Samochody autonomiczne unieruchomione. Winna… pogoda

Maksym SłomskiSkomentuj
Samochody autonomiczne unieruchomione. Winna… pogoda
Samochody elektryczne oraz nieliczne pojazdy w pełni autonomiczne, które już teraz jeżdżą w niektórych rejonach świata w ramach testów pilotażowych, stawiają zupełnie nowe wyzwania przed ludzkością. Ledwo wczoraj opisywaliśmy kolejny problem związany z wysoką masą elektryków, a dziś donosimy o kłopotach, jakie może w szeregach aut autonomicznych wywoływać zła pogoda. Niekorzystne warunki atmosferyczne sparaliżowały ruch w San Francisco.

Mgła to poważny problem dla samochodów autonomicznych

Koncerny motoryzacyjne sięgają po coraz to bardziej zaawansowane czujniki, mające pozwolić samochodom lepiej „orientować się” w otaczającej je przestrzeni. Praktyka pokazuje, że te potrafią przestać działać z choćby najbardziej trywialnego powodu, dlatego też niezmiernie ważną jest uwaga kierowcy skupiona na drodze i otoczeniu. Wystarczy odrobina śniegu i radar, kamery oraz czujniki parkowania przestaną działać. Jak nie trudno się domyślić, podobny efekt może dać mgła.

Na jednej z ulic amerykańskiego San Francisco we wtorek rano doszło do nietypowej sytuacji. Pięć w pełni autonomicznych pojazdów należących do Waymo zaparkowało jeden za drugim przy prawej krawędzi jezdni. Jeden zatrzymał się… na środku ulicy, niemal całkowicie blokując ruch i tworząc niemały korek. Było to działanie prewencyjne, wywołane gęstą mgłą.



Dopiero gdy mgła ustąpiła, pojazdy kontynuowały swoją podróż.

Przedstawiciele finansowanego przez Alphabet (właściciel Google) Waymo potwierdzili fakt wystąpienia problemów w swoim środowym oświadczeniu w środę. „Wiele pojazdów Waymo w San Francisco wjechały w bardzo gęstą mgłę. Zdecydowały, że powinny się tymczasowo zatrzymać” – czytamy. „Zaplanowaliśmy aktualizacje oprogramowania, aby poprawić działanie sensorów w warunkach gęstej mgły i usprawniliśmy algorytm parkowania, aby zaradzić takim sytuacjom w przyszłości.”

W San Francisco takie sytuacje się zdarzają

W lipcu 2022 roku pisaliśmy o buncie maszyn na ulicach San Francisco, kiedy to autonomiczne taksówki Cruise, będące własnością General Motors, zablokowały jedną z ulic tego miasta. Żadna z nich nie wiozła pasażera. Nie wiadomo, co wywołało wtedy usterkę.

Tylko na przestrzeni ostatnich miesięcy samochody autonomiczne w San Francisco m.in. brały jeszcze udział w niegroźnej kolizji z autobusem i zaplątały się w leżące na ulicy przewody.

Rzecznik Miejskiej Agencji Transportu w San Francisco przekazał mediom, że miasto opracowuje raport o zakłóceniach na drogach przez pojazdy autonomiczne, chociaż urzędnicy nie mają dostępu do „danych systemowych”.

Źródło: sfchronicle

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.