Samsung S27E370D – test monitora z ładowarką indukcyjną

Lech OkonSkomentuj
Samsung S27E370D – test monitora z ładowarką indukcyjną

Parametry techniczne

Samsung S27E370D Specyfikacja
Cena od 1119 zł
Przekątna 27 cali
Rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli
Panel PLS, matowy
Odświeżanie 60 Hz 
Kontrast 1:1000
Jasność maksymalna 300 cd/m2
Czas reakcji GtG 4 ms
Kąty widzenia Pion: 178 stopni
Poziom: 178 stopni
Złącza 1 x DisplayPort
1 x HDMI
1 x VGA
1 x 3,5 mm JACK (wyjście)
HDCP Tak
Masa 5,2 kg
Wymiary z podstawą 626 x 461 x 196,9 mm
Wykończenie białe, błyszczące tworzywo, metalowy trzon stopy, wstawki
z półprzezroczystego plastiku o niebieskim zabarwieniu
Regulacja kąta nachylenia Nie
Regulacja obrotu Nie
Regulacja wysokości Nie
Praca w pionie Nie
Możliwość montażu na ścianie Nie
Deklarowane zużycie energii Czuwanie: 0,3 W, ustandaryzowany roczny pobór energii: 41 kWh
Zasilanie Zewnętrzny zasilacz 14 V / 2,5 A (35 W)
Funkcje specjalne Eco Saving Plus
Eye Saver
Magic Bright
Magic Upscale
Tryb gry
AMD FreeSync
Ładowanie indukcyjne telefonów

Design i ergonomia

S27E370D wizualnie zdecydowanie wybija się ponad monitorową średnią. Pierwsze co rzuca się w oczy, to wąskie ramki ekranu, białe wykończenie obudowy i biegnący wokół ekranu ciekawy akcent kolorystyczny w postaci półprzezroczystej ramki zabarwionej na kolor niebieski. Wszystkie osoby, które przyglądały się urządzeniu w czasie testów zdecydowanie chwaliły wygląd monitora.

Samsung-S27E370D-3
W przeciwieństwie do posiadanego przeze mnie Samsunga U28D590, tym razem monitor dostarczony został z już przykręconą stopą w kształcie litery T. Stopa ta zyskała przy okazji możliwość regulacji pochylenia panelu. Nie liczmy natomiast na możliwość regulowania wysokości oraz obrotu ekranu w osi pionowej, jak i na pracę z monitorem ustawionym w pionie.

Samsung-S27E370D-4Samsung-S27E370D-5

Regulacja parametrów obrazu odbywa się za pomocą niewielkiego joysticka umieszczonego za prawym, dolnym narożnikiem ekranu. W okolicy tej lokalizacji pojawia się też menu ekranowe, co czyni obsługę bardzo intuicyjną. Bez wciskania joysticka, przesunięcie go w górę lub do dołu wywołuje parametry Jasność, Ostrość i Kontrast, natomiast przesunięcie na boki daje szybki dostęp do regulacji głośności. Po wciśnięciu joysticka zobaczymy natomiast skróty do włącznika monitora, wyboru źródła obrazu, włącznika ładowarki indukcyjnej i pełnego menu. Interfejs menu wyświetlany jest w języku polskim, a jego struktura jest uproszczona ile się tylko da – połapie się w niej absolutnie każdy.

Samsung-S27E370D-7
Wszystkie złącza trafiły na tył urządzenia, łącznie z gniazdem słuchawkowym. Gniazda są rozmieszczone na tyle szeroko, że możliwe jest podłączenie wszystkich możliwych przewodów w tym samym czasie.

Samsung-S27E370D-6
Na obudowie urządzenia zastosowano dwie diody. Pierwsza, zlokalizowana w prawym dolnym roku ekranu, domyślnie aktywna jest tylko w trybie czuwania i ma kolor niebieski. Druga, umieszczona w podstawie monitora, aktywuje się tylko podczas ładowania indukcyjnego. Miga w razie nieprawidłowego ułożenia telefonu, w czasie ładowania świeci ciągłym, czerwonym światłem, a po zakończeniu ładowania na zielono.

