HyperX Cloud Stinger – test niedrogich i uniwersalnych słuchawek dla graczy

Wojciech OnyśkówSkomentuj
HyperX Cloud Stinger – test niedrogich i uniwersalnych słuchawek dla graczy
Należąca do Kingstona marka HyperX zdążyła wyrobić sobie wśród graczy dobrą opinię za sprawą solidnych peryferii gamingowych. Tym razem do oferty producenta trafiły budżetowe słuchawki Cloud Stinger, przeznaczone dla mniej zamożnych, ale niekoniecznie mniej wymagających użytkowników.

Słuchawki mieliśmy już okazję dogłębnie przetestować. Czy za nieco ponad 200 złotych można zakupić sprzęt, który oferuje zadowalającą jakość dźwięku? Sprawdzamy.

HyperX Cloud Stinger Specyfikacja
Przetworniki 50 mm
Częstotliwość przenoszenia 18 Hz – 23000 Hz
Impedancja 30 Ohm
Moc wejściowa nominalna 30 mW, maksymalna 500 mW
Waga 275 g
Długość przewodu 1,3 m + 1,7 m z rozwidleniem
Złącza wtyk 3,5 mm (4 pola) + przedłużacz wtyk 3,5 mm stereo i mikrofonu

Wygląd i pierwsze wrażenia

HyperX Cloud Stinger charakteryzują się dość klasyczną konstrukcją. Większość elementów zostało wykonanych z lekkiego plastiku. Jedynie trzon pałąka stworzono z metalu, by zapewniał odpowiednią wytrzymałość.

Design został utrzymany w czarnym kolorze. Na muszlach możemy znaleźć niewielkie, czerwone logo marki HyperX.

HyperX Cloud Stinger 8
Pałąk jest regulowany w standardowy sposób. Pozwala na dość duży zakres regulacji, tak więc bezproblemowo dostosujemy jego wielkość do naszej głowy.

Muszle zostały wyposażone w obrotowy mechanizm, dzięki czemu można je przekręcić o maksymalnie 90 stopni. Pozwala to na wygodne umiejscowienie słuchawek na szyi w momencie, gdy z nich nie korzystamy. To także dobra okazja do dopasowania do kształtu głowy.

HyperX Cloud Stinger 4
Muszle zostały obite miękką, zapamiętującą kształt gąbką. Podczas użytkowania odnosiłem wrażenie, że mogłoby jej być nieco więcej, choć z drugiej strony ani razu nie odczułem większego dyskomfortu, dlatego też są to wyłącznie moje upodobania.

Sama konstrukcja jest niezwykle lekka, przez co nie męczy głowy i karku. To oczywiście duży plus, choć przez to słuchawki sprawiają wrażenie delikatnych. Nie jestem do końca przekonany co do ich trwałości, choć podczas użytkowania nic się z nimi nie stało.

HyperX Cloud Stinger 2
Na wygodę użytkowania wpływa również obicie pałąka, dzięki czemu górna część czaszki jest skutecznie izolowana od twardego materiału.

Na lewej muszli umieszczono też mikrofon. Choć na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie plastikowego, można go dowolnie wyginać. HyperX zastosowało ciekawy mechanizm wyciszania. Wystarczy przekręcić go do pozycji pionowej, by nie rejestrował żadnych dźwięków.

Na prawej muszli znajdziemy suwak do regulacji głośności. Działa on niezależnie od regulacji systemowej. Trzeba się do niego przyzwyczaić, choć jego umiejscowienie szybko wchodzi w nawyk.

Co warto podkreślić, HyperX nie zdecydowało się na zastosowanie podświetlenia. Słuchawki charakteryzują się klasycznym designem, bez zbędnych bajerów.

HyperX Cloud Stinger 5
Cloud Stinger korzysta z klasycznego złącza audio 3,5 mm. A to oznacza, że słuchawki są kompatybilne z większością sprzętów gamingowych. Oprócz PC, podłączymy je również do PlayStation 4, Xbox One, Wii U czy urządzeń mobilnych. Uniwersalność zdecydowanie na plus.

Domyślny kabel mierzy zaledwie 1,3 metra i jest zakończony pojedynczą wtyczką audio 3,5 mm. W zestawie znajdziemy jednak 1,7-metrową przedłużkę z rozwidleniem na słuchawki i mikrofon. Dzięki temu bezproblemowo podłączymy je do komputera.

Konstrukcję HyperX Cloud Stinger należy zaliczyć do udanych. Słuchawki są lekkie, wygodne i nie rzucają się w oczy. Dzięki zastosowaniu klasycznego złącza można je też zabrać w podróż i słuchać muzyki za pomocą smartfona.


