Polak handlował podróbkami akcesoriów. Usłyszał ponad 900 zarzutów

Piotr MalinowskiSkomentuj
Polak handlował podróbkami akcesoriów. Usłyszał ponad 900 zarzutów

Policji udało się zakończyć sprawę stacjonarnej i internetowej sprzedaży akcesoriów do telefonów. Wszystkie z nich zawierały podrobione znaki firmowe znanych na całym świecie marek. Finalnie doszło do zatrzymania mężczyzny, który usłyszał niemalże tysiąc zarzutów. Uczynił on sobie nielegalne źródło dochodu z tego nielegalnego biznesu, teraz natomiast istnieje ogromne prawdopodobieństwo, iż najbliższe lata spędzi w więzieniu.

Handel podróbkami akcesoriów nie wyszedł Polakowi na dobre

Internet jest miejscem, gdzie możemy tak naprawdę kupić (prawie) wszystko. Nie trzeba zbyt długo szukać, by natknąć się na chamskie podróbki akcesoriów czy urządzeń elektronicznych. Dlatego tak ważne jest dokonywanie takich zakupów w autoryzowanych miejscach bądź sprawdzonych sklepach internetowych. Mimo wszystko wciąż sporo osób nabiera się na aukcje oszustów chcących zarobić na nieświadomych konsumentów. Właśnie doszło do zakończenia jednego z tego typu procederów.

Mamy do czynienia z zakończeniem intrygującej akcji. Policjanci z jaworznickiej komendy ustalili, że 38-letni mieszkaniec miast sprzedawał podróbki akcesoriów do telefonów z podrobionymi logo znanych na całym świecie marek. Prowadził on nielegalną działalność co najmniej od lutego do października 2023 roku nie tylko za pośrednictwem aukcji internetowych, ale też sklepu stacjonarnego. Czerpał on z tego wszystkiego stałe źródło dochodu, co rzecz jasna również jest poważnym przestępstwem.

Służby odkryły miejsce prowadzenia sklepu stacjonarnego, gdzie niezwłocznie się udali i zabezpieczyli 726 sztuk akcesoriów. Wszystkie posiadały podrobione znaki towarowe, ich wartość oszacowano na około 60 tysięcy dolarów. Jeśli zaś chodzi o łączną sumę strat poniesioną przez pokrzywdzonych producentów, to szacuje się ją na ponad 250 tysięcy złotych. Co grozi polskiemu oszustowi?

Źródło: policja.pl

Po przeprowadzeniu analizy i zebraniu materiału dowodowego postawiono mężczyźnie aż 924 zarzuty powołując się na ustawę o prawie własności przemysłowej. Tym samym może on trafić do więzienia nawet na 5 lat pozbawienia wolności. Co ciekawe, przestępca przyznał się do zarzucanych czynów, ale jednocześnie zarzeka się, że nie miał pojęcia o ich nielegalności. Ma to sens, ma to sens…

Policja doprowadziła sprawę do końca zaledwie tydzień temu, kiedy to skierowali do prokuratury stosowny akt oskarżenia wobec podejrzanego. Teraz należy czekać na rozprawę sądową, gdzie doczekamy się odpowiedniego werdyktu.

Wniosek? Raczej nie warto handlować podróbkami akcesoriów. Jeśli natomiast planujecie je kupić, to koniecznie wcześniej znajdźcie wiarygodne i sprawdzone miejsce.

Źródło: Policja / Zdjęcie otwierające: policja.pl, gov.pl

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.