Samsung-S27E370D-10W zestawie dostajemy przestarzały przewód VGA, brakuje natomiast przewodu HDMI

Nie licząc ograniczeń konstrukcyjnych stopy monitora, zastosowane wzornictwo i ergonomia stoją na wysokim poziomie. Stopa przylega do podłoża idealnie (w U28D590 nie jest to takie znowu oczywiste), ekran jest stabilny i nie kołysze się przy byle wciśnięciu przycisku klawiatury.


Testy panelu LCD

Przy maksymalnym podświetleniu i uprzedniej kalibracji aplikacją iProfiler (R: 50, G:50, B:39, kontrast 87), monitor osiągnął jasność 312 nitów (wyższą niż deklarowana) i punkt bieli na poziomie 6510 Kelvinów. Pobór energii sięgał 26,4 W. Przy takich nastawach zabrałem się do testów równomierności podświetlenia i kontrastu. Jak widać na załączonych niżej grafikach, podświetlenie ekranu jest w miarę równomierne, nie licząc prawego dolnego narożnika, w którego przypadku czerń świeci odczuwalnie mocniej, z jednoczesnym spadkiem maksymalnych wartości dla bieli i tym samym spadkiem kontrastu. To efekt prześwitu podświetlenia matrycy, która w tym miejscu wykazuje też delikatne przebarwienie w kierunku koloru czerwonego.

Samsung S27E370D maksymalna jasność
Przy ustawieniu jasności na bardziej użyteczne w warunkach biurowych 150 nitów (najbliżej tej wartości było 32% suwaka jasności), nierówność podświetlenia była łatwiejsza do dostrzeżenia gołym okiem dla bieli (Word, Excel etc.), natomiast mniej uciążliwa w przypadku czerni (oglądanie filmów). Na jasnych tłach gołym okiem zauważalny stał się spadek jasności, szczególnie w lewym dolnym narożniku ekranu oraz wyraźne przyciemnienie biegnące wzdłuż wszystkich krawędzi ekranu. Przy obróbce zdjęć lokalizacje te nie były przesadnie uciążliwe z racji specyficznego układu interfejsu Lightrooma, za podobne pieniądze fotograf znajdzie jednak lepszy monitor do pracy.

Samsung S27E370D 150 nit
W przypadku bieli, niezależnie od ustawień, najjaśniejszy zawsze był środek ekranu. Przy maksymalnej jasności spadki podświetlenia w innych miejscach sięgały 15,52%. Z kolei przy skalibrowaniu środka ekranu na 150 nitów, maksymalne odchylenie od tej wartości wyniosło 16,61%. W przypadku czerni i maksymalnego podświetlenia brzegi ekranu były z reguły ciemniejsze niż środek, o nawet 20,9%. Sytuację psuł jednak prześwit w prawym dolnym narożniku, gdzie czerń świeciła o nawet 43,28% mocniej niż na środku ekranu. Podobną analogię dało się zauważyć w przypadku jasności ustawionej na 150 nitów, rozstrzał wartości był jednak mniejszy. Brzegi były ciemniejsze od środka ekranu o maksymalnie 17,24%, z kolei prawy, dolny róg był o 38% jaśniejszy.

By jednak nie być gołosłownym, poniżej umieszczam zdjęcie wykonane przy wysokiej czułości. Należy jednak mieć na uwadze, że istotnie wzmaga ono widoczność wad zastosowanego panelu:

Samsung S27E370D podświetlenie

Mile natomiast zaskakuje odwzorowanie kolorów – dopieszczone przeze mnie na innym monitorze zdjęcia wyglądały niemal identycznie na testowanym Samsungu, pomimo innej technologii matrycy i teoretycznie słabszego odwzorowania. Z około 88% pokrycia przestrzeni kolorów sRGB na nastawach domyślnych, po kalibracji wartość ta wzrasta do około 90%. Do profesjonalnych zastosowań jest może wciąż daleko, jednak to i tak znacznie więcej niż w przypadku tanich ekranów oscylujących w zakresie 60 – 70%.

