Bezprzewodowe słuchawki i głośnik Bluetooth w jednym? Test zestawu Vissles

Wojciech OnyśkówSkomentuj
Bezprzewodowe słuchawki i głośnik Bluetooth w jednym? Test zestawu Vissles
{reklama-artykul}
Dobra jakość dźwięku i wygoda użytkowania to obecnie domena wielu dokanałowych słuchawek bezprzewodowych, które stały się ostatnio niezwykle popularne. Umożliwiają one komfortowe i dyskretne słuchanie muzyki. Co jednak, gdy właśnie odkrytym utworem chcemy się podzielić ze znajomymi? W takim przypadku z pomocą przychodzi głośnik Bluetooth.

Dotychczas scenariusze te wymagały korzystania z dwóch różnych urządzeń. Vissles pragnie to zmienić. Już niedługo na rynku pojawią się słuchawki z funkcją głośnika Bluetooth. My mieliśmy już okazję je sprawdzić. Czy rzeczywiście jeden gadżet może zastąpić dwa różne urządzenia?

Kosztujące 69 dolarów Vissles stawiają na minimalizm. Niewielka obudowa, którą z powodzeniem zmieścimy w kieszeni spodni czy też damskiej torebce, to nie tylko etui dla bezprzewodowych słuchawek. To także głośnik, za pomocą którego możemy zaserwować ulubioną muzykę całemu otoczeniu.

Vissles Portable 2-in-1 Music Pill 1

Oczywiście etui skrywa w sobie również powerbanka, za pomocą którego możemy podładować „pchełki”. To już jednak standard wśród tego typu urządzeń. Prawdziwą innowacją jest wspomniany już głośnik.

Zacznijmy jednak od początku. Vissles stawia na ciekawy i minimalistyczny design. Do naszej redakcji dotarły słuchawki w kolorze białym, natomiast na stronie producenta dostępne są też czarne. Jakość wykonania etui nie pozostawia wiele do życzenia. To solidny plastik, natomiast górna obudowa składa się z przyjemnej dla dłoni siatki, przepuszczającej dźwięki głośnika. Nieco wyżej znajdziemy natomiast eko skórę, podkreślającą dbałość o szczegóły. Na spodzie obudowy umieszczono materiał gumopodobny, dzięki czemu etui stabilnie stoi na większości powierzchni i nie ślizga się po nich. Za to plus.

Vissles Portable 2-in-1 Music Pill 2

Same słuchawki umieszcza się w etui w sposób magnetyczny, choć chciałoby się, aby wyżłobienia były bardziej dopracowane. Czasami zdarza się, że słuchawka nie wskoczy sama na odpowiednie miejsce.

Pchełki są dość standardowych rozmiarów. Ich wyprofilowanie sprawia, że dobrze leżą w uchu i co najważniejsze – nie wypadają z byle powodu. Wręcz przeciwnie – trzymają się świetnie. Z powodzeniem mogą być używane do sportu.

Zgodnie z obecnymi trendami producent zastosował w nich panele dotykowe, które rozpoznają gesty i umożliwiają teoretycznie komfortową obsługę. Na szczęście przestrzeń, która reaguje na dotyk, nie zajmuje całej powierzchni słuchawek. Dzięki temu wyciągając je z ucha mamy mniejsze prawdopodobieństwo przypadkowego aktywowania którejś z funkcji. Za to również plus.

W zestawie oprócz etui, słuchawek i kabla do ładowania, znajdziemy również dwie dodatkowe pary gumowych końcówek o różnych rozmiarach, by można je było z powodzeniem dopasować do rozmiaru uszu. Zazwyczaj mam z tym problem, a w tym przypadku leżały one idealnie.

Vissles Portable 2-in-1 Music Pill 3

Dobre słuchawki…

No dobra, ale jak właściwie Vissles radzą sobie w przysłowiowym „praniu”? Przyznam szczerze, że nie oczekiwałem od nich zbyt wiele. Tym milej się zdziwiłem, gdy uruchomiłem pierwszy utwór. To, co od razu rzuca się w uszy, to głęboki i mocny bas. Bardzo przyjemnie podbija on wydźwięk i jeżeli tylko słuchacie muzyki elektronicznej – będziecie zadowoleni. Co więcej, momentami był on aż nadto mocny, dominując resztę pasm.

Nieco gorzej wypadają tony średnie i wysokie, które niekiedy są zbyt mocno zaszumione, przez co mamy wrażenie, że dźwięk jest brudny. Jest to szczególnie zauważalne w najzwyklejszej, popowej muzyce z wokalami. Nieco mniej w innych gatunkach, choć należy mieć na uwadze, że dźwięk nie jest idealny.

