Recenzja kamerki do monitoringu D-Link DCS-8325LH z backupem w chmurze

Wojtek BłachnoSkomentuj
Recenzja kamerki do monitoringu D-Link DCS-8325LH z backupem w chmurze
{reklama-artykul} Jakiś czas temu testowałem zewnętrzną kamerę D-Link, która ma mieć „na oku” nasz dom zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz. Urządzenie to wzbudziło we mnie spore pokłady zaufania i mimo kilku małych zgrzytów, mogłem je z czystym sumieniem polecić. Tym razem w moje ręce trafił nowszy model od popularnego producenta. 

D-Link DCS-8325LH to naprawdę elegancka kamera, którą możemy ustawić w zasadzie dowolnym, wybranym przez z nas miejscu naszego domu. Elegancki design sprawi jednocześnie, że kamerka całkiem sprawnie wtapia się w tło i jest naprawdę dyskretna.

DCS-8325LH 195728

Co więcej, w zestawie z nią otrzymujemy również śruby mocujące wraz z koszulkami, co pozwoli nam w razie potrzeby przymocować kamerkę na ścianie.

Minimalistyczna kamera w minimalistycznym zestawie

W pudełku oczywiście poza samą kamerą i wspomnianymi śrubami znajdziemy też odrobinę niezbędnej papierologi oraz ładowarkę microUSB wyposażoną w odpowiednio długi kabel. Daje to nam możliwość umieszczenia kamerki w dogodnej lokalizacji w zasięgu wolnego gniazdka.

DCS-8325LH 195610

Gdy już ustawimy kamerkę w docelowym miejscu i podłączymy ją do prądu, to możemy przystąpić do wstępnej konfiguracji, która jest… banalna. Naszym centrum dowodzenia będzie tutaj aplikacja myDlink dostępna na Androidzie oraz iOS. Sterować urządzeniem możemy też z poziomu przeglądarki internetowej

mydlinkapp8325app

Z poziomu dedykowanej strony lub aplikacji możemy zresztą sterować całym naszym inteligentnym domem bazującym na rozwiązaniach D-Link. Może to być między innymi czujnik, koncentrator, smart plug czy właśnie kamera.

Jakość nagrań na dobrym poziomie

Krótka piłka – FullHD 1080p 30 klatek na sekundę, obiektyw stało-ogniskowy F 2.0 o kącie 151 stopni. Oczywiście kamera rejestruje obraz również w nocy dzięki wbudowanym sensorom podczerwieni. Tyle musicie wiedzieć przede wszystkim i to są parametry, które wystarczą do oceny, że jest to po prostu dobra kamera do monitoringu.

DCS-8325LH 195828

Artystycznych nagrań tym raczej nie zarejestrujemy, ale wizerunek potencjalnego włamywacza będzie widoczny bez problemu, a przecież to jest główny cel tego urządzenia. Zresztą sami możecie to ocenić, oglądając poniższe próbki:

Producent zapewnia też kompatybilność kamery z cyfrowymi asystentami Alexa, Google oraz usługą IFTTT, co może być w niektórych sytuacjach bardzo przydatne. Wszak inteligentny dom sterowany głosem do dziś standard. Ważne jest też bezpieczeństwo samego urządzenia – kamera wykorzystuje najnowsze szyfrowanie WPA3 do ochrony połączeń.

„Halo, panie włamywaczu, czy pan mnie słyszy?”

Niezwykle ciekawą funkcją jest możliwość dwustronnej komunikacji. Pozwala na to wbudowany mikrofon i głośnik, w które jest wyposażona kamera. To czyni z kamery D-Link swoisty mobliny Interkom.

04 DCS8325LHV2 2Way

Możemy więc nawiązać kontakt z obserwowaną przez nas osobą. Może to być nasza żona, dzieci, nasi rodzice albo po prostu… włamywacz, którego chcemy ostrzec przed konsekwencjami włamania do naszego domu.

