Test magicznego pudełka do TV, czyli Xiaomi Mi Box S

Wojtek BłachnoSkomentuj
Test magicznego pudełka do TV, czyli Xiaomi Mi Box S
Różnego rodzaju smart-sticków i przystawek do TV jest na rynku całe mnóstwo. Jedne są lepsze, drugie zdecydowanie gorsze, więc klienci szukają z reguły czegoś bardziej markowego i sprawdzonego, co zapewni odpowiednią jakość. Może to być na przykład Apple TV, które niestety jest po prostu bardzo drogie.

Może to być Nvidia Shield, ale przecież nie każdy chce grać na telewizorze, a ceną też nie rozpieszcza. Może to być jeden ze sticków z Windows 10, ale to z drugiej strony trochę przerost formy nad treścią i równie dobrze można podłączyć laptopa pod telewizor.

Niektórzy chcą tylko Netfliksa, Youtube’a i ładny wygaszacz z pogodą. Dla takich zastosowań wręcz idealnym i całkowicie bezproblemowym wyborem będzie urządzenie z systemem Android TV.

Mi Box S

Tak się składa, że jednym z najpopularniejszych urządzeń tego typu jest Xiaomi Mi Box S. Wersji tego sprzętu jest kilka, a ja miałem okazję przetestować tę najnowszą – Mi Box S 4K. Czy to dobry wybór?

Przystępne urządzenie za przystępną cenę

Zacznijmy od ceny. Mi Box S 4K kosztuje około 250 – 300 zł i mając na uwadze moje wrażenia z testów, to muszę przyznać, że jest to całkiem uczciwa cena. Owszem, znajdziemy wiele innych, tańszych urządzeń tego typu, ale niewiele z nich będzie posiadało system Android TV. Z reguły będzie to zwykły Android, do tego w jednej ze swoich starszych wersji.

Mi Box S

Odpalenie Netflixa w FullHD na takim sprzęcie graniczy z masochizmem. Zakładając, że w ogóle się uruchomi, bo przecież istnieje jeszcze kwestia zabezpieczeń DRM. Natomiast kupując Mi Box mamy pewność, że wszystko będzie śmigać.

Żeby jednak być całkowicie uczciwym, to muszę zauważyć, że Mi Box S również nie powala parametrami, ale w sumie nie musi. Jest tu jedna rzecz, która zapewnia świetną płynność oraz stabilność i jest to właśnie świetnie zoptymalizowany system Android TV.

Najnowszy Android Pie w wersji „telewizorowej”

Przystawka Xiaomi korzysta z Androida TV w najnowszej wersji 8.0 i to jest zdecydowanie spory plus. Niestety, trzeba od razu doprecyzować, że Android TV to nie do końca to samo, co standardowy Android. Wiele te systemy łączy, ale równie wiele dzieli.

Fakt, jest to system piekielnie szybki i naprawdę trudno tu coś zepsuć. To po prostu działa. Niestety, liczba opcji jest tutaj ograniczona. Sklep Google Play dostępny na tym systemie dysponuje o wiele skromniejszą biblioteką w porównaniu do swojego standardowego odpowiednika. Dominują tutaj aplikacje zorientowane na konsumpcję multimediów. 

Mi Box S

Mnie na przykład totalnie zdziwił, żeby nie powiedzieć rozczarował, brak przeglądarki. Dobrze przeczytaliście – na Mi Box nie można przeglądać Sieci, a przynajmniej nie out-of-box.

Można doinstalować zewnętrzną przeglądarkę, na przykład Puffin Browser, ale jeśli szukacie Chrome, Firefoxa lub Opery… to powodzenia, ale tutaj ich nie zainstalujecie, a przynajmniej nie bez problemów. 

Niby się nie da, ale to jednak Android

Ale… to w sumie nadal system Android, tylko nieco zmodyfikowany. Jeśli chcemy wypróbować aplikacje, które nie są przeznaczone na to urządzenie i nie są dostępne z poziomu Sklepu, to możemy je spróbować zainstalować z APK za pośrednictwem pendrive’a podłączonego do portu USB. Tyle, że musimy pobrać jakiś menedżer plików, bo tego Android TV również nie ma w standardzie.

Mi Box S

Tak więc by to osiągnąć czeka nas sporo kombinowania i brak temu finezji, wygody i płynności. Czyli moim zdaniem mija się z to z celem. Żeby uruchomić aplikacje zainstalowane ręcznie, musimy pogrzebać w ustawieniach i nie da się ich przypiąć do ekranu głównego.

