Test Xiaomi Amazfit Bip. Smartwatch idealny?

Antoni ZaborskiSkomentuj
Test Xiaomi Amazfit Bip. Smartwatch idealny?
Po co montować w zegarku energochłonny wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości, skoro i tak nie oglądamy na nim filmów ani zdjęć? Po co instalować w smartwatchu zaawansowane oprogramowanie, skoro i tak korzystamy głównie z dwóch lub trzech podstawowych funkcji? W końcu, jaki jest sens kupowania dodatkowego akcesorium, które jest droższe od samego smartfona? Te wszystkie pytania zadali sobie inżynierowie Xiaomi i odpowiedzi na nie zaprowadziły ich do stworzenia bardzo ciekawego projektu, jakim jest Amazfit Bip – niedrogi smart zegarek o wyglądzie podobnym do Apple Watcha.

{reklama-artykul} No właśnie. Wygląd. Na grafikach reklamowych akcesorium wygląda tak atrakcyjnie, że aż ciężko uwierzyć w jego cenę (poniżej 300 złotych). Efektowne, zaokrąglone szkiełko, czytelny kolorowy ekran i elegancka, stonowana kolorystyka – to jako pierwsze rzuca się w oczy. Powiedzmy sobie jednak szczerze, mało który produkt wygląda słabo na zdjęciach prasowych. Jak jest więc naprawdę? Wciąż nieźle, ale widząc Amazfit Bip na żywo raczej nie mamy wątpliwości, że jest to produkt niedrogi. Zdradza to przede wszystkim tani, twardy plastik z którego wykonana jest koperta oraz niska rozdzielczość ekranu.

Xiaomi Amazfit Bip 142921

Po wzięciu zegarka do ręki, od razu zauważamy, że jest on bardzo lekki, co także ujmuje mu nieco prestiżu, ale w dłuższej perspektywie okazuje się być zaletą (wygodny do uprawiania sportów). Pasek to domyślnie matowa guma, przyjemna w dotyku i wodooddporna. Mówiąc o odporności na wodę nie sposób pominąć faktu, że cała koperta jest także zabezpieczona przed zachlapaniami i pyłem, co potwierdza certyfikat IP68.

Mimo teoretycznie niezbyt dobrej jakości materiałów wykończeniowych, po ponad dwóch tygodniach użytkowania nie zauważyłem żadnych trwałych śladów uszkodzeń na szybce (Gorilla Glass 3) czy reszcie obudowy.

Xiaomi Amazfit Bip 143014

Zegarek nie sprawia także żadnych problemów w zakresie wygody użytkowania, z wyjątkiem jednej, denerwującej cechy. Chodzi o wystający po wewnętrznej stronie koperty pulsometr. Kiedy jest gorąco, a nasza skóra się poci, wybrzuszenie z pulsometrem staje się odczuwalne i może powodować dyskomfort.

Ekran i bateria

Wyświetlacz to zdecydowanie najbardziej kontrowersyjny element testowanego zegarka, który jest jednocześnie jego największą wadą i zaletą. Jak to możliwe? Już wyjaśniam. Panel ma przekątną 1,28 cala i został wykonany w technologii e-ink, czyli tej samej, która jest stosowana w czytnikach ebooków. Cechuje się przede wszystkim możliwością prezentowania treści bez podświetlenia, a co za tym idzie ekstremalnie niskim poborem energii. W przypadku gdy jednak podświetlenie jest wymagane, jakość kolorów, szczególnie czerni pozostawia bardzo wiele do życzenia.

Tym sposobem, ekran Amazfita Bip jest bardzo czytelny w każdych warunkach i nie dorówna mu w tej kwestii żaden OLED ani IPS, a dodatkowo pozwala na bardzo długą pracę akcesorium na jednym ładowaniu. Kiedy jednak aktywujemy podświetlenie, kolory prezentowane przez panel są żenująco słabe i przywodzą na myśl pierwsze słabej jakości matryce TN stosowane przez chińskich producentów. Maksimum walorów użytkowych, minimum estetycznych – tak więc można podsumować wyświetlacz tego zegarka.

Xiaomi Amazfit Bip 142948

Tak jak zdążyłem już wspomnieć nie raz, jedną z rzeczy, która najbardziej mnie urzekła w Amazficie Bip jest czas pracy na jednym ładowaniu. O ile w większości smart zegarków chwalimy je, jeśli uda im się wytrwać kilka dni bez kontaktu z ładowarką, tak w tym wypadku, przez około dwa tygodnie testów nie ładowałem akcesorium ani razu… Co więcej, procentowy wskaźnik naładowania wciąż pokazywał, że bateria jest w około jednej trzeciej pełna.