DCS-8325LH 195632

Co ciekawe, w przeciwieństwie do poprzedniego modelu kamery D-Link, ten egzemplarz bez problemu wykrywał i rejestrował obraz od razu po uaktywnieniu czujnika ruchu.

Być może tutaj pierwsze skrzypce zagrała sztuczna inteligencja, którą chwali się producent. D-Link DCS-8325LH ma tryby wykrywania oparte na AI – wykrywanie osób, tworzenie stref priorytetowych, wykrywanie w wielu strefach oraz wykrywanie przekroczenia granicy.

DCS-8325LH 195817

Kamera wykrywa ruch i wówczas od razu zapisuje takie nagranie, a my otrzymamy powiadomienie, że zarejestrowano coś nieoczekiwanego w polu widzenia kamery. Ta funkcja jest chwilami moim zdaniem nawet zbyt nadgorliwa, ale to jest tylko i wyłącznie kwestia konfiguracji.

Zawsze i wszędzie, obraz rejestrowany będzie

Nagrania możemy rejestrować lokalnie na karcie microSD, ale również w chmurze. Kamera D-Link DCS-8325LH potrafi zapisywać obraz do chmury, co daje możliwość dostępu do nagrań z każdego miejsca na ziemi i nie wymaga podłączania własnego nośnika zapisu w postaci karty microSD.

DCS-8325LH 195623

Dostęp do chmury D-Link jest darmowy, możemy w niej zapisywać nagrania z trzech kamer jednocześnie, ale przechowywane są przez maksymalnie 24 godziny i po tym czasie zostają nadpisane.

mydlinkpremium

Jeśli to nam nie wystarczy, to możemy skorzystać z jednego z trzech płatnych planów, Basic, Premium oraz Pro, w którym za 9,99 euro nasze nagrania z maksymalnie 10 kamer, będą przechowywane przez 30 dni. Moim zdaniem przy pojedynczej kamerze wersja podstawowa planu jest w zupełności wystarczająca w połączeniu z lokalnym źródłem zapisu.

Czy warto? To zależy, czego oczekujemy


D-Link DCS-8325LH to nie jest sprzęt tani
i musimy za tę kamerkę zapłacić około 820 zł. Oczywiście nikogo nie trzeba przekonywać, że bezpieczeństwo naszego domu czy mieszkania jest bezcenne. Kamerce tego typu przyświeca podobna filozofia co wszelkiej maści rejestratorom jazdy – lepiej ją mięć w razie „W”. Po prostu niech sobie cicho stoi niezauważona i czujnie obserwuje.

DCS-8325LH 195732

Tylko czy takie poczucie bezpieczeństwa naprawdę jest warte te 8 stówek? Wspomniana na początku kamerka D-Link DCS-8600LH kosztuje mniej i oferuje praktycznie ten sam zestaw funkcji. Z jedną ważną różnicą – kosztem sztucznej inteligencji zyskujemy możliwość zamontowania kamery na zewnątrz.

Czy warto? Na to pytanie będziecie musieli odpowiedzieć sobie sami, bo to zależy od osobistych preferencji (choćby od tego, czy mieszkamy w domu, czy w mieszkaniu). Fakt jest jeden – kamerka D-Link DCS-8325LH działa niezawodnie i oceniając ten sprzęt, nie mogę się do niczego przyczepić poza wysoką ceną. 

Wybór Redakcji Instalki.pl - Dobry Produkt Produkt otrzymał wyróżnienie „Dobry Produkt”.

Udostępnij

Wojtek BłachnoO technologii i popkulturze może pisać bez ograniczeń. Wśród rodziny i znajomych ma opinię "tego Wojtka co się zna na komputerach". Z wykształcenia bibliotekarz, choć jego zawodowe ścieżki do biblioteki jakoś nie zaprowadziły. Lubi dobre kino, wino, podróże i muzykę filmową. Niepoprawny gadżeciarz. Twierdzi, że urodził się za późno, żeby odkrywać Świat, za wcześnie, żeby odkrywać Wszechświat, ale idealnym momencie, żeby odkrywać Internet. Jest zdania, że memy to poezja XXI wieku.