Jakość dźwięku i użytkowanie

W Cloud Stinger producentowi udało się zmieścić potężne, 50-milimetrowe przetworniki. Nie silono się na symulowany dźwięk przestrzenny czy inne bajery. To tradycyjny zestaw stereo i tak należy go postrzegać.

Trzeba przyznać, że takie podejście się sprawdza. Słuchawki oferują dźwięk o naprawdę niezłej jakości, utrzymując przy okazji przyzwoity pułap cenowy.

Zestaw przetestowałem w kilku grach z różnych gatunków – Battlefield 1, Tyranny, jak i Shadow Tactics: Blades of the Shogun. Największe wrażenie zrobiła na mnie rozgrywka sieciowa w Battlefielda. Słuchawki idealnie radzą sobie z odwzorowaniem piekła wojny. Odgłosy wystrzałów brzmią realistycznie, a wybuchy potrafią popieścić zmysły. To zasługa dość mocnego basu, który potęguje wrażenia z gry. Także pozycjonowanie wroga wypada całkiem nieźle. Nie miałem problemów z określeniem kierunku, z którego nadchodził przeciwnik.

HyperX Cloud Stinger 10
Nieźle wypadło też Tyranny i Shadow Tactics. Są to tytuły nieco bardziej leniwe i nie wymagają od słuchawek zbyt dużej precyzji. Mimo wszystko grało mi się przyjemnie. Zarówno dialogi, jak i odgłosy walk wypadły bardzo dobrze.

Choć Cloud Stinger to słuchawki gamingowe, dzięki zastosowaniu złącza audio 3,5 mm będą także służyć do słuchania muzyki. Tutaj też nie bardzo jest się do czego przyczepić, choć odsłuch utworów wypada nieco gorzej, niż zabawa z grami.

Ze słuchawek będą zadowoleni miłośnicy mocnych basów. Niskie tony są w Cloud Stinger mocno zauważalne, choć z ręką na sercu mogę powiedzieć, że nie dominują. W moim odczuciu są idealnie wyważone do muzyki elektronicznej.

HyperX Cloud Stinger 6
Średnie i wysokie pasmo także wypada całkiem nieźle, przez co słuchawki z powodzeniem mogą służyć do odtwarzania ulubionej muzyki. Po dłuższym wsłuchaniu się można jednak usłyszeć pewne szumy i brak czystości. Nie przeszkadza to jednak w codziennym użytkowaniu i większość osób nie zwróci na to uwagi.

Słuchawki są głośne. Rzekłbym, że nawet bardzo głośne. Zazwyczaj ograniczałem się do słuchania muzyki na około 20-30% mocy, co w zupełności wystarczało. Przy około 50% nie słychać było żadnych dźwięków z otoczenia.

Na pochwałę zasługuje także brak jakichkolwiek aplikacji towarzyszących. Słuchawki wystarczy podłączyć do gniazda audio, by rozpocząć użytkowanie i cieszyć się dźwiękiem dobrej jakości. Brak tu jakichkolwiek profili dla gier czy zmiany koloru podświetlenia.

HyperX Cloud Stinger 7

Podsumowanie

HyperX udało się stworzyć naprawdę niezłe słuchawki dla graczy, na które nie wydamy fortuny. Sugerowana cena producenta wynosi 249 złotych, choć w sklepach Cloud Stinger znajdziemy już nawet za 200 złotych (zobacz oferty w sklepach internetowych).

W cenie tej otrzymujemy wygodną i lekką konstrukcję, dobrej jakości dźwięk, który pokazuje pazur przede wszystkim w grach oraz uniwersalność. Słuchawki są bowiem kompatybilne z szeroką gamą sprzętów. Nieco wątpliwości może budzić delikatna konstrukcja, która po jakimś czasie energicznego użytkowania może ulec uszkodzeniu.

HyperX Cloud Stinger to jedne z najlepszych słuchawek gamingowych w przedziale cenowym do 200-250 złotych. Osoby szukające przyzwoitego dźwięku za niewielkie pieniądze powinny zainteresować się tą propozycją.

Zalety Wady
Klasyczny design Delikatna konstrukcja
Wysoka jakość dźwięku
Uniwersalność
Stosunek cena/jakość
Wybór Redakcji Instalki.pl - Dobry Produkt Produkt otrzymał wyróżnienie „Dobry Produkt”.

Udostępnij

Wojciech OnyśkówRedaktor w serwisie instalki.pl piszący o nowych technologiach i grach.