Polska poparła zakaz sprzedaży samochodów spalinowych

Maksym SłomskiSkomentuj
Polska poparła zakaz sprzedaży samochodów spalinowych
Tegoroczna konferencja ONZ w sprawie zmian klimatu trwa w najlepsze. Podczas COP26 w szkockim Glasgow dyskutowane są różne kwestie, mające na celu doprowadzenie do znaczącej redukcji emisji zanieczyszczeń w Europie. Politycy, którzy jak zapewne się domyślacie nie przybyli na miejsce konferencji rowerami, ani pociągami, a prywatnymi odrzutowcami (które utknęły w korku na lotnisku), podpisali dziś deklarację o zakazie sprzedaży samochodów spalinowych w Europie. Wśród sygnatariuszy jest Polska.

Polska poparła zakaz sprzedaży samochodów benzynowych od 2035 roku

W ramach podpisywanego dziś Porozumienia z Glasgow sygnatariusze zadeklarowali dążenie do zeroemisyjności nowych samochodów. Wszystkie nowe samochody dostawcze i osobowe mają być zeroemisyjne na wiodących rynkach przed 2035 rokiem oraz 2040 rokiem w skali globalnej. Czy wyobrażacie sobie, że w Afryce za 19 lat miałyby być sprzedawane wyłącznie pojazdy elektryczne? Hm.

Deklarację podpisały 24 państwa rozwinięte, 39 miast oraz regionów, a także 28 operatorów flot i platform carsharingowych oraz 6 producentów samochodów. Nie poparły jej USA, Niemcy, Francja, Chiny i Japonia. Trudno powiedzieć jak wielkie znaczenie ma poparcie Wysp Zielonego Przylądka i Salwadoru. Z naszego punktu widzenia ważnym jest to, że wśród sygnatariuszy znalazła się Polska.

Na liście państw, które podpisały deklarację znalazły się:

  • Austria
  • Azerbejdżan
  • Chile
  • Chorwacja
  • Cypr
  • Dania
  • Dominikana
  • Finlandia
  • Ghana
  • Holandia
  • Indie
  • Islandia
  • Irlandia
  • Izrael
  • Kambodża
  • Kanada
  • Kenia
  • Litwa
  • Luksemburg
  • Norwegia
  • Nowa Zelandia
  • Polska
  • Paragwaj
  • Republika Zielonego Przylądka
  • Rwanda
  • Salwador
  • Słowenia
  • Szwecja
  • Turcja
  • Urugwaj
  • Wielka Brytania

Pośród sygnatariuszy z ramienia producentów samochodów widzimy firmy Mercedes-Benz, Volvo, Jaguar Land Rover, General Motors, Ford oraz chińskie BYD Auto.

Organizacje ekologiczne uznają deklarację za… klęskę. Nie podpisali jej w końcu najwięksi na świecie producenci samochodów, czyli Volkswagen i Toyota. Na liście zabrakło też wielu potęg światowej gospodarki.

Deklaracja to tylko deklaracja?

Co ważne, deklaracja nie ma wiążącej mocy prawnej. Nie oznacza to jednak, że na Starym Kontynencie w życie nie wejdą przepisy, które skutecznie zakażą sprzedaży aut spalinowych. Ba, jest niemalże pewnym, że tak się stanie. Już teraz drakońskie i bezsensownie skonstruowane normy emisyjne (to temat na osobny wpis) sprawiają, że ceny aut rosną, a producenci zupełnie rezygnują z produkcji małych aut segmentów A i B.

Dlaczego Polska podpisała deklarację? Czyżby infrastruktura dla samochodów elektrycznych w Polsce na przestrzeni kolejnej dekady miała przejść jakąś rewolucję?

Źródło: Nikkei, Greenpeace

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.