Mikrotransakcje w Audi. Kup DLC, dostaniesz klimę na wypasie

Maksym SłomskiSkomentuj
Mikrotransakcje w Audi. Kup DLC, dostaniesz klimę na wypasie
Wygląda na to, że konsumenci nie uciekną od „mikrotransakcji” w świecie motoryzacji. Jakiś czas temu drogę płatnym, aktywowanym software’owo dodatkom już po zakupie pojazdu, przetarły BMW i Mercedes. W grudniu ubiegłego roku świat obiegła informacja, jakoby tymi samymi śladami kroczyła Toyota, żądająca od kierowców miesięcznej opłaty za możliwość zdalnego uruchomienia pojazdu. Teraz DLC zagościły w samochodzie marki Audi.

Mikrotransakcje przyszłością motoryzacji

Producenci aut szukają dodatkowych metod na maksymalizowanie swoich zysków. Jedną z nich jest unifikacja procesu produkcyjnego. Korporacje chcą wkładać komponenty niezbędne do działania określonych systemów w pojeździe, ale dezaktywować je na poziomie oprogramowania. Konsument mógłby aktywować je na swoje żądanie w sposób zdalny i opłacać na takiej zasadzie, na jakiej płaci na przykład za subskrypcję Netflixa. Tak postępuje chociażby Audi.

Osoby, które kupiły Audi Q4 E-Tron zauważyły, że na panelu klimatyzacji widnieje przycisk SYNC, pozwalający synchronizować działanie stref klimatyzacji. Skoro w tym miejscu znajduje się fizyczny przycisk, a nie zwyczajowa (i bardzo irytująca) zaślepka, to można by się spodziewać, że po aktywowaniu go, funkcja zadziała. Nic bardziej mylnego. Jeśli ktoś nie wykupił odpowiedniej opcji, to po naciśnięciu przycisku na ekranie systemu multimedialnego wyświetli się stosowny komunikat.

Brak przycisku lepszy niż przycisk który nie działa?

Pośród internautów wywiązała się w związku z nowymi praktykami Audi interesująca dyskusja. Do tej pory zwykło się mówić, że samochody bez wykupionych opcji i z zaślepkami w miejscu przycisków wyglądają odpychająco i „biednie”, przypominając kierowcy, że nie zdecydował się w salonie na wykupienie jakichś funkcji. Teraz przeciwnicy postępowania Audi uważają, że obecność przycisku wprowadza w błąd, a komunikat na wyświetlaczu jest jeszcze gorszy niż zaślepka.

Być może zakup w ramach co miesiąc opłacanego abonamentu niektórych funkcji ma sens – zwłaszcza tych używanych sezonowo. Co o tym myślicie? Być może producenci powinni sprzedawać takie opcje i pozwalać za nie płacić również jednorazowo i dożywotnio? Jak zapatrujecie się na „mikropłatności” w świecie motoryzacji?

Źródło: Reddit, Youtube

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.