Dla formalności trzeba wspomnieć, że ogniwo ma pojemność 190 mAh. Jego ładowanie odbywa się za pomocą akcesorium USB dołączonego do zestawu i w pełnym wymiarze zajmuje około 3 godziny.

Xiaomi Amazfit Bip 143004

Menu i funkcje

Do obsługi wszystkich funkcji zegarka służy dedykowany system operacyjny o bardzo prostej strukturze. Tak naprawdę, składa się on jedynie z tarczy zegarka, panelu pogody, centrum powiadomień i prostego menu opartego na dużych, czytelnych ikonkach. Do wyboru mamy następujące pozycje: Status (liczba kroków, kalorii, tętno i inne dane), Activity (do mierzenia aktywności w różnych trybach), Weather (skrócona pogoda), Alarm, Timer, Compass i Settings (ustawienia).

Wszystko jest w języku angielskim, a w ustawieniach nie ma możliwości zmiany języka, co dla niektórych może okazać się pewną niedogodnością. Sterowanie odbywa się za pomocą dotyku i jednego przycisku fizycznego na prawej krawędzi. Responsywność systemu i digitizera stoi na wysokim poziomie.

Xiaomi Amazfit Bip 143041

Jeśli chodzi o tarcze zegarka, do wyboru bazowo mamy 10 podstawowych, a za pomocą aplikacji w telefonie o nazwie Mi Fit możemy skorzystać z dodatkowych 10 wersji graficznych. Program pozwala też na konfigurację współpracy z telefonem i dostęp do wszystkich danych gromadzonych przez zegarek danych. Aby móc zainstalować oprogramowanie, nasz smartfon musi działać pod kontrolą systemu Android w wersji wyższej niż 4.3 lub iOS 8 lub nowszego.

Xiaomi Amazfit Bip App

Jakie funkcje oferuje Amazfit Bip? Właściwie wszystkie, jakie może mieć smartwatch, z wyjątkiem modułów rozrywkowych oraz możliwości odpowiadania na połączenia i wiadomości. Bip informuje za pomocą wibracji o połączeniach, wyświetla powiadomienia, mierzy puls, czas naszych aktywności, a także trasę, jaką przebyliśmy podczas biegu czy spaceru. W ustaleniu lokalizacji pomaga moduł GPS z GLONASS, który jest odpowiednio precyzyjny. Poza tym, zegarek monitoruje nasz sen i liczy spalone kalorie. Miłym dodatkiem jest funkcja lokalizowania telefonu za pomocą sygnału dźwiękowego.

Xiaomi Amazfit Bip 143029

Podsumowanie i werdykt

Amazfit Bip to sprzęt, do którego od początku podchodziłem z dużym dystansem. Spodziewałem się kolejnego taniego smartwatcha z wątpliwej urody kopertą i słabą funkcjonalnością, utwierdzającego mnie w przekonaniu, że inteligentny zegarek to jeden z najbardziej przereklamowanych gadżetów ostatnich lat. Tymczasem, Bip przekonał mnie do tych urządzeń bardziej, niż jakikolwiek inny produkt. Paradoksalnie, wyszło mu to lepiej niż sprzętom Samsunga i Apple za grubo ponad tysiąc złotych.

Bip to akcesorium tanie, proste, i bardzo wygodne w użytkowaniu. Co więcej, wygląda całkiem nieźle (przynajmniej dopóki nie podświetlimy ekranu). Można też z niego korzystać zadziwiająco długo bez potrzeby ładowania, a do tego ma wszystkie funkcje, jakich większość użytkowników oczekuje od smartwatcha. Zegarek ma oczywiście wady, ale moim zdaniem w pełni rekompensuje je niska cena, która w tej chwili wynosi około 290 złotych.

Zegarek do testów dostarczył sklep GearBest.com – zainteresowanych odsyłamy na stronę produktu

Zalety Wady
solidne wykonanie i ładny wygląd brak polskiego interfejsu
bardzo czytelny ekran, niezależnie od warunków brak funkcji multimedialnych
odporność na wodę
bardzo długi czas działania na baterii
prostota i wygoda użytkowania
wbudowany GPS

Wybór Redakcji Instalki.pl - Dobry Produkt Produkt otrzymał wyróżnienie „Dobry Produkt”.

Udostępnij

Antoni ZaborskiW branży nowych technologii od ponad 10 lat. W tym czasie pisał dla kilku popularnych serwisów, a także na swój rachunek. Prywatnie fan motoryzacji, sportów walki i dobrego jedzenia.