Nie wszystkie też działają poprawnie. Taki na przykład HorizonGo wyświetla się w trybie poziomym i jest to zwykła wersja aplikacji dla telefonu, nijak nie dostosowana do ekranu telewizora i obsługi pilotem. Podobnie sprawa wygląda z innymi aplikacjami. Krótko mówiąc – można, ale w sumie szkoda zachodu.

Trzeba się pogodzić z ograniczeniami i ocenić to, co Mi Box S robi dobrze. Swoje zadanie wymienione na samym początku, czyli odtwarzanie multimediów z Netflixa, YouTube, HBO Go czy Spotify, spełnia doskonale.

Mi Box S

Mi Boxa S testowałem na telewizorze, który już jest smart i miałem możliwość porównać wydajność wspomnianych wyżej aplikacji w wersji dla telewizorów Samsunga i wersji na Android TV. Nie różnią się zupełnie niczym i działają tak samo płynnie.

Nie będę analizować każdej z dostępnych na tym urządzeniu aplikacji, ale na poza oczywistymi usługami streamingowymi trzeba koniecznie wymienić dwie aplikacje. Pierwsza to KODI, który, choć kontrowersyjny (ze względu na możliwość odtwarzania nie do końca legalnej treści), to pozwala na naprawdę dużo. Dzięki tej aplikacji możemy zmienić Mi Boxa S w prawdziwe domowe centrum multimedialne.

Mi Box S

Druga aplikacja to WP Pilot, który pozwala na oglądanie zasadniczo za darmo wielu kanałów polskiej telewizji. Do wyboru mamy tam również płatne pakiety. Dzięki tej aplikacji można spokojnie w całości polegać na treści dostępnej w Internecie.

Mi Box S to najlepszy wybór w swojej klasie

Jeśli zaś chodzi o jakość obrazu, to Mi Box S obsługuje rozdzielczość do 4K w 60 Hz z obsługą HDR. Trzeba też wspomnieć o tym, że urządzenie obsługuje Chromecast, więc przesyłanie wideo z naszego smartfona sprowadza się do jednego kliknięcia.

Mi Box S

W zestawie, poza samym „pudełkiem” otrzymujemy również kabel HDMI, by móc go podłączyć do telewizora. To naprawdę fajny dodatek, bo nie każdy taki kabel w domu ma. Na przykład gdy Mi Boxa S instalujemy naszym dziadkom na ich starym telewizorze.

Mamy też zasilacz oraz oczywiście pilota, który działa przy wykorzystaniu łączności Bluetooth. Nie musimy więc specjalnie celować w urządzenie, by go obsługiwać. Możemy go schować do szuflady i całkowicie o nim zapomnieć.

Mi Box S

Pilot jest wygodny i całkiem przyzwoicie wykonany. W oczy rzucają się tutaj trzy przyciski. Mikrofon, który wywołuje Asystenta Google, Netflix, który pozwala uruchomić aplikację jednym kliknięciem, oraz Live, które niestety w Polsce nie działa.

Podsumowując – tak jak napisałem na wstępie, trudno znaleźć lepszą alternatywę, która całkowicie bezproblemowo zmieni nasz stary telewizor w SmartTV. Te kilka braków i rzeczy, które nie do końca mi się spodobały, można nawet traktować w kategorii zalet.

Dzięki swoim ograniczeniom urządzenie jest proste w obsłudze i niezawodne. Ma też potencjał i jeśli ktoś naprawdę chce, to przy odrobinie wysiłku wyciśnie z niego nieco więcej. Pytanie tylko, po co? 🙂 W każdym razie polecam Mi Boxa S jeśli macie gdzieś na strychu starą plazmę, która jeszcze zipie i chcecie ją przenieść w XXI wiek.

Xiaomi Mi Box S do testów dostarczył sklep GearBest.com – produkt znajdziecie pod tym adresem.

Udostępnij

Wojtek BłachnoO technologii i popkulturze może pisać bez ograniczeń. Wśród rodziny i znajomych ma opinię "tego Wojtka co się zna na komputerach". Z wykształcenia bibliotekarz, choć jego zawodowe ścieżki do biblioteki jakoś nie zaprowadziły. Lubi dobre kino, wino, podróże i muzykę filmową. Niepoprawny gadżeciarz. Twierdzi, że urodził się za późno, żeby odkrywać Świat, za wcześnie, żeby odkrywać Wszechświat, ale idealnym momencie, żeby odkrywać Internet. Jest zdania, że memy to poezja XXI wieku.