Oclean X – recenzja. Szczoteczka soniczna, która uczy myć zęby

Maksym SłomskiSkomentuj
Oclean X – recenzja. Szczoteczka soniczna, która uczy myć zęby
{reklama-artykul}
Wiesz, że żyjesz w 2019 roku, gdy włączasz szczoteczkę do zębów ze zintegrowanym ekranem dotykowym, parujesz ją ze smartfonem, a następnie aktualizujesz jej oprogramowanie. Witajcie w czasach, w których szczoteczki do zębów mówią Wam jak myć własne zęby, a po zakończeniu mycia oceniają Wasze działania. Oclean X to nowy flagowy model sonicznej szczoteczki do zębów, którą testuję od kilku tygodni, a powyższy wstęp to opis tylko wybranych jej możliwości.

Do tej pory od ponad roku użytkowałem szczoteczki sonicznej Oclean Air. To również jeden z wyższych modeli, z działania którego byłem zawsze bardzo zadowolony. Byłem bardzo ciekaw, czy sprzedawany w zbliżonej cenie nowocześniejszy model jest w stanie wnieść realną poprawę jakości do higieny jamy ustnej. I wiecie co? Jest. 200 złotych z pewnością lepiej wydać na dobrą szczoteczkę, niż leczenie zęba u dentysty.

Oclean X dostarczana jest w schludnym, wysokiej jakości pudełku. Po jego otwarciu oczom, oprócz szczoteczki, ukazuje się garść dodatków. Krótkiej instrukcji obsługi szczoteczki i broszurce z poradami dotyczącymi mycia zębów w języku angielskim (przydatnych!) towarzyszą krótki przewóz micro USB oraz niezwykle ergonomiczna stacja ładująca.

Oclean X recenzja 8

Stację ładującą można przytwierdzić za pomocą taśmy 3M do ściany. Sprawdziłem, szczoteczkę można nie tylko odwieszać w estetyczny sposób, ale także ładować w dość… nietypowej orientacji.

Oclean X

Szczoteczka Oclean X wykonana jest z wysokiej jakości plastiku. Patrząc na nią wydaje się, że sprzęt jest droższy, niż w rzeczywistości. Tworzywo jest przyjemnie matowe, a kształt szczoteczki – ergonomiczny. Przekrój urządzenia jest zbliżony do kwadratu i lekko zaznaczone krawędzie usprawniają chwyt. Nie muszę chyba dodawać, że szczoteczka spełnia normy standardu IPX7 i jest uszczelniona przed szkodliwym działaniem wody.

Oclean X recenzja 5

Oclean X recenzja 9

Uwagę zwraca z miejsca niewielki wyświetlacz, który wygląda niczym żywcem wyjęty z opaski sportowej Xiaomi Mi Band 4. Jest dotykowy, kolorowy i z jego poziomu można zawiadywać absolutną większością funkcji szczoteczki. Do nawigacji służy także fizyczny przycisk znajdujący się pod ekranem. Co zdumiewające, ekranik wyświetla nie tylko informacje dotyczące szczotkowania, ale także godzinę, datę oraz… aktualną pogodę. Dotyk wyświetlacza działa nieźle – nieco gorzej, gdy szczoteczka jest mokra. Prawdę mówiąc kluczowe aplikacje można odczytać w apce, więc nie stanowi to najmniejszego problemu.

Oclean X recenzja 16

Oclean X recenzja 17

Oclean X recenzja 18

Aby w pełni wykorzystać potencjał szczoteczki i docenić jej możliwości, należy sparować ją z aplikacją dostępną na smartfony z systemami Android i iOS. Aplikacja Oclean zbierała swego czasu „baty” za niemalże każdy aspekt swojego działania – wygląda na to, że producent w końcu odrobił lekcję. Dostępne w języku angielskim narzędzie jest szalenie intuicyjne w obsłudze i czytelne. Trzy kliknięcia dzielą użytkownika od sparowaniem ze sobą smartfonu i szczoteczki – za pośrednictwem łączności Bluetooth.

