Wojskowy pies Rosjan drogą zabawką z AliExpress
Rosjanie odpowiedzialni za robota Intellect Machines M-81 nie ukrywali, że demonstracyjna jego wersja korzysta z „chińskich podzespołów”, ale zarzekali się, że „niebawem powstanie jego wariant bazujący na rosyjskich komponentach”. Przedstawiciele Machine Intellect, firmy z Petersburga mówili, że maszyna może pełnić rolę transportową, zwiadowczą, a nawet brać udział w walce. Dziennikarze Forbesa zwrócili uwagę na to, że podmiot odpowiedzialny za robota pojawił się znikąd w kwietniu tego roku, nie wydaje się mieć doświadczenia w robotyce, a robota da się kupić na AliExpress.
Video of the M-81 robot-dog armed with an RPG-26 at the Army 2022 defense expo. https://t.co/rUnwoCMoyS pic.twitter.com/BEDjnwstN0
— Rob Lee (@RALee85) August 15, 2022
A robot dog with a grenade launcher has been demonstrated to a Sputnik correspondent at the Army-2022 military forum. The M-81 robotic system is capable of precisely shooting as well as transporting weapons. The “dog” can also designate targets and conduct patrol missions. pic.twitter.com/2PyvXotEhz
— Geopolitics & Empire (@Geopolitics_Emp) August 15, 2022
Jak się okazało, Rosjanie w trakcie prezentacji wykorzystali robota Unitree Go-1, którego da się kupić na platformie AliExpress w cenie 2700 dolarów (ok. 12400 złotych). Jest on dostępny również w oficjalnym sklepie firmy, pod tym adresem. Rosjanie odziali go w zgrabne wdzianko, w którym maszyna wygląda odrobinę jak ninja. Wszystko zdradzają charakterystyczne „oczy” zawierające zestaw czujników.
Chiński producent robota-psa zdystansował się we wtorek od medialnych doniesień, że jego produkt jest używany w Rosji do celów wojskowych. W rozmowie z South China Morning Post podano, że firma nie była świadoma takich zastosowań i że robot ma służyć wyłącznie do celów cywilnych.
Co tak naprawdę zrobili Rosjanie?
To, co robią od początku swojej agresji wojskowej w Ukrainie. Próbowali pokazać światu swoją rzekomą potęgę. Wyszło jak wyszło. Rosjanie wykorzystali chińskiego robota, przyczepili do niego wyrzutnię rakiet lub jej atrapę i stwierdzili, że całość kosztuje 16500 dolarów i trafi do produkcji „niebawem”.
Być może rosyjska firma próbuje nabrać także rosyjski rząd. Analogiczna sytuacja miała już przecież miejsce w przypadku „rosyjskich” dronów Orlan-10. Okazało się, że rosyjscy dostawcy tanio kupowali chińską elektronikę, a następnie sprzedawali ją armii Federacji Rosyjskiej po mocno zawyżonych cenach. Przekręt kosztował rosyjskich podatników 446 milionów rubli, czyli ok. 34 miliony złotych.
Swoją drogą, podobną „zabawkę” nieco wcześniej zaprezentował youtuber prowadzący kanał I Did A Thing. Wyposażył tego samego robota w karabin. Robot ledwo sobie radził z dźwiganiem go, a co dopiero prowadzeniem ognia – nawet na krótkim dystansie nie był w stanie trafić precyzyjnie w cel.
Źródło: SCMP, Forbes