Vissles Portable 2-in-1 Music Pill 4

Jak zatem sklasyfikowałbym jakość dźwięku? Jest ona dobra, aczkolwiek nie rewelacyjna, o czym warto pamiętać. Myślę, że dobrze odzwierciedla cenę całego zestawu. Warto również dodać, że słuchawki bardzo dobrze nadają się do konsumpcji innych multimediów – np. filmów. W serialach odtwarzanych w aplikacji Netflix potrafiły zbudować bardzo fajną scenę.

Vissles grają dostatecznie głośno, by zagłuszyć wszystkie dźwięki otoczenia. Co więcej, dzięki dość dobremu przywieraniu do ucha, same z siebie świetnie tłumią wszelkie hałasy, nawet bez odtwarzania muzyki. To propozycja dla osób, które lubią totalnie odciąć się od otoczenia i zanurzyć w ulubionej muzyce.

…i przeciętny głośnik

Niestety tego samego nie mogę napisać o głośniku. Zacznijmy jednak od plusów. Jego użytkowanie jest bardzo wygodne. Wystarczy podczas odtwarzania muzyki odłożyć słuchawki do etui i zamknąć pokrywę, by aktywować zewnętrzny głośnik. Działa to naprawdę sprawnie, choć ma też pewien mankament. Jeżeli nie rozłączymy połączenia Bluetooth, głośnik automatycznie się aktywuje, nawet jeżeli naszym celem było wyłącznie schowanie słuchawek i ewentualne ich podładowanie. Producent mógłby przewidzieć przycisk do wyłączania, wszak nie zawsze chcemy przełączać się na głośnik, gdy odkładamy słuchawki.

To jednak nic w porównaniu z jakością dźwięku, jaki wydobywa się z wnętrza. Jest on naprawdę przeciętnych lotów. Brakuje basu, a średnie i wysokie tony brzmią dość plastikowo. Tłumu nim nie porwiemy, o rozkręcaniu imprezy już nie wspominając. Nada się wyłącznie do okazjonalnego słuchania muzyki, gdy pod ręką nie mamy niczego bardziej profesjonalnego. W moim przypadku dedykowanego głośnika Bluetooth nie zastąpił.

2019-12-03 100655
Zdjęcie: Vissles

Solidna bateria i funkcje dotykowe

W pełni naładowane słuchawki oferują około 4-5 godzin ciągłego słuchania muzyki, w zależności oczywiście od ustawionej głośności. To całkiem niezły wynik, który można oczywiście usprawnić, wrzucając pchełki do etui. W pełni naładowana obudowa przedłuża bowiem czas słuchania nawet do 20 godzin. Zazwyczaj wystarcza na około 3 pełne doładowania słuchawek.

Pod warunkiem, że nie korzystamy z zewnętrznego głośnika. Słuchanie muzyki w ten sposób jest bowiem o wiele bardziej łakome na energię. W pełni naładowane etui wystarczy na około 4 godziny słuchania.

Vissles Portable 2-in-1 Music Pill 6

Naładowanie obudowy zajmuje około 2 godzin, korzystając z kabla dołączonego do zestawu. Szkoda, że producent postawił tu na archaiczne rozwiązanie i nie zastosował kabla USB typu C. Uniwersalna końcówka przydałaby się o wiele bardziej, szczególnie że standard ten powoli wypiera wcześniejszy z naszych domów.

Nieźle wypada też obsługa słuchawek za pomocą paneli dotykowych. Co prawda nie jestem fanem takiego rozwiązania, ale muszę przyznać, że jest ono przemyślane. Gestów jest jednak całkiem sporo i nie zawsze są intuicyjne, tak więc bez instrukcji obsługi początkowo się nie obejdzie.

W ten sposób nie tylko wyregulujemy głośność czy zmienimy utwór, ale również odbierzemy rozmowę telefoniczną czy aktywujemy wirtualnego asystenta. Z asystentem od Google działa bardzo dobrze.

Vissles Portable 2-in-1 Music Pill 5

Czy warto?

Vissles to ciekawy produkt. Same słuchawki oferują zadowalającą jakość dźwięku, szczególnie jeżeli poszukujemy pchełek z przyjemnym basem. Funkcja głośnika Bluetooth choć działa dobrze, w ogólnym rozrachunku jest jednak rozczarowująca przez jakość dźwięku. Nie upatrywałbym w tym gadżecie konkurencji dla pełnoprawnych urządzeń tego typu.

Mimo wszystko Vissles użytkowało mi się bardzo dobrze. Jeżeli w pierwszej kolejności poszukujemy solidnych słuchawek, które awaryjnie mogą posłużyć też jako głośnik Bluetooth, może to być ciekawa propozycja. Słuchawki można zamówić na stronie producenta

Plusy:
– jakość wykonania
– ciekawy koncept
– dobra jakość dźwięku słuchawek
– czas pracy na baterii

Minusy:
– jakość dźwięku głośnika
– przełączanie na głośnik jest czasami problematyczne

Udostępnij

Wojciech OnyśkówRedaktor w serwisie instalki.pl piszący o nowych technologiach i grach.