Samsung-S27E370D-14
Mocną stroną Samsunga S27E370D są też kąty widzenia i te deklarowane przez producenta 178 stopni w pionie i poziomie nie są jedynie przechwałkami. Monitor idealnie nada się do oglądania filmów przez kilka osób w tym samym czasie, jak i do pracy, w której np. z racji kontaktu z klientem ustawienie ekranu idealnie na wprost nie jest możliwe. Dobrym kątom widzenia wtóruje niezła powłoka antyrefleksyjna, odczuwalnie lepsza od tej w posiadanych przeze mnie monitorach. Z ulgą mogłem więc nie zaciemniać aż tak mocno pomieszczenia, jak to zwykle czynię.

Samsung S27E370D kąty widzenia

Dla niektórych użytkowników rozdzielczość FullHD może okazać się zbyt małą do komfortowej pracy na 27-calowym monitorze. Obecnie „nowym FullHD” jest 2560 x 1440 pikseli (QHD) i dla tak dużego monitora właśnie taka rozdzielczość byłaby idealna. Nie można jej jednak nadal wymagać w przypadku sprzętów kosztujących około 1100 zł. Wśród wyników wyszukiwania na Ceneo.pl w podobnej cenie ekran QHD zaoferował jedynie mniejszy, 24-calowy monitor Della. A mając chrapkę na 27 cali, za rozdzielczość QHD nie zapłacimy mniej niż 1449 zł.


Funkcje specjalne

Odświeżanie 60 Hz i czas reakcji GtG na poziomie 4 ms nie pozycjonują Samsunga S27E370D w czołówce monitorów dla graczy. Jeśli jednak ktoś postawił na Radeona przy wyborze karty graficznej, może czerpać z dobrodziejstw technologii AMD FreeSync, synchronizującej renderowane klatki obrazu z odświeżaniem monitora. Pozwala ona wyeliminować niedoskonałości obrazu takie jak rozrywanie (tearing) i zacięcia (stuttering), a także zminimalizować opóźnienie sygnału (input lag). Niestety konkurencyjnego G-Synca od Nividii monitor nie obsługuje.

Samsung S27E370D
Drugim udogodnieniem dla graczy jest tryb gier wywoływany z ustawień monitora. Uwydatnia on ciemne elementy i rozjaśnia dodatkowo jasne punkty ekranu, co ułatwia np. połapanie się w ciemnych sceneriach ulubionego FPS-a.

Dla pracoholików i osób pochłaniających codziennie olbrzymie ilości tekstu przygotowano natomiast tryb Eye Saver. Redukuje on ilość emitowanego niebieskiego światła, co pozwala odpocząć oczom i ogranicza zaburzenia rytmu snu. Nad naszym komfortem czuwa też technologia Flicker-Free, eliminująca migotanie obrazu na wszystkich poziomach jasności.

Samsung S27E370D
Ostatnim z udogodnień jest Samsung MagicUpscale, czyli technologia poprawiająca ostrość i nasycenie kolorów dzięki inteligentnemu skalowaniu obrazu. Chociaż mało prawdopodobnym jest, by współczesny komputer nie poradził sobie z rozdzielczością FullHD, to już uruchamiając grę w mniejszej rozdzielczości liczyć możemy na przyjemniejsze dla oka skalowanie.

Ładowanie telefonów

Na wstępie warto zaznaczyć, że koreański monitor ładuje nie tylko telefony Samsunga, ale też wszystkich innych producentów, którzy postawili na standard Qi. W czasie dwutygodniowych testów bez trudu ładowałem tą metodą zarówno Samsunga Galaxy S6 Edge, jak i Lumię 950 XL. Płytka do ładowania indukcyjnego umieszczona została z przodu stopy monitora i jest wyraźnie oznaczona. Z racji wysunięcia podstawy stopy do tyłu, miejsce znajdzie się tutaj zarówno na niewielkie telefony, jak i potężne phablety.

