Wygląd to nie wszystko. Fitbit Versa Lite – recenzja

Maksym SłomskiSkomentuj
Wygląd to nie wszystko. Fitbit Versa Lite – recenzja
{reklama-artykul}
Firma Fitbit ze znanych tylko sobie powodów postanowiła po udostępnieniu w sprzedaży smartwatcha Fitbit Versa stworzyć także jego tańszą wersję Lite. O ile urządzenia wyceniane są na rynku amerykańskim na odpowiednio 199 i 149 dolarów, to w polskich sklepach różnica ta zupełnie się zatarła. O ile Fitbit Versa kosztował faktycznie 879 złotych w dniu premiery, to można go kupić obecnie za 660 złotych. Fitbit Versa Lite kosztuje natomiast… 649 złotych. Różnice pomiędzy obydwoma modelami nie są małe.

Przede wszystkim już na wstępie komunikuję: zegarki Fitbit Versa i Versa Lite nie mają modułu GPS. Jest to dla mnie ogromny zawód i poważna wada w zegarku, który kosztuje około 650 złotych. Wszystkie konkurencyjne smartwatche Amazfit takowy moduł posiadają – nawet znacznie tańsze. Po co mi zegarek na nadgarstku w trakcie treningu, skoro na przebieżkę muszę i tak zabierać także nieporęczny telefon, który w przypadku Fitbita Versa i Fitbita Versa Lite pełni funkcję odbiornika GPS?

Fitbit Versa Lite 15

Fitbit Versa i Versa Lite – różnice

Różnic pomiędzy dwoma zegarkami jest kilka – dokładnie cztery. Przede wszystkim, model Lite nie oferuje pamięci na muzykę. Tą można wprawdzie sterować z poziomu zegarka, ale w kieszeni musicie mieć sparowany z nim smartfon, z którego odtwarzana jest muzyka. Versa Lite pozbawiony został też żyroskopu i czujnika wysokości – dla większości osób będzie to pewnie detal. W „tańszym” urządzeniu zabrakło również modułu Wi-Fi, który pozwala znacznie szybciej pobierać aktualizacje. Aktualizowanie softu zegarka Fitbit Versa Lite przez Bluetooth trwało całą wieczność… serio. Przypominam: różnica w cenie pomiędzy dwoma urządzeniami wynosi 11 złotych, co w zasadzie już na tym etapie pozwala stwierdzić, ze Fitbit Versa Lite jest nieopłacalny w zakupie na tle swojego „dojrzalszego” odpowiednika.

Fitbit Versa Lite 6

Producent w zestawie oprócz dwóch pasków o różnej długości dołączył także stację ładującą na USB. Wciskanie do niej zegarka nie jest rzeczą przesadnie wygodną, a sam czas ładowania jest zbyt długi i wynosi ok. 2 godziny.

Fitbit Versa Lite 19

Nadajmy tej recenzji odrobinę pozytywniejszego tonu

Fitbit Versa Lite może się podobać. Kwadratowa koperta sprawia, że sprzęt wygląda niemal identycznie jak Apple Watch, co dla wielu może być zaletą samą w sobie. Design jest minimalistyczny do bólu – sprzęt wyposażono w jeden tylko przycisk fizyczny, a większością funkcji zegarka sterować będziecie z poziomu dotykowego ekranu o niezłej czułości. W trakcie treningu zawsze wygodniej jest polegać na przyciskach fizycznych, ale Versa Lite nie jest przecież typowym zegarkiem sportowym.

Fitbit Versa Lite 4

Obudowa smartwatcha została uszczelniona przed działaniem wody (5 ATM) i w zegarku można w teorii swobodnie pływać – w praktyce producent trybu pływania nie przewidział i powinno to stanowić ostrzeżenie. Jakość wykonania urządzenia, jak i obu dołączonych w zestawie pasków stoją na wysokim poziomie. Testowałem wersję w kolorze niebieskim, ale musicie wiedzieć, że w sprzedaży są także inne warianty – między innymi srebrny i biały.

Fitbit Versa Lite 9

Fitbit Versa Lite wykorzystuje kolorowy ekran LCD o przekątnej 1.34-cala i rozdzielczości 300×300 pikseli. Jego czytelność w pełnym słońcu jest dobra, a szczegółowość czcionek stoi na odpowiednio wysokim poziomie. Ramki wyświetlacza są dość grube, ale przy ciemnej tarczy zegarka nie będzie to widoczne. Sama koperta jest dość niewielka i nawet na moim chuderlawym nadgarstku o średnicy 16,5 centymetra sprzęt prezentował się nieco zabawkowo.

