnie. Każda funkcjonuje jako samodzielny byt. Dzięki temu Budsy Air mogą służyć jako pojedyncza słuchawka do rozmów.

Dobrze wypadają też funkcje dodatkowe. Słuchawki wykrywają, kiedy wyciągamy je z uszu i automatycznie pauzują odtwarzanie dźwięków. Wznawiają, gdy ponownie wylądują na swoim miejscu.

Realme Buds Air 5

Jest też obsługa gestów, choć te mogłyby być nieco bardziej przemyślane. Producent uniknął pojedynczego tapnięcia, by wyeliminować przypadkowe aktywacje. Niby to rozwiązanie bardzo w porządku, ale z drugiej strony konieczność podwójnego stuknięcia, by spauzować muzykę, jest nieco irytująca. O potrójnym, przełączającym utwór, już nawet nie wspomnę. Swoją drogą słuchawki z dość dużym opóźnieniem reagują na polecenia. Zabrakło mi także wygodnej regulacji głośności – bez sięgnięcia po smartfona się nie obędzie.

Świetnym rozwiązaniem jest natomiast tryb gamingowy. Co kryje się pod tą nazwą? Zdecydowanie zmniejszone opóźnienie dźwięku, plasujące się w okolicach 100 ms. Tryb ten rzeczywiście działa tak, jak powinien i nie trzeba włączać gier, by to zauważyć. Wystarczy odpalić filmik na YouTube i obserwować ruchy warg. To miły dodatek do bezprzewodowych słuchawek, który powoli staje się już standardem.

Realme Buds Air 6

Neutralny dźwięk, ale nie do wszystkich gatunków muzycznych

Oceniając jakość dźwięku, nie można się jakoś mocno przyczepić, zważając oczywiście na cenę w okolicach 300 złotych. Budsy Air grają przyzwoicie i o ile nie słuchamy bardziej skomplikowanej i wymagającej dźwiękowo muzyki, będziemy zadowoleni.

Niskie tony przygrywają całkiem nieźle, choć w moim przypadku część z nich uciekała w przestrzeń przez kiepskie dopasowanie do ucha. Dlatego część użytkowników może narzekać na słaby bas, choć w rzeczywistości taki nie jest. Mimo wszystko muzyka elektroniczna brzmiała na nich zadowalająco.

Nieco gorzej robi się, gdy we fragmencie muzycznym pierwsze skrzypce (dosłownie i w przenośni) odgrywają wyższe tony. Wtedy potrafi zrobić się mniej przyjemnie, a ze słuchawek wydobywają się nieco bardziej płaskie dźwięki. Najwyższe partie momentami mogą się mocno pogubić, a słuchanie stanie się irytujące.

Jeżeli miałbym sklasyfikować przeznaczenie słuchawek, to zdecydowanie nadają się one do muzyki elektronicznej i mniej wyszukanego popu. Inne gatunki także brzmią nieźle, ale wybrane numery mogą ukazywać dźwiękowe niedoskonałości tego zestawu. Przez to momentami ma się wrażenie, że dźwięk z Buds Air jest nijaki i nie ma swojego charakteru. Ale to już takie narzekanie trochę na wyrost – większość użytkowników nie zauważy ubytków dźwiękowych i będzie zadowolona z ogólnego brzmienia.

Nic złego nie mogę natomiast powiedzieć o jakości rozmów głosowych. Pod tym względem słuchawki spisują się świetnie. Moi rozmówcy nie narzekali na jakość rejestrowanego dźwięku. To zasługa m.in. podwójnych mikrofonów i funkcji redukcji szumów.

Realme Buds Air 7

Ciekawe, ale…

Realme Buds Air to ciekawe słuchawki, szczególnie jeżeli z wyglądu poszukujemy czegoś na wzór AirPodsów od Apple. Niestety sprzęt jest trawiony przez niedoskonałości – słuchawki potrafią wylecieć z uszu, nierównomiernie się rozładowują, a gesty mogłyby być wygodniejsze.

Z drugiej jednak strony mamy do czynienia z niezłą jakością dźwięku (choć nie we wszystkich gatunkach muzycznych), trybem niskiego opóźnienia, brakiem problemów z łącznością i dobrą jakością rozmów. Czy to wystarczy, by przeznaczyć na nie 300 złotych? W tym przedziale cenowym testowałem już lepsze słuchawki (np. PaMu Slide Mini, ale nie każdemu dokanałówki muszą pasować), ale nie określiłbym ich niewartymi zakupu. Jeśli jesteśmy świadomi ich wad i nie za bardzo nam one przeszkadzają, to czemu się nie skusić?

Plusy:
– tryb niskiego opóźnienia dźwięku
– bardzo szybkie parowanie ze smartfonem
– niezła jakość rozmów

Minusy:
– potrafią wypaść z uszu
– bateria mogłaby być nieco lepsza
– niedomagają w niektórych gatunkach muzycznych

Udostępnij

Wojciech OnyśkówRedaktor w serwisie instalki.pl piszący o nowych technologiach i grach.