Samsung S27E370D
Warto zwrócić uwagę, by na podstawie monitora nie kłaść kart płatniczych czy portfela je zawierającego – podobnie jak w przypadku innych ładowarek tego typu, grozić może to uszkodzeniem karty.

Przyznam szczerze, że ta nowa funkcja monitora bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było to ładowanie dlatego tylko, że trzeba je przetestować, lecz momentalnie kładzenie telefonu pod monitorem stało się naturalne i co tu dużo mówić – niezmiernie wygodne.

Samsung S27E370D
Co ważne, płytka indukcyjna jest aktywna również, gdy monitor przejdzie do stanu uśpienia. Można tym samym ładować telefony także, gdy komputer jest wyłączony. Dopiero wyłączenie zasilania przez menu monitora powoduje zupełne wyłączenie ładowarki.


Pobór energii

Nowy monitor Samsunga oferuje klasę energetyczną A. Przekładając dane tabelaryczne na praktykę, przy maksymalnej jasności należy spodziewać się poboru energii na poziomie 25,5 – 26,5 W. Przy jasności ustawionej na 150 nitów pobór energii wahało się pomiędzy 13,6 a 14,9 W.

Położenie na płytkę indukcyjną telefonu dawało różne wyniki w zależności od stopnia naładowania akumulatora. Mocno rozładowany telefon pochłaniał dodatkowe 7,8 – 8 W, a w końcowym etapie ładowania już tylko 5,6 – 5,8 W.

Zupełnie wyłączony monitor pobiera 0,8 W energii, a w trybie uśpienia z aktywną ładowarką bezprzewodową – 1,4 W. Nie licząc trybu standby, są to jedne z lepszych wyników dla 27-calowych monitorów. Zdarza się, że ciemniejsze monitory o tej samej przekątnej są o 50% bardziej energożerne.

Samsung S27E370D

Podsumowanie

Samsung S27E370D nie tylko dobrze wygląda, ale i zaskakuje niezłą jak na tę półkę cenową jakością wyświetlanego obrazu. Owszem, da się znaleźć 27-calowy monitor oferujący w tej cenie wyższe parametry obrazu (choć nie rozdzielczość), lecz wbrew pozorom nie będzie to takie znowu łatwe. Zwykle będzie to zabawa w zyskiwanie na jednym parametrze, kosztem drugiego.

Produkt Samsunga ma przy tym do zaoferowania dwie unikatowe cechy – niezwykle atrakcyjny, świeży design i wbudowaną ładowarkę bezprzewodową. Sam mając do wydania kwotę około 1100 zł postawiłbym pewnie na monitor Iiyama ProLite XB2783HSU. Byłby to może wybór rozsądniejszy, szczególnie dla fotografa, ale o ile bardziej nudny i szablonowy. No i telefonu Iiyamą tak wygodnie bym nie naładował.

W momencie publikacji testu za monitor Samsung S27E370D trzeba zapłacić około 1100 zł – porównaj oferty w sklepach internetowych.

Samsung S27E370D

Zalety Wady
Świeży, efektowny design Nierównomierne podświetlenie matrycy
Wysoka jasność ekranu i niezła powłoka antyrefleksyjna Brak regulacji obrotu ekranu w osi poziomej
Dodatkowe nastawy redukujące zmęczenie oczu Brak regulacji wysokości ekranu i możliwości zawieszenia na ścianie
Wsparcie dla AMD FreeSync Nie sprawdzi się przy obróbce zdjęć
Niskie zużycie energii Czas reakcji 4 ms nie przekona graczy
Akceptowalne odwzorowanie kolorów Brak przewodu HDMI w zestawie
Wbudowana w stopę ładowarka indukcyjna
Wybór Redakcji Instalki.pl - Dobry Produkt
Produkt otrzymał wyróżnienie „Dobry Produkt”.

Udostępnij

Lech Okon