sc1

Na start dobrze jest zacząć od wczytania danych użytkownika (a konkretnie jego zębów i stylu życia związanego z używkami) oraz aktualizacji oprogramowania. Mój wstęp nie był żartem – oprogramowanie Oclean X można, a nawet powinno się aktualizować. Usprawnienia dotyczą poszczególnych programów szczotkowania, ale także wydajności pracy samego urządzenia.

sc2

sc3

Oclean X korzysta z bezszczotkowego silnika z zawieszeniem magnetycznym, emitującego minimalny hałas. Soniczna szczoteczka jest w stanie przenosić na zęby nawet 40 000 wibracji na minutę, co czyni ją jednym z najwydajniejszych urządzeń na rynku. Siłę wibracji można regulować ręcznie 32-stopniowej skali lub zdać się na któryś z predefiniowanych programów szczotkowania, w trakcie których ta zmieniana jest automatycznie. Gorąco polecam poznać je bliżej – każdemu towarzyszy szczegółowa instrukcja użytkowania.

Oclean X recenzja 4

Szczoteczka po ustawieniu danego programu sama sygnalizuje użytkownikowi kiedy ten powinien zacząć szczotkować kolejny region jamy ustnej. Początkowo warto czytać wskazówki na smartfonie, by wiedzieć, którą część uzębienia zająć się w danej chwili.

W trakcie szczotkowania zębów 6-osiowy żyroskop monitoruje aż 8 obszarów w jamie ustnej. Wszystko to ma na celu po skończonym myciu wyświetlenie szczegółowych statystyk. Dzięki nim użytkownik szczoteczki wie, na których obszarach zębów powinien skupić się bardziej podczas omawianej czynności higienicznej. Z tego co zauważyłem funkcja faktycznie działa, a nie tylko pozoruje to działanie.

Szczoteczka dysponuje też systemem ostrzegania użytkownika szczoteczki przed zbyt silnym naciskaniem na zęby – ten zły nawyk cechuje wiele osób.

Oclean X recenzja 1

Szczoteczka waży ok. 100 gramów i jest dobrze wyważona. Z powodzeniem mogą z niej korzystać nawet dzieci, o ile zostaną odpowiednio poinstruowane co do technik korzystania z tego rodzaju szczoteczki przez rodziców. Sprzęt pracuje cicho, niezawodnie i dokładnie tak jak powinien – zgodnie z zaplanowanymi uprzednio programami. Czas pracy na baterii wynosi nawet 1 miesiąc za sprawą baterii o pojemności 800 mAh. Jedno dwuipółminutowe szczotkowanie nie jest w stanie „zbić” nawet 1% baterii.

Oclean X recenzja 3

Niewątpliwie kupując Ocean X płacimy nie tylko za samo urządzenie czyszczące, ale także bogate w funkcje oprogramowanie i spore kompendium przekazywanej wiedzy. Wszystkie zawarte w aplikacji samouczki w połączeniu z pomiarami zbieranymi dzięki obecności żyroskopu mogą realnie przyczynić się do zwiększenia świadomości z zakresu świadomego dbania o swój stan uzębienia. Ba, mogą wydatnie przyczynić się do zmniejszenia rachunków za wizyty u dentysty.

Przyznaję, że po paru dniach korzystania ze szczoteczki naprawdę starałem się czyścić zęby zgodnie z wytycznymi, aby robić to poprawnie i uzyskiwać jak najlepsze wyniki. Ocean X to skuteczna szczoteczka soniczna z wysokiej półki i moim zdaniem warta jest każdej z wydanych na nią złotówek. Jeśli jednak nie macie zamiaru korzystać z funkcji smart (co gorąco polecam), możecie rozejrzeć się za którymś z tańszych modeli.

Szczoteczkę do testów dostarczył sklep GearBest.com, w momencie publikacji testu dostępna jest za ok. 269 złotych.

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.