Fitbit Versa Lite 1

Interfejs zegarka jest dokładnie taki, jak i sam zegarek – minimalistyczny w każdym calu. Umożliwia to jego dość intuicyjną i sprawną obsługę za pomocą dotyku. Jeśli szukacie smartwatcha dla kogoś, kto nigdy nie obsługiwał tego rodzaju urządzeń, Versa Lite może być dobrym wyborem. Może, o ile taka osoba znała będzie język angielski – producent nie przygotował oprogramowania w języku polskim. Domyślnie na urządzeniu zainstalowanych jest osiem aplikacji – kolejne można doinstalować z poziomu aplikacji Fitbit. Czas przejścia pomiędzy ekranami jest krótki, a sam interfejs dość responsywnym. Jedynym momentem, w którym zegarek wykazywał tendencję do lagów było wyświetlanie powiadomień ze smartfonu.

Fitbit Versa Lite 10

Apka Fitbit jest jedynym sposobem na przejrzenie aktywności oraz zmianę tarczy zegarka. Producent daje użytkownikom bardzo szeroki wybór w tym zakresie. Dość duży wybór dostaniecie także w zakresie możliwości instalowania aplikacji. Ich wybór nie jest może tak duży jak w przypadku zegarków z Wear OS i watchOS od Apple, ale wciąż satysfakcjonujący. Jedynym mankamentem wynikającym nie tyle z softu, co specyfikacji sprzętowej urządzenia jest brak NFC i możliwości dokonywania płatności zbliżeniowych. Szkoda.

fitbit app 1
fitbit app 2

Fitbit Versa Lite do sportu nadaje się naprawdę kiepsko

Kupując Fitbit Versa Lite musicie się pogodzić z brakiem modułu GPS. Co ciekawe, producent nie zrezygnował z czujnika tętna zbierającego pomiar z nadgarstka. Czujnik ten pracuje z naprawdę wysoką precyzją, zbliżoną do czujnika w moim Garmin Fenixie 5. Pobiera on informację o tętnie co sekundę w trakcie włączonej aktywności i co 5 sekund – poza nią. Jeśli lubicie chodzić na siłownię lub amatorsko biegać – być może taki zestaw czujników Wam wystarczy. Wśród opcji treningowych widnieją bieganie, jazda na rowerze, chodzenie, bieg na bieżni, podnoszenie ciężarów, interwały i trening na siłowni.

Fitbit Versa Lite 18

Informacje o tempie biegu i pokonanej odległości przeliczane są na podstawie krokomierza i czasu treningu. O dziwo, podawane są z całkiem dobrą precyzją, choć są odrobinę zbyt optymistyczne, zawyżając długość trasy. Zobaczcie – tu porównanie mojej aktywności rejestrowanej jednocześnie modułem GPS w zegarku Garmin Fenix 5 i krokomierzem w Fitbit Versa Lite.

Garmin vs Fitbit

Dla osób praktykujących jazdę na rowerze, osób chcących startować w biegach ulicznych lub pragnących do minimum ograniczyć noszony ze sobą ekwipunek (smartfon) Versa Lite się jednak nie nadaje. Konieczność każdorazowego korzystania z GPSa w noszonym gdzieś w kieszeni smartfonie jest po prostu uciążliwa. Zegarek Fitbita może być dobrym motywatorem do ruchu dla osób starszych, którym mogą spodobać się choćby ćwiczenia oddechowe i monitor jakości snu.

Fitbit Versa Lite 13
Fitbit Versa Lite 16

Czas pracy na baterii jest zgodny z tym co obiecuje producent i może wynosić nawet do 4 dni normalnego użytkowania. Przez normalne użytkowanie rozumiem 50-minutową przebieżkę dziennie, kilka spacerów i odczytywanie powiadomień ze smartfonu. Ładowanie baterii zegarka do pełna zajmuje mniej więcej dwie godziny.

Fitbit Versa Lite – czy warto? Są lepsze alternatywy

Zegarek Fitbit Versa Lite jest z całą pewnością bardzo ładnym i dobrze wykonanym gadżetem, który zacnie prezentuje się na nadgarstku (zwłaszcza kobiecym). Racjonalnie rzecz ujmując nie wytrzymuje on jednak konkurencji ze strony często o wiele tańszych produktów Amazfita, czy też Huawei (Watch Active) wyposażonych w moduły GPS. Ba, jego zakup jest irracjonalny jeśli weźmiemy pod uwagę niemal identyczną cenę bardziej zaawansowanego modelu Fitbit Versa.

Fitbit Versa Lite 8

Wygląd, jakość wykonania, czy nawet długi czas pracy na baterii to zdecydowanie zbyt mało, aby usprawiedliwić jego zakup za cenę ok. 649 złotych.

Mocne strony:

+ atrakcyjny wygląd
+ solidna jakość wykonania
+ niezły czas pracy na baterii
+ pomiar tętna z nadgarstka
+ przyzwoity ekran dotykowy
+ wodoszczelność 5 ATM

Słabe strony:

zbyt drogi jak na to, co oferuje
brak GPS
brak wysokościomierza
brak Wi-Fi
brak miejsca na muzykę
niezbyt wygodna obsługa
brak języka polskiego
dość długi czas ładowania

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.